reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ropień piersi.

Violett

Fanka BB :)
Dołączył(a)
8 Kwiecień 2010
Postów
7 395
Miasto
Warszawa
Witam.
Jakiś czas temu zrobiło mi sie zgrubienie w piersi. Lekarz stwierdził że to ropień. 25 grudnia miałam zabieg po narkoza. Mam dwa nacięcia. Z jednego nadal leci ropa i wycieka mleko. 26 grudnia bylam na zmianie opatrunku w szptialu a 27 w przychodni. Lekarz w przychodni od razu powiedział ze musze zaczac brac proszki na zachamowanie laktacji. i tutaj moje pytanie: Czy po nacieciu ropnia trzeba "spalic" pokarm??
Dodam ze w szpitalu powiedziano mi ze po 2-3 dniach mam karmic dziecko z "chorej" piersi. Wiec mam juz metlik w glowie. Dziecko ma dopiero prawie 1,5 miesiaca i nie chcialabym farmakologicznie dazyc do straty pokarmu. Prosze o odpowiedz.
Pozdrawiam.
 
reklama
Hej kochana wiem co przechodzisz!!
2 miesiące temu miałam nacinaną pierś, z której leciały płyny no i baaardzo dużo mleka, nikt mi nie powiedział wprost że mam przestać karmić ale były sugestie. To był 4 zastój w ciągu 7 tyg który skończył się ropniem (poprzednie udało się rozmasować) i na tym skończyłam karmić piersią moje bliźniaczki. Mi powiedziano że mam takie a nie inne piersi i to nie z nadmiaru mleka tylko poprostu jakieś wąskie kanaliki miałam które non stop sie przytykały i przytykac sie beda. Poszłam do ginekologa po bromergon i dalam sobie spokój. Jeśli jest to Twój pierwszy ropień że tak powiem i nie mialaś wczesniej problemow z karmieniem to radzilabym karmic, ja od 1 tyg miałam problemy wiec przestałam. no i ja bym poczekała aż dziury zarosną i piers dobrze sie oprozni z tego syfu. pozdrawiam
 
Dziękuje za odpowiedz :)
Narazie nie karmie Mariki, tylko sciagam i wylewam a karmie ze zdrowej piersi. Ale to sie rowna z tym ze musze dokarmiac.
Ale narazie walcze. Nie chce sracic pokarmu,bo chcialabym karmic jak najdluzej :)
Dzis bylam na kontroli i okazalo sie ze wszystko ladnie sie goi :)
 
Do góry