reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Martuska- Wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia:-):-):-)

Ehtele- Jakbym siebie czytala:-) Moje zycie to rownez komputer , pokoik Victora i dekoracja mieszkania:szok:Chociaz ja jeszcze do pracy chodze i w sumie bardzo sie z tego ciesze, bo bym oszalala w domu:zawstydzona/y:

Co do terminow u mnie z usg wychodzi 02.08 a z OM 09.08 zobaczymy:-)

PS. Swirek z Ciebie Ciamajdka:):):):):)
 
reklama
Dzień dobry dziewczyny:tak:

U mnie humor takie sobie...jakoś mam doła z tego powodu, że jestem już taka ociężała, że już nie mam na nic siły...nigdzie dalej już nie chce mi się wybierać a tym bardziej autobusem...
moje życie kręci się tylko wokół komputera, tego co by tu jeszcze kupić dla Olka, tego co by tu kupić do mieszkania:-:)-( ehhh....:baffled:

Ola_ kochanie każda z nas ma czasem takie dni...jesteśmy już dorosłe kobiety, żony za chwilę matki i bezpowrotnie mijają czasy szaleństw...powoli wszystko w naszym życiu staje się takie poukładane...no ale młode wciąż jesteśmy:-p głowa do góry...czuję podobnie...;-)

Pajkaa i jak udała się niespodzianka u kosmetyczki???;-) a co do terminu USG niezmiennie od samego początku pokazuje termin 24 lipca, a lekarz obliczył, że to będzie 2 sierpnia;-) moim jednak zdaniem Olek pojawi się już w lipcu:-) i będę działać z moim Szymonem żeby tak było hehhe:-p:-p

kasia2506 powodzenia w przedszkolu...oby mała się przyzwyczaiła i pokochała pzedszkole:-D W końcu to ważny,nowy etap w jej życiu...

Ciamajdka walcz kochanie z chorobą i zbytnio nie przemęczaj się z tym balkonem:tak: I kocham żelki w ciąży...to moja mania:-p szczególnie takie nowe rainbow Z ZOZOLE są boskie...:-D a ty które zajadasz???

fiuufiuu niesamowitych masz przyjaciół i podziwiam za siły...u mnie już ciężko z takimi wyjściami:-) obyś tyle energii miała do 9 miesiąca hehhe:-p

Bogusia86 sokowiróweczka to niezbędnik przyszłej mamy:-):-) soczek z marchwii i selera zawsze sobie robię;-) mniam, mniam

Bombusia ten Twój Adrian to złote dziecko:shocked2::shocked2: to niesamowite...tak sam od siebie posprzątał całe mieszkanie??? Po prostu SZOK, pięknie go wychowałaś...:-) powodzenia na zakupach...pochwal się co tam zakupiłaś:tak:

martuśka85 czeka Cię jeden z najpiękniejszych dni w życiu. Jeśli mogę sobie pozwolić na życzenia.

...To z okazji tak ważnego nowego etapu w Twoim życiu życzę Ci aby Wasze wspólne życie wypełnione było niekończącymi się pokładami miłości....Życzę Wam abyście zawsze patrzeli na siebie z cierpliwością i mimo różnych burz, które będziecie wspólnie przechodzić abyście zawsze potrafili trzymać się za ręce...

polianna jeśli to afta, to generalnie przechodzi sama...afta zawsze pojawia się z braku jakiś witaminek;-) więc zbędne są kremy...jak coś to skonsultuj to z lekarzem;-)

Ehtele moja mama nic nie wie dowie sie jak wejdzie do salonu kosmetycznego :p ale jesteśmy umówione na 14 maja na 10 ona a my z siostrą na 12. Tylko problem bo mama nie zdąrzy do pracy wiec bedziemy musiały zaangażować jej koleżankę z pracy, zeby jej urlop wzięła, albo że mama sie spóźni troche do pracy :p

Ehtele wszelkie żelki, ale akurat dzisiaj zjadłam takie długie kwaśne paseczki... z zozole:-)

Cayra ogórkowej nie odmówię!!! dwa talerze głęęębokie plisss...:rofl2: na mięcho mam mniejsza ochotę, ale jak masz ziemniaki to pędzę:-D

pomalowałam okna od zewnątrz (tylko to miałam w zamiarze) i padam...(po raz kolejny stwierdziłam, że nadaja sie tylko do wymiany). zjadłam na szybko dwa Pinokia (lody).. a T. nadal przygotowuje barierki do malowania..
smierdzi jak nie wiem co... oczywiście pomalowałam sobie przy okazji łokcie i wlosy, i zakapałam podłogę... no Ciamajdka ze mnie;-)

Zobacz załącznik 243329Zobacz załącznik 243330

Fajnie wyglądasz w tej maseczce. Ja jak malowałam barierki przylepiły mi się włosy i ja tego nie zauważyłam i po pół godzinie nie mogłam odejść od barierek bo byłam przylepiona - wtedy mąż mnie ratował z nożyczkami :p
 
U nas jak będzie malowanie to ja wybywam z domu z młodym na kilka dni.nie chce narażać na ten smród maleństwa i synka.
No ale u nas bedzie nieczynna tez łazienka(wymiana prysznica na wannę,kładzenie kafli...i takie tam) z trzylatkiem nie da rady życ w takich warunkach.
 
Zaraz tego mojego M zabije. Normalnie cholery z nim dostaje!!!
Wrócił z pracy wcześniej, ja szczęśliwa że wreszcie z kimś pogadam itd. Zrobiłam pyszny obiadek, deser,ciasto , zjadł i....klap na kanape. MECZ.
Nie ważne,że w domu jest potworny bałagan, że ja poprostu nie daję rady tego ogarniac bo nie dość,z czuję się ociężała jak wieloryb to muszę pilnować młodej,która wpada ciągle na nowe pomysły ( no i nauka nocnikowania). W dodatku młoda porozwalała po całym mieszkaniu zabawki a ja nie mogę si schylać.Nie wiem dlaczego,al boli mnie brzuch gdy się zegnę. Ale nic... PAN MA MECZ, PAN MUSI ODPOCZĄĆ. A ja kiedy mogę odpocząc??????? W nocy nie,bo wstaję do dziecka (w końcu PAN PRACUJE), w dzień nie, bo dziecko i nie ma mowy żebym się na chwilę położyła. Wieczorem nie, bo PAN ODPOCZYWA więc muszę ogarniać co trzeba sama. Jak ja bym chciała żeby on choć na jedsen dzien sie ze mną zamienił, dostał nagle taki brzuch, czuł ból kręgosłupa, nie mógł dotknąć stóp, nachylić się. A jeszcze mi taki powie,że mam nie robić porządków. JASNE - będę w tym syfie życ przez cały weekend,po czym i tak zostane z tym sama. Cholera. Mam dosyć. Jak by mówić do ściany!
 
Zaraz tego mojego M zabije. Normalnie cholery z nim dostaje!!!
Wrócił z pracy wcześniej, ja szczęśliwa że wreszcie z kimś pogadam itd. Zrobiłam pyszny obiadek, deser,ciasto , zjadł i....klap na kanape. MECZ.
Nie ważne,że w domu jest potworny bałagan, że ja poprostu nie daję rady tego ogarniac bo nie dość,z czuję się ociężała jak wieloryb to muszę pilnować młodej,która wpada ciągle na nowe pomysły ( no i nauka nocnikowania). W dodatku młoda porozwalała po całym mieszkaniu zabawki a ja nie mogę si schylać.Nie wiem dlaczego,al boli mnie brzuch gdy się zegnę. Ale nic... PAN MA MECZ, PAN MUSI ODPOCZĄĆ. A ja kiedy mogę odpocząc??????? W nocy nie,bo wstaję do dziecka (w końcu PAN PRACUJE), w dzień nie, bo dziecko i nie ma mowy żebym się na chwilę położyła. Wieczorem nie, bo PAN ODPOCZYWA więc muszę ogarniać co trzeba sama. Jak ja bym chciała żeby on choć na jedsen dzien sie ze mną zamienił, dostał nagle taki brzuch, czuł ból kręgosłupa, nie mógł dotknąć stóp, nachylić się. A jeszcze mi taki powie,że mam nie robić porządków. JASNE - będę w tym syfie życ przez cały weekend,po czym i tak zostane z tym sama. Cholera. Mam dosyć. Jak by mówić do ściany!

myślałam, że tylko mój takie zrywy ma!!!
ale widzę że nie...
ja to w takich sytuacjach to najchętniej bym w d**pę kopneła żeby się ruszył.. rozumiem Cię...

aha, u mnie króluje słowo "ZARAZ", więc cisnienie czasami mam na granicy... na szczescie w wiekszości wypadków robi o co go poproszę... szkoda tylko, że faceci nie mają wgranej na stałe opcji "zrobię to sam, zanim ona na to wpadnie, żebym to zrobił". Czasami im się tylko włącza:)
 
Ostatnia edycja:
Ciamajdko , dobrze ze nie jestem z tym sama. Ale Twój chociaż się za malowanie zabrał,nie? Mój musiałby mieć do tego tydzień urlopu i 10 pomocników do motywacji.
 
no to za 4 godziny bedziemy po slubie..
3majcie kciuki :-D
Wielkie gratulacje 100 lat życia w szczęsciu, czekam na info jak poszło???:tak::-)

Zaraz tego mojego M zabije. Normalnie cholery z nim dostaje!!!
Wrócił z pracy wcześniej, ja szczęśliwa że wreszcie z kimś pogadam itd. Zrobiłam pyszny obiadek, deser,ciasto , zjadł i....klap na kanape. MECZ.
Nie ważne,że w domu jest potworny bałagan, że ja poprostu nie daję rady tego ogarniac bo nie dość,z czuję się ociężała jak wieloryb to muszę pilnować młodej,która wpada ciągle na nowe pomysły ( no i nauka nocnikowania). W dodatku młoda porozwalała po całym mieszkaniu zabawki a ja nie mogę si schylać.Nie wiem dlaczego,al boli mnie brzuch gdy się zegnę. Ale nic... PAN MA MECZ, PAN MUSI ODPOCZĄĆ. A ja kiedy mogę odpocząc??????? W nocy nie,bo wstaję do dziecka (w końcu PAN PRACUJE), w dzień nie, bo dziecko i nie ma mowy żebym się na chwilę położyła. Wieczorem nie, bo PAN ODPOCZYWA więc muszę ogarniać co trzeba sama. Jak ja bym chciała żeby on choć na jedsen dzien sie ze mną zamienił, dostał nagle taki brzuch, czuł ból kręgosłupa, nie mógł dotknąć stóp, nachylić się. A jeszcze mi taki powie,że mam nie robić porządków. JASNE - będę w tym syfie życ przez cały weekend,po czym i tak zostane z tym sama. Cholera. Mam dosyć. Jak by mówić do ściany!
Polianko Zawsze powtarzam, ze mężczyźni mają o wiele lepiej w życiu niż kobiety, pod każdym względem, aby zarobić na dom iiiiii sprawa załatwiona, a my muismy też pracować i jeszcze dom i dzieci itd. itp. saaamo życie:baffled::crazy::no:!!!!
I tylko dlatego cieszę sie, ze mam synów:happy:!

Ehtele no Adrian sam posprzątał chałupę, bo wczoraj montowli mi nowe drzwi to był lekki syf, a my pojechaliśmy na to USG dzidzi i mimo, ze była wizyta na 17.30 to na badanie weszliśmy o.....19.00:szok::szok::szok:, ta doktor ma tyle ludzi,ale uważam, że jeśli idę prywatnie i płącę 200 zł za badanie to powinnam wejsć o czasie, ale cóż czekanie było warte, mój M sie tam pieklił na krzesełku,ale potem już zapomniał:happy2:
My cała trójeczką (a właściwie czwóreczką) byliśmy w markecie na zakupach, kupiłam sobie sandałki na płaskim obcasie, bo ja nie posiadam takich butów, M adidasy, adi pobiegł nurkować w jakiś młodzieżowych sklepach, a potem wszyscy ruszyliśmy na stoisko dla bobasów, kupiliśmy najróżniejsze ciuszki, 2 buteki, 2 smoczki motylki pięęękne, akcesoria do maniciure, foljki pod prześcieradło, chciałam kupić podgrzewacz do butelek, ale były tylko po 100 zł:szok::szok: to moze kupie na allegro, macie jakąś stronkę z tym sprzętem???
Później wstawię fotkę z ciuszkami:)
Na obiad dziś serwowałam rybę z parowaru i surówka z kiszonej kapusty+ brokuły,a wróciliśmy tacy głodni, ze zjadłam za dużo:no::wściekła/y::angry::happy2: więc leżę i kwiczę. :baffled:
 
Ciamajdko , dobrze ze nie jestem z tym sama. Ale Twój chociaż się za malowanie zabrał,nie? Mój musiałby mieć do tego tydzień urlopu i 10 pomocników do motywacji.

balkon robi się od października tamtego roku, bo(tu odpowiedzi T. dlaczego juz nie robi)
-gipsu brakło,
-za dużo zrobione jak na jeden dzień,
-rece bolą,
-wiatr wieje za silny
-slonce grzeje za mocno,
-nie ma słońca,
-słońce zachodzi,
-pada deszcz,
-pada snieg,
-chmury sa, bedzie padac,
-i wiele wiele innych...

więc sama pomysl jak się "wziął za balkon"... ja na kolanach na jasna góre pójdę jak to sie skończy!!!


DZIĘKUJĘ BOGU ZA - JAK SIĘ OKAZAŁO - CUDOWNĄ POGODĘ !!!!

własnie usłyszałam z balkonu "Marcyś nie wiem czy to malować dzisiaj do końca, sprawdz pogodę bo się chmurzy.." jak Boga kocham wypiję ta farbę i rzucę się z tego balkonu!!!! hahahaha... już sama sie do siebie smieje, bo to straszne jest:rofl2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Zaraz tego mojego M zabije. Normalnie cholery z nim dostaje!!!
Wrócił z pracy wcześniej, ja szczęśliwa że wreszcie z kimś pogadam itd. Zrobiłam pyszny obiadek, deser,ciasto , zjadł i....klap na kanape. MECZ.
Nie ważne,że w domu jest potworny bałagan, że ja poprostu nie daję rady tego ogarniac bo nie dość,z czuję się ociężała jak wieloryb to muszę pilnować młodej,która wpada ciągle na nowe pomysły ( no i nauka nocnikowania). W dodatku młoda porozwalała po całym mieszkaniu zabawki a ja nie mogę si schylać.Nie wiem dlaczego,al boli mnie brzuch gdy się zegnę. Ale nic... PAN MA MECZ, PAN MUSI ODPOCZĄĆ. A ja kiedy mogę odpocząc??????? W nocy nie,bo wstaję do dziecka (w końcu PAN PRACUJE), w dzień nie, bo dziecko i nie ma mowy żebym się na chwilę położyła. Wieczorem nie, bo PAN ODPOCZYWA więc muszę ogarniać co trzeba sama. Jak ja bym chciała żeby on choć na jedsen dzien sie ze mną zamienił, dostał nagle taki brzuch, czuł ból kręgosłupa, nie mógł dotknąć stóp, nachylić się. A jeszcze mi taki powie,że mam nie robić porządków. JASNE - będę w tym syfie życ przez cały weekend,po czym i tak zostane z tym sama. Cholera. Mam dosyć. Jak by mówić do ściany!

Polianna myslałam,z e tylko ja mam problemy z chlopem. Moj myśli,z e ja na Hawajach jestem bo siedze na l4 to wszystko moge robic. Czasami wolałabym po prostu isc do pracy na te 8 h.

myślałam, że tylko mój takie zrywy ma!!!
ale widzę że nie...
ja to w takich sytuacjach to najchętniej bym w d**pę kopneła żeby się ruszył.. rozumiem Cię...

aha, u mnie króluje słowo "ZARAZ", więc cisnienie czasami mam na granicy... na szczescie w wiekszości wypadków robi o co go poproszę... szkoda tylko, że faceci nie mają wgranej na stałe opcji "zrobię to sam, zanim ona na to wpadnie, żebym to zrobił". Czasami im się tylko włącza:)

Mój chłop ma odwrotnie. Jak widzi, ze cos leży upycha po szafach. A przeszkadza mu nawet na stole lakier do paznokci. I mnie wścieklizna łapie jak słysze :"Jaki tutaj syf". Patrze na niego :szok: a na stole 1 lakier do paznokci i to dla niego syf.No cóż z pedantem tez nie da się życ. Nie wiem co jest gorsze.
 
Do góry