marulka
mamcia wieloetatowa
Pajeczko no to jakieś pocieszenie:-) bo wszyscy mi dookoła marudzą, że mizernieję, że nie dbam o siebie, że powinnam jeść to i tamto, a ja nie daję rady, wciskam to, co niezbędne, już nie wymiotuję tak od miesiąca, chyba raz mi się zdarzyło po nadmiarze spaghetti, aaa i całym opakowaniu pyz
No i najlepsze to jest to, że podobno kobiety w ciąży mają zaparcia, a ja od tygodnia powiem, że mam "rzadki"problem
![]()
ojjjj najgorsze są takie "wujki dobra rada".... absolutnie się nie przejmuj... wiesz przecież, że dziecko pobierze sobie wszystko co dla niego konieczne, a nasza natura nie pozwoli nam zostać z ubytkami..... poza tym lekarz jest od tego żeby nas badać a nie babcie srapcie które sądzą, że jak już się jest w ciąży to trzeba żreć, leżeć i tyć....