Anna199229
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 17 Wrzesień 2022
- Postów
- 15
Cześć,
Według okresu powinnam być w 7+3. W ostatni piątek ginekolog powiedziała, że echo zatrzymali się na 3MM CRL, brak serduszka i mam udać się do szpitala na indukcję poronienia. Chciałam potwierdzenia, więc dzień później poszłam do bardzo dobrego ginekologa, kazał zrobić 3 x betę, powiedział,że widzi szansę. W sobotę beta 8770, w poniedziałek 10021,00 a dzisiaj 10092,80, więc wzrost żaden. Po tel konsultacji z profesorem kazał mi iść do szpitala na kontrolę i najprawdopodobniej indukcję. W szpitalu po badaniu okazało się, że pęcherzyk I zatodek urósł, zarodek do 56mm. Odesłali mnie do domu , powiedzieli, że jest 1% szansy .. ja już nie mam siły. Płakałam w piątek, dzisiaj i pewnie będę znowu w poniedziałek.... Czy macie doświadczenie w takich sytuacjach??? Czy to faktycznie jeszcze może się udać?
Według okresu powinnam być w 7+3. W ostatni piątek ginekolog powiedziała, że echo zatrzymali się na 3MM CRL, brak serduszka i mam udać się do szpitala na indukcję poronienia. Chciałam potwierdzenia, więc dzień później poszłam do bardzo dobrego ginekologa, kazał zrobić 3 x betę, powiedział,że widzi szansę. W sobotę beta 8770, w poniedziałek 10021,00 a dzisiaj 10092,80, więc wzrost żaden. Po tel konsultacji z profesorem kazał mi iść do szpitala na kontrolę i najprawdopodobniej indukcję. W szpitalu po badaniu okazało się, że pęcherzyk I zatodek urósł, zarodek do 56mm. Odesłali mnie do domu , powiedzieli, że jest 1% szansy .. ja już nie mam siły. Płakałam w piątek, dzisiaj i pewnie będę znowu w poniedziałek.... Czy macie doświadczenie w takich sytuacjach??? Czy to faktycznie jeszcze może się udać?
Ostatnia edycja: