reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozstanie

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Obchodzi mnie to ze nie chce kończyć związku w kłótni i nienawiści .I tez to ze jeśli postanowię dziecko oddać ,to wiem ze mnie znienawidzą ..wystarczy mi samotności ..a jeśli będę sama wychowywać i sie żalić ze jestem samotna to cały balast moich zmartwień zrzuca na mnie ze sama tak postanowiłam .a jeśli postanowię żyć na kredyt państwa i tych wszystkich pomocy to uważasz ze to tez będzie dobre dla dziecka ? Wiem jak wyglada rzeczywistość ,wiem ze nie dadzą mi pieniędzy z nieba ,na dziecko trzeba zarobić ,na odpowiednie warunki,żywność itp od państwa nie dostaje sie wystarczającej ilości pieniędzy wiec nawet jeśli bym pracowała to musze z kimś dziecko zostawić a na opiekę tez trzeba mieć pieniążki .Wyobrażasz sobie żyć na koszt państwa ?wiesz jak wyglada życie takich kobiet ?na pewno nie lepiej niż moje teraźniejsze ,chyba ze miałabym szczęście i albo znalazłabym idealna prace lub idealnego mężczyznę .To nie jest takie proste ze zostawiam faceta i nagle życie staje sie łatwiejsze i piękniejsze .Cokolwiek bym nie zrobiła ..wszystko ma swoje plusy i minusy dlatego wole sie dobrze zastanowić i żyć w zgodzie z innymi bo jeśli przyszłoby mi powiedzmy zostawić dziecko pod czyjaś opiekę ,lub gdybym zachorowała to nie ma szans ze nagle spadnie mi anioł z nieba i sie dzieckiem zajmie.Trzeba tez mieć bliskich .Z drugiej strony nie wiem w sumie jakby to wyglądało ale znowu co bym nie zrobiła i tak będę nieszczęśliwa i moje dziecko tez nie do końca ..albo życie z ojcem ,ktory może sie zmienić ale tego są nikłe szanse ,albo życie z obca rodzina z daleka od matki i ciągła tęsknota za dzieckiem lub życie po jakiś kawalerkach ,ledwo wiązać koniec z końcem …jeśli uważasz ze życie na koszt państwa i ciagle liczenie na pomoc obcych ludzi ,kupowanie najtańszych rzeczy i nie zapewnienie dziecku chociaz odrobiny życia jakie ma większość dzieci ,życie bez ojca w dodatku itp jest lepsze niż bycie z ojcem i matka ,ale wystarczająca ilość pieniędzy na ważne potrzeby i bycie blisko babci itp to naprawdę was nie rozumiem doradzaja mi niektórzy żeby odejść żeby niie miało to wpływu na psychikę dziecka ale tak naprawdę co bym nie zrobiła to i tak będzie miało na dziecko wpływ .wiec nie twierdz ze neguje.po prostu wole pomyśleć 10 razy niż raz a później tego żałować .być może akurat będę miała na tyle odwagi żeby to wszystko skończyć ,lub oddac do adopcji .ale z tego co widzę adopcja będzie chyba najlepszym rozwiązaniem .skoro podobno wszystkie matki są idealne i nie płaczą i nie kłócą sie z partnerami .to dziecko na pewno znajdzie taka rodzine .chociaz nie wiem jak to wyglada w końcu bo chyba w każdym już małżeństwie w pobliżu widziałam kłótnie ,zerwania itp wiec wydawało mi sie ze to normalne ze ludzie od czasu do czasu sie kłócą i ze młodzi ludzie ogólnie sie bawią i lubią więcej wypić a nie lampkę wina ;) bo wszyscy moi znajomi przyjaciele itp lubili nadużyć alkoholu jak każdy młody człowiek .poszaleć ,pośmiać a nie lampka wina i do domu ;)tak jak jedna pani napisała ,oczywiście są ludzie i pary których takie imprezy itp wgl nie interesują ale to ze ktoś lubi sie dobrze pobawić ze znajomymi nie znaczy odrazu ze jest alkoholikiem patologia czy nwm czym .tak jak jedna pani napisała .
Wiesz co? To jest tragiczne co piszesz. Uważasz, że lepiej dziecku kupić coś droższego niż "wszystko najtańsze" a to, że dostanie za to lanie to już nie ważne?

Dziecku będzie obojętne czy nosi nowe markowe czy z lumpeksu. Byle było kochane i żyło w spokoju. A nie w domu pełnym przemocy i awantur.
 
reklama
Nie każdy jest taki jak ty i nie każdy ma w opinie innych wywalone .A to ze ktoś nie ma w nią wywalone nie znaczy ze jest to nieodpowiednie .Trzeba mieć umiar.Jeśli każdy miałby w to wywalone to niektórzy nago by chodzili po ulicy.
Serio opinia innych jest dla ciebie ważniejsza niż własne szczęście?
Trzeba pamiętać, że życie ma się jedno i wykorzystać go na maska. Z Byłym mężem rozstałam się z dnia na dzień, spakowałam go w dziesięć minut. Nie bałam się tego co inni powiedzą i wiesz co? Jestem teraz najszczęśliwsza.
 
Moim zdaniem ty go w ogóle nie chcesz zostawić, ciągle go tłumaczysz.
A jeśli nie chcesz brać kasy od państwa to przecież gdzieś pracujesz tak? Albo możesz iść do pracy i po urodzeniu pobierać zasiłek macierzyński, do tego dojdą alimenty i 500plus. Więc jakieś zabezpieczenie jest. Osobiście wolałabym żyć skormnie a w spokoju i bezpieczeństwie niż martwić się czy mój chłop nie pier..nie dziecka bo czasem mu się zdarza agresja...
Tak ,ale nie oszukujmy się .Czasami skromne życie może wyglądać jak ubóstwo .Bez wystarczającej ilości jedzenia ,w ubraniach z lumpeksu ..w Polsce chyba większość samotnych matek musi klepać biedę przez resztę życia co wcale nie sprzyja dobremu rozwojowi dziecka i jego psychiki.I często dzieci samotnych matek ,właśnie przez to ubóstwo wpadają w jeszcze większa patologie w nastoletnim życiu .Chyba jedynie pozostała mi adopcja …niestety …
 
Nie każdy jest taki jak ty i nie każdy ma w opinie innych wywalone .A to ze ktoś nie ma w nią wywalone nie znaczy ze jest to nieodpowiednie .Trzeba mieć umiar.Jeśli każdy miałby w to wywalone to niektórzy nago by chodzili po ulicy.
Możesz nie mieć wywalone jeżeli chodzi o Ciebie. A tu chodzi o dziecko. I owszem gdybym miała pomoc tym moim dzieciom to miała bym wyj*bane i chodziła po ulicy nago. Dla mnie moje dzieci są najważniejsze, a nie opinia innych czy jakiś pierwszy lepszy pajac co tylko potrafi pić, bić i gwałcić 🤦
 
Obchodzi mnie to ze nie chce kończyć związku w kłótni i nienawiści .I tez to ze jeśli postanowię dziecko oddać ,to wiem ze mnie znienawidzą ..wystarczy mi samotności ..a jeśli będę sama wychowywać i sie żalić ze jestem samotna to cały balast moich zmartwień zrzuca na mnie ze sama tak postanowiłam .a jeśli postanowię żyć na kredyt państwa i tych wszystkich pomocy to uważasz ze to tez będzie dobre dla dziecka ? Wiem jak wyglada rzeczywistość ,wiem ze nie dadzą mi pieniędzy z nieba ,na dziecko trzeba zarobić ,na odpowiednie warunki,żywność itp od państwa nie dostaje sie wystarczającej ilości pieniędzy wiec nawet jeśli bym pracowała to musze z kimś dziecko zostawić a na opiekę tez trzeba mieć pieniążki .Wyobrażasz sobie żyć na koszt państwa ?wiesz jak wyglada życie takich kobiet ?na pewno nie lepiej niż moje teraźniejsze ,chyba ze miałabym szczęście i albo znalazłabym idealna prace lub idealnego mężczyznę .To nie jest takie proste ze zostawiam faceta i nagle życie staje sie łatwiejsze i piękniejsze .Cokolwiek bym nie zrobiła ..wszystko ma swoje plusy i minusy dlatego wole sie dobrze zastanowić i żyć w zgodzie z innymi bo jeśli przyszłoby mi powiedzmy zostawić dziecko pod czyjaś opiekę ,lub gdybym zachorowała to nie ma szans ze nagle spadnie mi anioł z nieba i sie dzieckiem zajmie.Trzeba tez mieć bliskich .Z drugiej strony nie wiem w sumie jakby to wyglądało ale znowu co bym nie zrobiła i tak będę nieszczęśliwa i moje dziecko tez nie do końca ..albo życie z ojcem ,ktory może sie zmienić ale tego są nikłe szanse ,albo życie z obca rodzina z daleka od matki i ciągła tęsknota za dzieckiem lub życie po jakiś kawalerkach ,ledwo wiązać koniec z końcem …jeśli uważasz ze życie na koszt państwa i ciagle liczenie na pomoc obcych ludzi ,kupowanie najtańszych rzeczy i nie zapewnienie dziecku chociaz odrobiny życia jakie ma większość dzieci ,życie bez ojca w dodatku itp jest lepsze niż bycie z ojcem i matka ,ale wystarczająca ilość pieniędzy na ważne potrzeby i bycie blisko babci itp to naprawdę was nie rozumiem doradzaja mi niektórzy żeby odejść żeby niie miało to wpływu na psychikę dziecka ale tak naprawdę co bym nie zrobiła to i tak będzie miało na dziecko wpływ .wiec nie twierdz ze neguje.po prostu wole pomyśleć 10 razy niż raz a później tego żałować .być może akurat będę miała na tyle odwagi żeby to wszystko skończyć ,lub oddac do adopcji .ale z tego co widzę adopcja będzie chyba najlepszym rozwiązaniem .skoro podobno wszystkie matki są idealne i nie płaczą i nie kłócą sie z partnerami .to dziecko na pewno znajdzie taka rodzine .chociaz nie wiem jak to wyglada w końcu bo chyba w każdym już małżeństwie w pobliżu widziałam kłótnie ,zerwania itp wiec wydawało mi sie ze to normalne ze ludzie od czasu do czasu sie kłócą i ze młodzi ludzie ogólnie sie bawią i lubią więcej wypić a nie lampkę wina ;) bo wszyscy moi znajomi przyjaciele itp lubili nadużyć alkoholu jak każdy młody człowiek .poszaleć ,pośmiać a nie lampka wina i do domu ;)tak jak jedna pani napisała ,oczywiście są ludzie i pary których takie imprezy itp wgl nie interesują ale to ze ktoś lubi sie dobrze pobawić ze znajomymi nie znaczy odrazu ze jest alkoholikiem patologia czy nwm czym .tak jak jedna pani napisała .
Po pierwsze nikt nie chce tu nikogo obrażać, nie wiem ile Ty dziewczyno masz lat, ale mi się wydaje, że Ty sama nie wiesz czego w życiu chcesz. Po drugie jestem pracownikiem instytucji pomocowej i uwierz że da się godnie wyżyć za te pieniążki tylko trzeba chcieć. Ale przecież możesz zostać tam gdzie jesteś bo co inni powiedzą?! Życie to nie ciągle zabawy, lejący się alkohol z nieba tylko odpowiedzialność której Tobie niestety ale brakuje. Owszem możesz oddać dziecko do adopcji bo tak jest łatwiej, bo tak jest wygodniej. Mieszkaj dalej z rodzicami z toksycznym facetem który będzie Ci gwałcił kiedy będzie chciał, tłuk ile wlezie bo przecież to jest normalne... A co jeśli zgwałci Cię jeszcze raz i znów zajdziesz w ciążę to co? Znów oddasz do adopcji? Będziesz tak w kółko robić?! Z tego co czytam to Tobie ta patologia nie przeszkadza! I sama chętnie będziesz się bawić i pić z tym pseudo facetem po przecież u ciebie w środków isku wszyscy piją dobrze się bawią, i jest super! Nie jest super. Potrzebujesz pomocy psychologa. Nikt za Ciebie decyzji nie podejmie. Wolisz tkwić w tej patologii ok?! Tylko nie rozumiem czego oczekujesz?! Bo każda radę odbierasz jak atak. Zastamwo się dziewczyno czego ty w zyciu chcesz. Założyć rodzinę, godnie żyć, wychować swoje dziecko, pracować, patrzeć jak rośnie i się rozwija twoje dziecko czy być ofiarą przemocy, lalką dmuchana na potrzeby seksualne swojego faceta, workiem treningowym na rozluźnienie atmosfery, maszynką do robienia dzieci, marionetka swoich rodziców, towarzyszem do kieliszka na pstryknięcie palca i poychadem którym każdy mzoe miotać na prawo i lewo...
 
Tak ,ale nie oszukujmy się .Czasami skromne życie może wyglądać jak ubóstwo .Bez wystarczającej ilości jedzenia ,w ubraniach z lumpeksu ..w Polsce chyba większość samotnych matek musi klepać biedę przez resztę życia co wcale nie sprzyja dobremu rozwojowi dziecka i jego psychiki.I często dzieci samotnych matek ,właśnie przez to ubóstwo wpadają w jeszcze większa patologie w nastoletnim życiu .Chyba jedynie pozostała mi adopcja …niestety …
Znam kilka samotnych matek, wcale nie klepią biedy, są przedsiębiorcze, zaradne, pracują i zapewniają dzieciom godne życie. Ty tylko na wszystko szukasz wymówek, masz rację zostań z gwałcicielem, bawcie się dalej przy dużej ilości alko, bijcie się, szarpcie, super zabawa.
Tylko może zacznij inwestowac w antykoncepcję hormonalną. Nie znasz dnia ani godziny kiedy cie znowu będzie gwałcił i znowu cie zapłodni, więc oddanie dzieciaka do adopcji nic nie da bo zaraz będziesz w tej samej sytuacji.
 
Wiesz co? To jest tragiczne co piszesz. Uważasz, że lepiej dziecku kupić coś droższego niż "wszystko najtańsze" a to, że dostanie za to lanie to już nie ważne?

Dziecku będzie obojętne czy nosi nowe markowe czy z lumpeksu. Byle było kochane i żyło w spokoju. A nie w domu pełnym przemocy i awantur.
Wiesz ,większość z nas dostawała lanie ..ale powiedz co bardziej boli ?dostac klapsa jak jest się niegrzecznym czy hyc wyśmiewanym w szkole właśnie przez swoje gorsze ubrania …masz racje ale dzieci często dorastające w spokojnych rodzinach i w biedzie często potem zapominają o tych priorytetach i bardziej są zawiedzione położeniem finansowym swoich rodziców … mój chłopak nie leje mnie młotkiem ,nie bije za byle co i codziennie ,tak uderzył mnie …ale chyba nie byłby aż tak okrutny żeby bić dziecko za to ze płacze ..zreszta dobra macie racje ciagle usprawiedliwiam .już tutaj kolejne usprawiedliwienie .wiec tak sobie myśle ..i wiem ze sama jestem zagubiona i wsm nawet nie wiem co robię czego chce itp wydaje mi się ze adopcja jest okej …
 
Tak ,ale nie oszukujmy się .Czasami skromne życie może wyglądać jak ubóstwo .Bez wystarczającej ilości jedzenia ,w ubraniach z lumpeksu ..w Polsce chyba większość samotnych matek musi klepać biedę przez resztę życia co wcale nie sprzyja dobremu rozwojowi dziecka i jego psychiki.I często dzieci samotnych matek ,właśnie przez to ubóstwo wpadają w jeszcze większa patologie w nastoletnim życiu .Chyba jedynie pozostała mi adopcja …niestety …
Z tego co piszesz to Ty i bez tego keloiesz biedę. Mieszkasz u rodziców na garnuszku, masz faceta alkoholika nieroba ale dla ciebie ważniejszy jest status społeczny krtrwgo nie masz niż szczęście dziecka 🤦‍♀️
 
Wiesz ,większość z nas dostawała lanie ..ale powiedz co bardziej boli ?dostac klapsa jak jest się niegrzecznym czy hyc wyśmiewanym w szkole właśnie przez swoje gorsze ubrania …masz racje ale dzieci często dorastające w spokojnych rodzinach i w biedzie często potem zapominają o tych priorytetach i bardziej są zawiedzione położeniem finansowym swoich rodziców … mój chłopak nie leje mnie młotkiem ,nie bije za byle co i codziennie ,tak uderzył mnie …ale chyba nie byłby aż tak okrutny żeby bić dziecko za to ze płacze ..zreszta dobra macie racje ciagle usprawiedliwiam .już tutaj kolejne usprawiedliwienie .wiec tak sobie myśle ..i wiem ze sama jestem zagubiona i wsm nawet nie wiem co robię czego chce itp wydaje mi się ze adopcja jest okej …
W jakiej patologii Ty się wychowałaś, że uważasz takie życie za normalne? Twój ojciec też tak tłukł matkę, skoro ona uważa, że to normalne i że masz być z tym patologicznym zwyrolem? Totalnie tego nie rozumiem.
 
reklama
Po pierwsze nikt nie chce tu nikogo obrażać, nie wiem ile Ty dziewczyno masz lat, ale mi się wydaje, że Ty sama nie wiesz czego w życiu chcesz. Po drugie jestem pracownikiem instytucji pomocowej i uwierz że da się godnie wyżyć za te pieniążki tylko trzeba chcieć. Ale przecież możesz zostać tam gdzie jesteś bo co inni powiedzą?! Życie to nie ciągle zabawy, lejący się alkohol z nieba tylko odpowiedzialność której Tobie niestety ale brakuje. Owszem możesz oddać dziecko do adopcji bo tak jest łatwiej, bo tak jest wygodniej. Mieszkaj dalej z rodzicami z toksycznym facetem który będzie Ci gwałcił kiedy będzie chciał, tłuk ile wlezie bo przecież to jest normalne... A co jeśli zgwałci Cię jeszcze raz i znów zajdziesz w ciążę to co? Znów oddasz do adopcji? Będziesz tak w kółko robić?! Z tego co czytam to Tobie ta patologia nie przeszkadza! I sama chętnie będziesz się bawić i pić z tym pseudo facetem po przecież u ciebie w środków isku wszyscy piją dobrze się bawią, i jest super! Nie jest super. Potrzebujesz pomocy psychologa. Nikt za Ciebie decyzji nie podejmie. Wolisz tkwić w tej patologii ok?! Tylko nie rozumiem czego oczekujesz?! Bo każda radę odbierasz jak atak. Zastamwo się dziewczyno czego ty w zyciu chcesz. Założyć rodzinę, godnie żyć, wychować swoje dziecko, pracować, patrzeć jak rośnie i się rozwija twoje dziecko czy być ofiarą przemocy, lalką dmuchana na potrzeby seksualne swojego faceta, workiem treningowym na rozluźnienie atmosfery, maszynką do robienia dzieci, marionetka swoich rodziców, towarzyszem do kieliszka na pstryknięcie palca i poychadem którym każdy mzoe miotać na prawo i lewo...
Jeśli oddam dziecko do adopcji to nie zamierzam mieć więcej kontaktu z partnerem .Chce wtedy zacząć żyć na nowo .Bo tak naprawdę boje się najbardziej samotnego macierzyństwa … dla mnie to nie jest pójście na łatwiznę .Jest bardzo trudne .Ale tylko w ten sposób mogę dać sobie i dziecku lepsze życie .Bo wiem ze nigdy nie odważę się na bycie samotna mama .Tak ,życie to nie tylko dobre imprezy itp ale kiedy jest się młodym nie ma się odpowiedzialności za nic to nikomu to wtedy nie przeszkadza .Dopiero w takich sytuacjach człowiek rozumie ze wszystko jest o wiele trudniejsze .
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry