Natalia210300
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2023
- Postów
- 23
Witam wszystkich.
W młodym wieku zdiagnozowano u mnie PCOS. Moja Ginekolog stwierdziła że podejmiemy leczenie lekami antykoncepcyjnymi. Ciężko mi już spamiętać ile rodzaji próbowałam, ponieważ każde miały natychmiastowe uciążliwe skutki uboczne. Po dwóch latach ,,prób,, dopasowania leku, po prostu zrezygnowałam z przyjmowania antykoncepcji. Od tamtego czasu do dziś nie przyjmowałam żadnych leków. Nie dawno wraz z partnerem zdecydowaliśmy że czas najwyższy na macierzyństwo. Wiedzieliśmy że bez pomocy Kliniki nie mamy szans. Udałam się do jednej z najlepszych a co idzie najdroższych poradni w moim mieście. Ceny są kosmiczne ale cel uświęca środki. Na początek z przeprowadzonego wywiadu wynikło że mam stu procentowe PCOS. Dał również pomysł na wiele alternatyw, dzięki którym nie będzie potrzebna procedura in vitro. Doktor zalecił 5-dniową kurację lekiem LAMETTA. Później po 4 dniach od zakończenia przyjmowania udałam się na wizytę monitorująca, podczas której nie zauważył żadnej reakcji. Wtedy zostałam poinformowana że będzie ciężko ,,poskromić,, mój organizm. Wykonał wyniki testosteronu i AMH. Oba wyszły ponad granicę. Zalecił nadal w identyczny sposób przyjmować LAMETTE. Podczas ostatniej wizyty monitorującej znów zero reakcji. Wtedy od razu zaproponował transfer. Podkreślę fakt że nie przebadał mojego partnera. Jestem troszkę wystraszona ponieważ to dopiero trzecia wizyta a już chce wykonać zabieg. Za kilka dni mam kolejną wizytę na której będziemy podejmować decyzje co dalej robić. Czy możecie mi podpowiedzieć o co mam go zapytać? Czego warto się dowiedzieć? Co uważacie że zrobił nie tak? Proszę o pomoc. Mam dopiero 23 lata.
W młodym wieku zdiagnozowano u mnie PCOS. Moja Ginekolog stwierdziła że podejmiemy leczenie lekami antykoncepcyjnymi. Ciężko mi już spamiętać ile rodzaji próbowałam, ponieważ każde miały natychmiastowe uciążliwe skutki uboczne. Po dwóch latach ,,prób,, dopasowania leku, po prostu zrezygnowałam z przyjmowania antykoncepcji. Od tamtego czasu do dziś nie przyjmowałam żadnych leków. Nie dawno wraz z partnerem zdecydowaliśmy że czas najwyższy na macierzyństwo. Wiedzieliśmy że bez pomocy Kliniki nie mamy szans. Udałam się do jednej z najlepszych a co idzie najdroższych poradni w moim mieście. Ceny są kosmiczne ale cel uświęca środki. Na początek z przeprowadzonego wywiadu wynikło że mam stu procentowe PCOS. Dał również pomysł na wiele alternatyw, dzięki którym nie będzie potrzebna procedura in vitro. Doktor zalecił 5-dniową kurację lekiem LAMETTA. Później po 4 dniach od zakończenia przyjmowania udałam się na wizytę monitorująca, podczas której nie zauważył żadnej reakcji. Wtedy zostałam poinformowana że będzie ciężko ,,poskromić,, mój organizm. Wykonał wyniki testosteronu i AMH. Oba wyszły ponad granicę. Zalecił nadal w identyczny sposób przyjmować LAMETTE. Podczas ostatniej wizyty monitorującej znów zero reakcji. Wtedy od razu zaproponował transfer. Podkreślę fakt że nie przebadał mojego partnera. Jestem troszkę wystraszona ponieważ to dopiero trzecia wizyta a już chce wykonać zabieg. Za kilka dni mam kolejną wizytę na której będziemy podejmować decyzje co dalej robić. Czy możecie mi podpowiedzieć o co mam go zapytać? Czego warto się dowiedzieć? Co uważacie że zrobił nie tak? Proszę o pomoc. Mam dopiero 23 lata.