Witam,
jestem tu nowa. Właśnie się zarejestrowałam i postanowiłam pomóc rodzicom i opiekunom dzieci, które mają bakterie salmonelli i e.coli. Jest okres przedświąteczny, więc w tej chwili nie mam czasu na rozpisywanie się. Natomiast dziś odebrałam wyniki badań starszej córki i okazało się, że wyleczyła się z tych bakterii. Na 100% jeszcze nie wiem, bo planuję po Nowym Roku wykonać potrójne badanie w Sanepidzie. Prawdopodobnie pomógł jej olej z kolendry siewnej. W listopadzie przeczytaliśmy artykuł o pozytywnym wpływie tej rośliny na walkę z tymi bakteriami. Córka (3,5 roku) łykała kapsułki i po 3 tyg. zrobiłam jej posiew i nie wykryto już salmonelli i e.coli. Dalej łyka te kapsułki i probiotyki. Mam jeszcze 1,5 roczną córeczkę, która również jest zarażona tymi bakteriami (my z mężem jesteśmy czyści). Ona leczy się od sierpnia i bez efektów. Dlatego postanowiliśmy wypróbować leczenie na starszej, bo młodsza odmawiała przyjmowania tego oleju (jest bardzo intensywny, a kapsułki nie połknie). W tej chwili podaję 3 dzień młodszej Lacton forte (podobno podaje się 5-10 dni) i jak zakończę ten probiotyk, to zacznę podawać ten olej. Nie będzie to łatwe, ale mam już dość tych bakterii.
U starszej córki wykryto na początku listopada i to przypadkiem ją zbadałam, bo w sierpniu była czysta, jak u młodszej przy kolejnym badaniu wyszła jeszcze e.cola. Postanowiłam sprawdzić starszą i wyszły już obie bakterie. Dodam, że od sierpnia do listopada nie miała typowych objawów zatrucia. Jedynie we wrzeniu 1 dzień gorączkowała i wymiotował parę razy. Może to było właśnie to, ale biegunka nie wystąpiła. Z probiotyków dostają SanProbi i Multilac. Dodatkowo na odporność polecam Sankombi (na receptę). Biorą też tran. Od września córka poszła do przedszkola i w sumie we wrześniu tylko chorowała (ale jeszcze nie przyjmowała w swoim krótkim życiu antybiotyków ). Potem zaczęła przyjmować te kropelki (młodsza też) i trzymają się dzielnie. Jest to lek homeopatyczny. Podaję na łyżeczce wody 5 lub 3 krople (młodsza 3).
MAM nadzieję, że ta kolendra pomoże też młodszej córce, o ile to faktycznie ona nam pomogła. Przekonam się na młodszej. Antybiotyków się nie podaje, więc leczenie jest trudne, zwłaszcza u małych dzieci.
Aha u starszej nei wykryto powyższych bakterii ale wychodowano pojedyncze kolonie staphylococcus aureus mssa w kale. Przeczytałam, że kolendra powinna i na to pomóc, więc na pewno będziemy dalej ją stosować. Niedawno córka wymiotowała 1 dzień i pewnie to była ta nowa bakteria, ale podejrzewam, ze dzięki tym naszym specyfikom sa tylko pojedyncze kolonie.
Polecam wypróbować, może komuś pomoże
Mamma Ania
jestem tu nowa. Właśnie się zarejestrowałam i postanowiłam pomóc rodzicom i opiekunom dzieci, które mają bakterie salmonelli i e.coli. Jest okres przedświąteczny, więc w tej chwili nie mam czasu na rozpisywanie się. Natomiast dziś odebrałam wyniki badań starszej córki i okazało się, że wyleczyła się z tych bakterii. Na 100% jeszcze nie wiem, bo planuję po Nowym Roku wykonać potrójne badanie w Sanepidzie. Prawdopodobnie pomógł jej olej z kolendry siewnej. W listopadzie przeczytaliśmy artykuł o pozytywnym wpływie tej rośliny na walkę z tymi bakteriami. Córka (3,5 roku) łykała kapsułki i po 3 tyg. zrobiłam jej posiew i nie wykryto już salmonelli i e.coli. Dalej łyka te kapsułki i probiotyki. Mam jeszcze 1,5 roczną córeczkę, która również jest zarażona tymi bakteriami (my z mężem jesteśmy czyści). Ona leczy się od sierpnia i bez efektów. Dlatego postanowiliśmy wypróbować leczenie na starszej, bo młodsza odmawiała przyjmowania tego oleju (jest bardzo intensywny, a kapsułki nie połknie). W tej chwili podaję 3 dzień młodszej Lacton forte (podobno podaje się 5-10 dni) i jak zakończę ten probiotyk, to zacznę podawać ten olej. Nie będzie to łatwe, ale mam już dość tych bakterii.
U starszej córki wykryto na początku listopada i to przypadkiem ją zbadałam, bo w sierpniu była czysta, jak u młodszej przy kolejnym badaniu wyszła jeszcze e.cola. Postanowiłam sprawdzić starszą i wyszły już obie bakterie. Dodam, że od sierpnia do listopada nie miała typowych objawów zatrucia. Jedynie we wrzeniu 1 dzień gorączkowała i wymiotował parę razy. Może to było właśnie to, ale biegunka nie wystąpiła. Z probiotyków dostają SanProbi i Multilac. Dodatkowo na odporność polecam Sankombi (na receptę). Biorą też tran. Od września córka poszła do przedszkola i w sumie we wrześniu tylko chorowała (ale jeszcze nie przyjmowała w swoim krótkim życiu antybiotyków ). Potem zaczęła przyjmować te kropelki (młodsza też) i trzymają się dzielnie. Jest to lek homeopatyczny. Podaję na łyżeczce wody 5 lub 3 krople (młodsza 3).
MAM nadzieję, że ta kolendra pomoże też młodszej córce, o ile to faktycznie ona nam pomogła. Przekonam się na młodszej. Antybiotyków się nie podaje, więc leczenie jest trudne, zwłaszcza u małych dzieci.
Aha u starszej nei wykryto powyższych bakterii ale wychodowano pojedyncze kolonie staphylococcus aureus mssa w kale. Przeczytałam, że kolendra powinna i na to pomóc, więc na pewno będziemy dalej ją stosować. Niedawno córka wymiotowała 1 dzień i pewnie to była ta nowa bakteria, ale podejrzewam, ze dzięki tym naszym specyfikom sa tylko pojedyncze kolonie.
Polecam wypróbować, może komuś pomoże
Mamma Ania