reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • 15.04.2025 o 12:00 zapraszamy Cię serdecznie na live, który poprowadzi psycholożka i psychoterapeutka Agnieszka Dąbrowska (@zdrowo_i_purpurowo), a jej gościnią będzie Anna Ślusarczyk (@kawa_z_uwaznoscia) – dziennikarka, psycholożka zdrowia i jakości życia, trenerka umiejętności DBT, liderka Family Connections i redaktorka naczelna portalu @babyboom_pl. Porozmawiamy o tym: czym tak naprawdę jest uważność w codziennym życiu mamy, jak wspierać dziecko swoją obecnością, nie tylko działaniem, jak zatrzymać się choć na chwilę, nawet jeśli wszystko dookoła pędzi, i dlaczego uważność może być jednym z najpiękniejszych prezentów, jakie dajemy dziecku i sobie. To będzie ciepła, wspierająca rozmowa – bez oceniania, za to z dużą dawką otwartości i akceptacji. Zrób sobie kubek herbaty, usiądź wygodnie i bądź z nami 💛 Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Odpowiedz w temacie

No dobra to teraz opisze Witkowa imprezke;-)

Zrobilismy jednak szwedzki stol bo jak pisalam ciezko bylo usadzic wszystkich przy stole na raz. Do jedzenia bylo nie za duzo bo zrobilam tylko dwie salatki, grzanki czosnkowe, maselko tureckie i pomidorki z mozzarella i bazylia.do tego oczywiscie chlebek i rozne marynowane przekaski. Na slodko byly dwa ciasta i tort(nie mojej roboty). Mimo tego ,ze bylo tak malo urobilam sie jak szalona bo wszystko robilam sama.Od 10 do 17 zapierdzielalam jak z motorkiem w tylku, nic nie jedzac i nie odpoczywajac.Bartek przejal Witka, zrobil jakies ostatnie zakupy a potem pomagal przystroic mieszkanie.potem zaczeli sie zjezdzac goscie i jak juz wszyscy byli to jakos poszlo.Generalnie impreza przeniosla sie na dwor bo bylo pieknie a szwedzki stol w domu sklanial gosci do ruszenia dupki od stolu na dworze;-) Witkiem zajmowala sie Bartek i troche inni goscie a ja latalam caly czas.Mowie wam zjadlam dopiero o 22 bo wtedy juz bylo ogarniete i nerwy mi troche puscily.Wszyscy mowia ,ze bylo fajnie wiec chyba bylo;-):-D

Tylko ,ze mam ogromny zal do mojej mamy.Jak wiecie mieszkamy wlasciwie razem bo drzwi obok, zawsze gdy do niej przychodza goscie siedze pol dnia u niej i robie chyba wiecej niz ona bo chyba lepiej mi to idzie(w kuchni)

Wczoraj wydawalo mi sie oczywiste ,ze bedzie na odwrot a tu Du..a mama jak ja poprosilam pomogla mi przy jednej salatce i sie zawinela:no::zawstydzona/y:

Jeszcze dzisiaj o to poszlo  na co ona oczywiscie ,ze przeciez nic nie mialam do zrobienia a ona to miala dwojke dzieci i nikt jej nie pomagal:angry:

przepraszam ,ze tak duzo napisalam ale musialam ROZUMIECIE;-):zawstydzona/y:


Do góry