reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pytania i odpowiedzi

Dwa pytanka:

1. Mamy dzieciaczków z problemem ulewania: czy wasze dzieciaczki jeszcze ulewają?? Czy to normalne że moja córeczka nadal strasznie ulewa, potrafi nawet ponad godzinę po jedzonku ulewać, ulewanie to mało powiedziane, ona straszne ilości z siebie wydala, całe kałuże mi na podłoge lecą, jak trzymam ją na rękach, sterty prania co drugi dzień- ubrania, kocyki, pieluchy,mata edukacyjna... koszmar jakiś, juz mam tego dosyć. Lekarka powwiedziała, że to normalne ale mi się wierzyć nie chce

2. Jak zasypiają wasze dzieciaczki. Moja jest taka "ciężka w obsłudze" od urodzenia prawie, zasypia przy cycu, rzadko na rękach noszona i śpi z nami, łóżeczko to wróg numer jeden ale jestem taka zmęczona że nie mam siły jej nauczyć spać w łóżeczku i zasypiać sajem. Smoczka nie chce, co jest dla mnie wielkim rozczarowaniem niestety.
 
reklama
Co do ulewania Zyrraffko Joschka nadal ulewa a nawet żyga. Wczoraj tak sobie żygnął ze leżąc na jednej stronie łóżka - doleciało do mnie. W piatek do pediatry / dietetyka ide to zapytam czy to normalne.

Co do zasypiania, w ciagu dnia w salonie w kołysce - kłade na boku bo na plecach nie chce i siadam na krzesełku obok i trzymam reke na buzi. A na wieczor o kąpieli i później na noc w naszej sypialni w lóżeczku - tez na boczku, wtulony w ogromnego słonia z ikei i moja reka na buzi, lub miziam go po twarzy, ewentualnie trzyma mnie za palec.
Ostatnio czesto biore go do łożka tak juz koło 2 nawet, bo steka i marudzi (dzieje sie tak bo bestia głodna jest a mleka pic nie chce i musialabym koło łożeczka spac całą noc i karmic go co chwile) a jesli w nocy nawet je to i do 6-7 (z przerwami na mleko) w łóżeczku dospi.
Rożnie jest. od 2 dni od 2 rano nie spie, bo on kwiczy o mleko a pic nie bedzie... była noc, że wydawało sie że bedzie ok a tu dupa... I pomysłow brak...


CharlotteB - u mnie katarek złoty medal dostał (ściągałam jak tylko śpiki sie w nosku pojawiły). Koleżanka nawet 3latkowi katar odsysała. Aaa i maśc majerankowa.
 
Ostatnia edycja:
Moje dziecię jest jakieś inne - uwielbia jak się jej coś przy nosku robi, używamy fridy i wtedy śmieje się jak opętana.

żyrafko ad.1. nie pomogę, bo Emi nie ulewa, a co do usypiania, to cyc traktuję jako ostateczny usypiacz. W dzień najczęściej zasypia na spacerze - wychodząc otwieram okno w pokoju, "spacerujemy" do zaśnięcia (ok. 10 min) i potem w ciągu maksymalnie 15 minut (jeśli później to wchodząc do korytarza Emi się budzi - muszę wyczaić moment jej twardego snu) wracam do domu (mam ten plus, że nie muszę pokonywać żadnych schodów) wózek z Emi (trochę ją rozpinam i odkrywam) stawiam w pokoju przy oknie i jeśli jest to drzemka przedpołudniowa to śpi 2-2,5h albo 1 godzinę jeśli popołudniowa. Na noc zasypia sama po odbiciu i odłożeniu - zajmuje jej to max. 10 min zabawy smoczkiem, albo sobie śpiewa - wtedy musi mnie mieć w zasięgu wzroku (mogę być nawet odwrócona plecami, ale muszę być, no chyba, że jest to weekend to wtedy mama nie jest potrzebna bo można popatrzeć na tatę przed snem). Po północy co 2 godziny Emi nawet oczu nie otwiera tylko pełza w moim kierunku w poszukiwaniu cyca - zassie, poje, wypluwa i śpi dalej, chyba że się zrobi qpa, to wtedy po przewinięciu niestety 2godziny baw mnie mamo obowiązkowo i nie ma zmiłuj nawet jeśli to jest 2 czy 4 nad ranem..
Aaa.. no i Emi śpi ze mną, a włożona do łóżeczka, nawet bardzo śpiąca zaczyna się bawić. Ostatnio zmorą nocną stało się przekręcanie przez sen na brzuch - często się blokuje przy oparciu i wtedy ma tak nienaturalnie w tył ręce wygięte, a wtedy dyszy i sapie (bo płakać nie potrafi) licząc że ją usłyszę i oswobodzę..
 
Ostatnia edycja:
moja mała nie dawno zaczęła ulewać, małe ilości ale zawsze coś jej tam poleci i właśnie jak piszesz też nawet godzinę po jedzeniu,
Moja jest bardzo aktywna więc nie wiem może to od tego?
Ponoć do roku może tak być i póki nie ma innych niepokojących objawów to trzeba poczekać..

Co do spania... mała rano śpi w leżaku, w dzień w foteliku a w nocy w łózeczku oczywiście za każdym razem bujania.
Wkurzyłam się i od wczoraj oduczam ją bujania. Wczoraj zasnęła 2 razy sama w łóżeczku wieczorem i na noc ale oczywiście bez płaczu się nie obyło.
Ale mam zamiar nadal ją tak "katować" bo mi nie długo ręce i nogi wysiądą od bujania :/
 
Nadalka Igi też miał czas że ulewał a nigdy wcześniej tego nie robił i nasz doktorek od zywienia powiedzial ze to normalne. Jak dziecko zaczyna się wiecej ruszać i rwać do siadania. Przejdzie dopiero jak się całkowicie spionizuje.
 
Zyrafka Ada ulewa, teraz troszke jakby mniej, ale był czas że ulawało jej się w momencie jak przygotowywałam jej nastepne karmienie :dry:. Tez pytałam pediatry, mówi, ze jesli dziecko przybiera to ulewaniem nie ma sie co przejmowac, przejdzie samo.
Jesli chodzi o zasypianie to jedyne co Ci moge poradzic to zelazna konsekwencja. Dzieki temu Ada nauczyla sie spac w łózeczku. Teraz odkładam ja, układam na boczku i wychodze. Jak zaczyna płakac to wracam, poprawiam smoka i wychodze.
 
Zyrafka Ada ulewa, teraz troszke jakby mniej, ale był czas że ulawało jej się w momencie jak przygotowywałam jej nastepne karmienie :dry:. Tez pytałam pediatry, mówi, ze jesli dziecko przybiera to ulewaniem nie ma sie co przejmowac, przejdzie samo.
Jesli chodzi o zasypianie to jedyne co Ci moge poradzic to zelazna konsekwencja. Dzieki temu Ada nauczyla sie spac w łózeczku. Teraz odkładam ja, układam na boczku i wychodze. Jak zaczyna płakac to wracam, poprawiam smoka i wychodze.
Ja właśnie dowiedziałam się na innym forum że tak nie wolno robić bo inaczej jesteś wyrodną matką :-D
 
reklama
Nadalka :-D straszne, chyba się załamię :-D No co ja poradzę że jak z Adą siedzę i próbuję ją uśpić to ona się odwraca i mnie zagaduje, a jak wychodzę, włączam karuzelę to nie ma do kogo gadać i zasypia? :-D
 
Do góry