reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Prośba dotyczącą ewentualnego połknięcie opiłka metalu....

LonelyFarmer

Aktywna w BB
Dołączył(a)
16 Czerwiec 2021
Postów
89
Witam Mamusie.... Mam prośbę... A właściwie pytanie... Mąż wrócił z podwórka dziś... Chciałam młodemu 14 miesięcy naszykować kąpiel bo był zmęczony. Coś tam sprzątali z teściem.... Wiem, że teściu ciął jakiś plastik i się trochę zakurzyło i na męża też spadło.... Do sedna.... Młodemu wyleciał smok na męża rękę i dotknął koszulki, że ja w biegu złapałam i włożyłam mu do buzi. Jak nigdy, zawsze go płucze ale to zawsze... Nie wiem czy mnie jakieś zaćmienie wzięło czy co.... Potem mnie olśniło, że mąż mógł ciąć kątówka... Powiedział że nic nie ciął, ale szlifował chwilę śrubokręt... A mnie teraz skręca czy czasem młody jak mu podałam nieszczęsny smoczek nie polknal jakiś opilkow.... Wiem może wariuje ale po prostu strasznie się o niego boję... Zawsze go pilnuje by nic nie ruszył z podłogi.... Czy podwórka a tu przez taka bzdurę... Masakra.... Nie mam pewności czy cokolwiek było na tym smoku, ale już zaczynam po prostu głupieć.... Ehhh mam nadzieję, że nic na nim nie było... Nie darowałabym sobie... Czy ewentualnie znikoma ilość mogłaby mu narobić strasznej krzywdy? O ile w ogóle coś było na smoku:/ Najadł się i już śpi...
 
reklama
Chyba trochę panikujesz... pomyśl sobie ile dzieci przykładowo 30 lat temu wkładało do buzi różne rzeczy i żyją😂
 
Oceniajac ta sytuację z boku jestem pewna że nic się nie stalo i że panikujesz ;) Na pociesznie powiem ze ja też panikuję więc rozumiem ;)
 
Oceniajac ta sytuację z boku jestem pewna że nic się nie stalo i że panikujesz ;) Na pociesznie powiem ze ja też panikuję więc rozumiem ;)
Tak panikuje bardzo :/ ostatnio potłukłam jego butelkę i szczerze niby odkurzyłam niby wymylam podłogi na kolanach a jakoś boję się go na nich kłaść :/ tym bardziej że dwa dni po jeszcze znalazłam kawałeczek szkła który musiał gdzieś wpaść :/
 
Do góry