Ja to się i tak ciesze ze mnie takie nerwy dopadaj raz na jakiś czas. Jakbym miala np.jeszcze pracować to bym już dawno się wykończyła psychicznie. Tak czy inaczej skupiam się na organizowaniu wyprawki i świata naszych maluszków. A jak juz sie tak bardzo wkurzam jak dzisiaj to głaskam brzusio i jak głupek mówię do niego i przepraszam maluszki ze nie jestem na nie zła- tak się dziko tłumacze...a potem się już śmieje sama z siebieto prawda ;-)) ale my kobiety to denerwujemy sie czasami za duzo i z byle powodu tym bardziej w ciazy hormony szaleją i łatwo nas z równowagi wyprowadzic.....dlatego warto spróbowac przechodzic przez niektóre problemy z dystansem i w miare spokojem;-)))
reklama
Asco
Fanka BB :)
Milutku - weż trzy głębokie, kontrolowane oddechy..i poczujesz sie troszke lepiej, a na pewno spokojniej
Mój Synek zaczyna miec swój własny harmonogram dziennego kopania, niestey jak kopie z porzodu to go prawie nie czuje, bo mam łozysko przednie, które całkiem nieźle amortyzuje kopniaczki, ale za to widzę jak rusza sie brzuszek
Muszę się Wam przyznać, że jak Mały nie kopie za długo albo ja go nie czuję, to zawsze zaczynam mieć schizę, że cos nie tak..
Mój Synek zaczyna miec swój własny harmonogram dziennego kopania, niestey jak kopie z porzodu to go prawie nie czuje, bo mam łozysko przednie, które całkiem nieźle amortyzuje kopniaczki, ale za to widzę jak rusza sie brzuszek
Muszę się Wam przyznać, że jak Mały nie kopie za długo albo ja go nie czuję, to zawsze zaczynam mieć schizę, że cos nie tak..
No to pewnie tez czujesz jak Cie kizia w środku- jak na karuzeli?) I nie martw się zanikami chwilowymi ruchów- to jeszcze normalne- potem będziemy mieć etapy liczenia ruchów dziecka w ciągu dnia Ja często czuje tylko jedna dzidzie- tą z góry za to dzisiaj obie mamę równie mocno skopały także wiem ze jest okiMilutku - weż trzy głębokie, kontrolowane oddechy..i poczujesz sie troszke lepiej, a na pewno spokojniej
Mój Synek zaczyna miec swój własny harmonogram dziennego kopania, niestety jak kopie z porzodu to go prawie nie czuje, bo mam łozysko przednie, które całkiem nieźle amortyzuje kopniaczki, ale za to widzę jak rusza sie brzuszek
Muszę się Wam przyznać, że jak Mały nie kopie za długo albo ja go nie czuję, to zawsze zaczynam mieć schizę, że coś nie tak..
Głębokie wdechy już były i jest oki:
Asco
Fanka BB :)
Dostarczyłas im dzis sporo adrenaliny, więc bojowy nastrój im się również udzielił
przynajmniej na plus wyszło to ze maluszki się oba odezwały narazDostarczyłas im dzis sporo adrenaliny, więc bojowy nastrój im się również udzielił
futrzakowa
yea! to ja!
wiecie... mój eMek pogłaszcze brzuch ale to wszystko... i wczoraj mówię: nie chcesz poczuć ruchów? (w sensie żeby przytrzymał rękę i tak trzymał dłuższy czas żeby poczuć:-) ) a on: boję się że krzywdę zrobię... moje tłumaczenia że od trzymania ręki na brzuchu krzywdy nie zrobi nie dały rezultatu:-) hihi:-) kochany eMek:-)
Z tymi nerwami w ciazy to prawda,moja ciocia w obu ciazach była strasznie nerwowa i nie ze wzgledu na to ze była w ciazy ale ona lubi sobie ''znajdywac powody i robic z igły widły'' i obaj jej synowie byli bardzo płaczliwymi i nerwowymi dziecmi,najgorzej było jak ona była w poblizu pisk,ryk i złosliwosc a jak ich zostawiała z kims to zupełnie inne dzieci.
Takze dziewczyny -spokuj tylko spokuj nas uratuje
Takze dziewczyny -spokuj tylko spokuj nas uratuje
katjusza77
szczęśliwa mama :-)
ja to się chyba dla odmiany wpędzę w cukrzycę, bo jak dłużej nie czuję kopniaczków to pędzę do kuchni po batona, po nim to zawsze coś się ruszy
U
użytkownik 838
Gość
Milutek23 Ty to musisz byc znawczynia od kopniakow ;P Bo nie dosc, ze czujesz cos, to jeszcze wiesz, od ktorego bobasa to przychodzi, hihi
Fajnie tak
Moj bobo ostatnio malo sie 'odzywa', moze spiocha w dzien, a buszuje jak jak spie Jakos narazie nie panikuje, ze malo jego czuje...
Fajnie tak
Moj bobo ostatnio malo sie 'odzywa', moze spiocha w dzien, a buszuje jak jak spie Jakos narazie nie panikuje, ze malo jego czuje...
reklama
futrzakowa
yea! to ja!
a ja czuję coraz większe kopniaki:-) ale nie jestem jeszcze do nich przyzwyczajona że zdarza mi się podskoczyć razem z kopniakiem:-)
Podziel się: