reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozstanie

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Rozumiem ..dziękuje za pomoc …postanowiłam wszystko na spokojnie przemyśleć ,a z ta adopcja ..fakt ,im więcej o tym myśle tym bardziej wiem ,ze nie byłabym w stanie oddać własnego dziecka .Wiem ,będzie ciężko.Jak wielu z nas .Jednak chciałabym zaznaczyć ,ze mimo iż sprawia mi nieraz przykrość to w każdej z tych sytuacji jest pijany.Od kiedy dowiedział się o ciąży ,nie pił nic .Wydaje mi się ze kładłam na niego zbyt duży nacisk.Ciagle pretensje ze nie potrafi znaleźć sobie pracy na stałe ,ze to wszystko przez niego itp ogólnie nie pije ,jeśli chodzi o inne rzeczy to tez unika jak ognia nawet starych znajomych .Miałam złe dni przez ostatni czas i wydaje mi się ze może gdybyśmy zamiast wzajemnie się oskarżać ,postanowilibysmy popracować nad swoimi emocjami to wszystko wyglądałoby inaczej .O tamtej sytuacji ze stycznia staram się zapomnieć .Nic nie zmieni tego ze to się stało ,a on jak widać rozumie swoje błędy .Przeprosił mnie a jak mu powiedziałam o tym ze mnie uderzył to nie mógł sam uwierzyć .Bo nic nie pamiętał .Być może udaje ,nie wiem . Tez nie jestem bez winy .Powinnam nie zapominać ze jemu tez jest ciężko .Dziś poszedł do pracy i Mam nadzieje ze do tej stałej .Kiedyś płakał i mówił ze nie chce być jak jego ojciec .Jego ojciec z tego co wiem bił jego matkę i wgl .Jeśli chodzi o dzieci ,bardzo je lubi i nie wydaje mi sie żeby podniósł na nie rękę ,a jeśli już zdarzyłaby sie taka sytuacja to zadbałabym o to żeby nie miał dostępu do córki .Przemocy wobec dzieci nienawidzę .Łatwo sie mówi o zgłoszeniu na policję itp ale wszystkie wiemy jak wyglądają działania policyjne ,zreszta tak wiem co powiedzą i oni i inni .”Mogłaś z nim po prostu nie być „ ,”nie trzebabylo tyle pic „ lub „sama jesteś sobie winna” wiec od początku wiedziałam ze jeśli chodzi o to czy ktoś mnie zrozumie w tej sprawie ,to wiadome ze nie .Tak ,żałuje tego co sie stało ale chce żeby było lepiej .Od tamtej pory sie do mnie nie dobierał ani razu i chyba zrozumiał ze to ze sie jest czyjaś dziewczyna nie znaczy ze jest sie własnością ,i ze mieć ochotę na takie rzeczy to nie jest niczyim obowiązkiem . Poza tym ostatnio rozmawiałam z rodzeństwem .Siostra stwierdziła ze gdyby faktycznie zrobił to bez mojej zgody ,albo rączęta wiadomości bo nie byłam świadoma tego co właśnie robił .Dopiero rano wszystko zrozumiałam .to gdyby tak faktycznie było to usunęłabym to dziecko odrazu i poszła na policję .Nie rozumie natomiast ze to jest ciężkie ,ciężko było mi wgl zrozumieć ze to faktycznie sie stało i byłam pewna ze to nic takiego ,mimo ze czułam sie fatalnie ..bo jak zrozumieć ze ktoś bliski może nas wykorzystać ?najpierw musi to dojść do świadomości ..a kiedy to do mnie doszło to i tak było za późno wiec postanowiłam ze zapomnę o tym wszystkim .Wiec dziękuje wam za porady…postaram sie jeszcze nad tym zastanowić nie chce podejmować pochopnych decyzji i skazywać moje dziecko na życie bez ojca ,albo na mieszkanie w jakiejś starej kawalerce z daleka od bliskich .. pomyślałam nad pójściem do psychologa ,być może psycholog doradzi mi z czym mam największy problem .Po prostu zawsze byłam taka kobieta która potrzebuje faceta jak wody …zawsze czułam sie samotna a facet dawał mi poczucie bliskości ..mimo ze często popadalam w toksyczne związki ,wydaje mi sie ze moze sama mam toksyczne zachowania których nie zauważam .trzymajcie kciuki żeby było dobrze i życzę wam udanego dnia 😊
Alkohol nie jest żadnym usprawiedliwieniem takiego zachowania. Normalny człowiek nigdy nie zachowywałby się w ten sposób zarówno na trzeźwo jak po alkoholu. Twój facet jest patologicznym zwyrodnialcem a Ty dalej go usprawiedliwiasz.
Mój mąż w życiu nie podniósłby na mnie ręki, bo jest normalnym, zdrowym psychicznie człowiekiem. Nie wyobrażam sobie żyć w takim związku jak Twój.

Dziewczyno to jest już drugi Twój wątek, uciekaj od niego! Twój facet Cie bije i gwałci, a Ty cały czas go usprawiedliwiasz, czas zadbać o siebie i o dziecko. Oboje jesteście uzależnieni od alkoholu, powinnaś również iść na terapię uzależnień.
 
reklama
Rozumiem ..dziękuje za pomoc …postanowiłam wszystko na spokojnie przemyśleć ,a z ta adopcja ..fakt ,im więcej o tym myśle tym bardziej wiem ,ze nie byłabym w stanie oddać własnego dziecka .Wiem ,będzie ciężko.Jak wielu z nas .Jednak chciałabym zaznaczyć ,ze mimo iż sprawia mi nieraz przykrość to w każdej z tych sytuacji jest pijany.Od kiedy dowiedział się o ciąży ,nie pił nic .Wydaje mi się ze kładłam na niego zbyt duży nacisk.Ciagle pretensje ze nie potrafi znaleźć sobie pracy na stałe ,ze to wszystko przez niego itp ogólnie nie pije ,jeśli chodzi o inne rzeczy to tez unika jak ognia nawet starych znajomych .Miałam złe dni przez ostatni czas i wydaje mi się ze może gdybyśmy zamiast wzajemnie się oskarżać ,postanowilibysmy popracować nad swoimi emocjami to wszystko wyglądałoby inaczej .O tamtej sytuacji ze stycznia staram się zapomnieć .Nic nie zmieni tego ze to się stało ,a on jak widać rozumie swoje błędy .Przeprosił mnie a jak mu powiedziałam o tym ze mnie uderzył to nie mógł sam uwierzyć .Bo nic nie pamiętał .Być może udaje ,nie wiem . Tez nie jestem bez winy .Powinnam nie zapominać ze jemu tez jest ciężko .Dziś poszedł do pracy i Mam nadzieje ze do tej stałej .Kiedyś płakał i mówił ze nie chce być jak jego ojciec .Jego ojciec z tego co wiem bił jego matkę i wgl .Jeśli chodzi o dzieci ,bardzo je lubi i nie wydaje mi sie żeby podniósł na nie rękę ,a jeśli już zdarzyłaby sie taka sytuacja to zadbałabym o to żeby nie miał dostępu do córki .Przemocy wobec dzieci nienawidzę .Łatwo sie mówi o zgłoszeniu na policję itp ale wszystkie wiemy jak wyglądają działania policyjne ,zreszta tak wiem co powiedzą i oni i inni .”Mogłaś z nim po prostu nie być „ ,”nie trzebabylo tyle pic „ lub „sama jesteś sobie winna” wiec od początku wiedziałam ze jeśli chodzi o to czy ktoś mnie zrozumie w tej sprawie ,to wiadome ze nie .Tak ,żałuje tego co sie stało ale chce żeby było lepiej .Od tamtej pory sie do mnie nie dobierał ani razu i chyba zrozumiał ze to ze sie jest czyjaś dziewczyna nie znaczy ze jest sie własnością ,i ze mieć ochotę na takie rzeczy to nie jest niczyim obowiązkiem . Poza tym ostatnio rozmawiałam z rodzeństwem .Siostra stwierdziła ze gdyby faktycznie zrobił to bez mojej zgody ,albo rączęta wiadomości bo nie byłam świadoma tego co właśnie robił .Dopiero rano wszystko zrozumiałam .to gdyby tak faktycznie było to usunęłabym to dziecko odrazu i poszła na policję .Nie rozumie natomiast ze to jest ciężkie ,ciężko było mi wgl zrozumieć ze to faktycznie sie stało i byłam pewna ze to nic takiego ,mimo ze czułam sie fatalnie ..bo jak zrozumieć ze ktoś bliski może nas wykorzystać ?najpierw musi to dojść do świadomości ..a kiedy to do mnie doszło to i tak było za późno wiec postanowiłam ze zapomnę o tym wszystkim .Wiec dziękuje wam za porady…postaram sie jeszcze nad tym zastanowić nie chce podejmować pochopnych decyzji i skazywać moje dziecko na życie bez ojca ,albo na mieszkanie w jakiejś starej kawalerce z daleka od bliskich .. pomyślałam nad pójściem do psychologa ,być może psycholog doradzi mi z czym mam największy problem .Po prostu zawsze byłam taka kobieta która potrzebuje faceta jak wody …zawsze czułam sie samotna a facet dawał mi poczucie bliskości ..mimo ze często popadalam w toksyczne związki ,wydaje mi sie ze moze sama mam toksyczne zachowania których nie zauważam .trzymajcie kciuki żeby było dobrze i życzę wam udanego dnia 😊
Oj dziewczyno byłam z takim chłopem. Nie nie wywieralas na nim zbyt dużej presji, chłopak cię zgwałcił i tak to się nazywa. Nie wybielaj go tylko uciekaj i nie skazuj dziecka na takie życie. To przejdzie na nie, będzie wchodziło w takie same przemocowe związek, chcesz na to patrzeć za kilkanaście lat?

Mój były myślał, że jestem jego własnością, mówił dokladnie to samo co twój, robił to samo, tylko nie mieliśmy dziecka. Na szczęście w porę się z tego wymiksowalam, chociaż męczyłam się cztery lata.
Oboje jesteście uzależnieni od alkoholu, powinnaś również iść na terapię uzależnień
Gdzie ona pisze że pije ?
 
Oj dziewczyno byłam z takim chłopem. Nie nie wywieralas na nim zbyt dużej presji, chłopak cię zgwałcił i tak to się nazywa. Nie wybielaj go tylko uciekaj i nie skazuj dziecka na takie życie. To przejdzie na nie, będzie wchodziło w takie same przemocowe związek, chcesz na to patrzeć za kilkanaście lat?

Mój były myślał, że jestem jego własnością, mówił dokladnie to samo co twój, robił to samo, tylko nie mieliśmy dziecka. Na szczęście w porę się z tego wymiksowalam, chociaż męczyłam się cztery lata.

Gdzie ona pisze że pije ?
Sama nie pamięta dobrze, co się działo dokładnie gdy ja gwałcił, w poprzednim wątku również przyznawała, że często pili razem do utraty swiadomsoci, często wzajemnie się szarpali po pijaku. To jest alkoholizm i wymaga leczenia.
 
Mój facet lubi się napić. I pije dość często. Ale jak jest pijany, to staje się wielką, uśmiechniętą kluchą, która chce się do mnie ciągle przytulać.
W życiu po alkoholu nawet na mnie głosu nie podniósł! A co dopiero ręki.
Uważasz, że alkohol to wytłumaczenie?
On co najwyżej sprawia, że człowiek się mniej opiera. Więc jak jest agresywny i przemocowym, to po alko staje się jeszcze bardziej przemocowy i agresywny... Ale nie przez alkohol. Tylko sam po prostu taki jest!!
Poza tym niby nie był agresywny od kiedy nie pije... No jak nie, jak kazał Ci spierniczac, wydziera się, drze się, kłóci, robi wymówki itd.... No i chyba jednak pije skoro wrócił pijany.
Albo zawalcz o siebie i to dziecko, zostaw go i idź po pomoc. Albo jak Ci się nie chce, to rzeczywiście oddaj to dziecko do adopcji, skoro nie masz ani chęci, ani siły zawalczyć o jego prawidłowy rozwój, bo będzie mu lepiej z rodzicami, którym na nim zależy. Gdzie mamie nie będzie wszystko jedno, że ojciec chleje, bije matkę na oczach dziecka, uderzył Cię nawet mimo ciąży, krzyczy, pewnie także i na nie i je też będzie szarpał i bił. Rzeczywiście w takim wypadku temu dziecku będzie lepiej z kimś innym niż z Wami.
Taka prawda. Więc albo weź się za siebie, wywal go i idź po pomoc albo rzeczywiście oddaj to dziecko, bo go szkoda.
O ile się w ogóle urodzi. Bo skoro już Cię uderzył na początku ciąży, to może jak będziesz w 7 miesiącu zleje Cię tak albo "niechcący po alkoholu niefortunnie uderzy", że je zabije jeszcze przed urodzeniem.
 
Sama nie pamięta dobrze, co się działo dokładnie gdy ja gwałcił, w poprzednim wątku również przyznawała, że często pili razem do utraty swiadomsoci, często wzajemnie się szarpali po pijaku. To jest alkoholizm i wymaga leczenia.
Piliśmy bo był okres świąteczny i sylwestrowy .Ze znajomymi i rodzina .Poza tym były tez urodziny ,imieniny i głupio było odmawiać .Tylko tyle ze niepotrzebnie właśnie w takich ilościach …masz racje ,ale mój facet ani ja nie byliśmy nigdy alkoholikami … po prostu akurat wtedy we święta ,zrozumiałam ze nie bardzo chce tkwić w takim związku i po alkoholu wiadomo ze wszystko o czym się milczy w ciągu dnia ,wszystko nagle z nas wychodzi .Kłóciliśmy się wcześniej i racja jest to patologiczne zachowanie żeby się nawzajem szarpać czy coś …ale chyba każda para miała takie kryzysy ,a jeśli nie to zazdroszczę …
 
Piliśmy bo był okres świąteczny i sylwestrowy .Ze znajomymi i rodzina .Poza tym były tez urodziny ,imieniny i głupio było odmawiać .Tylko tyle ze niepotrzebnie właśnie w takich ilościach …masz racje ,ale mój facet ani ja nie byliśmy nigdy alkoholikami … po prostu akurat wtedy we święta ,zrozumiałam ze nie bardzo chce tkwić w takim związku i po alkoholu wiadomo ze wszystko o czym się milczy w ciągu dnia ,wszystko nagle z nas wychodzi .Kłóciliśmy się wcześniej i racja jest to patologiczne zachowanie żeby się nawzajem szarpać czy coś …ale chyba każda para miała takie kryzysy ,a jeśli nie to zazdroszczę …
No właśnie nie, nie każda para się bije i szarpie i wspólnie pije tyle alkoholu.

Twój facet ma problem z alkoholem, nie rozumiem czemu cały czas go bronisz. Bije Cie i gwałci, a Ty wciąż znajdujesz wymówki na jego zachowanie. Chcesz takiego życia to Twoja sprawa, tkwij w tym związku dalej🤷 skoro wobec Ciebie używa przemocy to nie oszukuj się, że dla dziecka będzie inny.
 
Nigdy się z moim chłopem nie szarpałam ani z żadnym z moich eks. Żaden z nich też nie byl agresywny po alkoholu.
Kłótnie były, ale żadne darcie i wyzywanie.
Dziewczyno idź do psychologa. Może nie widzisz wyjścia z sytuacji w tej chwili. Bardzo ciężko jest wyjść z toksycznego związku.
Idź do Psychologa, on pomoże ci się z tym uporac i uwierzyć w siebie. Dasz radę, pierwszy krok to fachowa pomoc!
 
Mój facet lubi się napić. I pije dość często. Ale jak jest pijany, to staje się wielką, uśmiechniętą kluchą, która chce się do mnie ciągle przytulać.
W życiu po alkoholu nawet na mnie głosu nie podniósł! A co dopiero ręki.
Uważasz, że alkohol to wytłumaczenie?
On co najwyżej sprawia, że człowiek się mniej opiera. Więc jak jest agresywny i przemocowym, to po alko staje się jeszcze bardziej przemocowy i agresywny... Ale nie przez alkohol. Tylko sam po prostu taki jest!!
Poza tym niby nie był agresywny od kiedy nie pije... No jak nie, jak kazał Ci spierniczac, wydziera się, drze się, kłóci, robi wymówki itd.... No i chyba jednak pije skoro wrócił pijany.
Albo zawalcz o siebie i to dziecko, zostaw go i idź po pomoc. Albo jak Ci się nie chce, to rzeczywiście oddaj to dziecko do adopcji, skoro nie masz ani chęci, ani siły zawalczyć o jego prawidłowy rozwój, bo będzie mu lepiej z rodzicami, którym na nim zależy. Gdzie mamie nie będzie wszystko jedno, że ojciec chleje, bije matkę na oczach dziecka, uderzył Cię nawet mimo ciąży, krzyczy, pewnie także i na nie i je też będzie szarpał i bił. Rzeczywiście w takim wypadku temu dziecku będzie lepiej z kimś innym niż z Wami.
Taka prawda. Więc albo weź się za siebie, wywal go i idź po pomoc albo rzeczywiście oddaj to dziecko, bo go szkoda.
O ile się w ogóle urodzi. Bo skoro już Cię uderzył na początku ciąży, to może jak będziesz w 7 miesiącu zleje Cię tak albo "niechcący po alkoholu niefortunnie uderzy", że je zabije jeszcze przed urodzeniem.
Wiem ze usprawiedliwianie czyiś
No właśnie nie, nie każda para się bije i szarpie i wspólnie pije tyle alkoholu.

Twój facet ma problem z alkoholem, nie rozumiem czemu cały czas go bronisz. Bije Cie i gwałci, a Ty wciąż znajdujesz wymówki na jego zachowanie. Chcesz takiego życia to Twoja sprawa, tkwij w tym związku dalej🤷 skoro wobec Ciebie używa przemocy to nie oszukuj się, że dla dziecka będzie inny.
 
Piliśmy bo był okres świąteczny i sylwestrowy .Ze znajomymi i rodzina .Poza tym były tez urodziny ,imieniny i głupio było odmawiać .Tylko tyle ze niepotrzebnie właśnie w takich ilościach …masz racje ,ale mój facet ani ja nie byliśmy nigdy alkoholikami … po prostu akurat wtedy we święta ,zrozumiałam ze nie bardzo chce tkwić w takim związku i po alkoholu wiadomo ze wszystko o czym się milczy w ciągu dnia ,wszystko nagle z nas wychodzi .Kłóciliśmy się wcześniej i racja jest to patologiczne zachowanie żeby się nawzajem szarpać czy coś …ale chyba każda para miała takie kryzysy ,a jeśli nie to zazdroszczę …
Nie każda. Ja lubię się napić, naprawdę przed macierzynstwem dwa piwka dziennie to u mnie standard, mój facet rzadko piję ale się zdarzy. Kiedyś pokłóciliśmy się po alkoholu, z tego co pamiętam była ostra kłótnia, ale nie tknął mnie nawet palcem, ja go też nie.. to jest patola na maksa i ma takich sąsiadów. Żyja że sobą pewnie z 30 lat i nadal on do niej ty stara kurwo, a ona do niego wypierdalaj stary chuju. Tak widzę wasz związek.
 
reklama
Taak ,ale zrozum ze tez jesteśmy oboje młodzi ,nie do końca wiele spraw rozumiemy.Sama nie wiem czemu ciagle go usprawiedliwiam ,dlatego napisałam w odpowiedzi ze zamierzam iść do psychologa.Pisałam ze dla mnie życie bez faceta jest jak życie bez wody …byc moze jestem uzależniona od tego typu relacji .Chociaż wiem ze są złe ,to szukam ciagle innego wyjścia byleby nie zostać sama …wcześniej było to dla mnie łatwiejsze ..nie miałam nigdy dziecka wiec jest to dla mnie bardzo ciężkie przeżycie …wiele kobiet pragnie mieć dziecko a ja zawsze byłam z tych osób które unikały tego typu odpowiedzialności …postaram się coś zmienić ale nie oceniaj mnie z perspektywy tego co wyciagnelas z tych tekstów ..nie mogę przecież opisać wszystkiego dokładnie bo można byłoby napisać książkę .Dlatego właśnie rozważałam adopcje .Może żyje w innym świecie .Trochę innej rzeczywistości niż twoja .W twojej moze nigdy nie było przemocy za to w mojej widziałam kobiety które są ze swoimi facetami mimo ze jest im ciężko ..tylko po to aby dziecko nie żyło bez biologicznego ojca ..zawsze uważałam ze jest to złe ,a teraz kiedy sama jestem w takiej sytuacji widzę jakie to ciężkie ..powinnaś tez zrozumieć ze jest to dla mnie po prostu ciężkie i dlatego tutaj napisałam ,bo gubię się w tym wszystkim .Być moze chciałam tylko jakiegoś wsparcia ..jakiś porad ,rozwiązań ale uwierz ze nic nie dzieje się z dnia na dzień i z dnia na dzień nie podejmę decyzji co z tym wszystkim zrobię .Potrzeba mi czasu .A o tym usprawiedliwianiu ,po prostu ciężkie jest czytanie komentarzy typu „twój własny facet cię zgwałcił „…
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry