reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problem z mężem

Dołączył(a)
11 Październik 2021
Postów
10
Zacznę może od początku po porodzie mieszkałam u Rodziców sama z dzieckiem a mąż u swoich.Bardzo chcieliśmy zamieszkać osobno ale umòwilismy się że do czasu remontu naszego domu przybudówki u teściów narazie tak będzie.Niestety przez 9 miesięcy od porodu nic za bardzo mąż nie działał w tym temacie remontu.Sytuacja mnie już przerosła na tylne że postawiłam sprawę jasno że mam dość weekendowego tatusia i małżeństwa nie będziemy inwestować skoro Teście mają duży dom i chcą mieszkać z nami to albo tak albo wcale.I tak zamieszkaliśmy z Tesciami dla mnie ważne że razem jak Rodzina dziecko rośnie a ja też potrzebuję wsparcia męża.Mialam nadzieję że teraz będzie wszystko ok.ale nie wiem co myśleć i robić ja nie pracuję jestem na wychowawczym mąż nas utrzymuję ja zajmuję się domem Mąż ostatnio sprzedał działkę i stwierdził że zainwestujemy w remont domu ucieszyłam się wybieraliśmy już kafelki okna drzwi na Internecie w końcu coś swojego.Trzy dni temu zaczęłam rozmowę że trzeba okna zamówić itp a tu mąż mówi że nie ma tych pieniędzy bo teściu miał długi bo komuś tam pozerowal i te pieniądze mu dał na ich spłatę Zamurowało mnie jak to dwa dni wcześniej wybiera materiały remontowe a tu nagłe nie ma funduszy.Nie mogę zrozumieć tego że nawet się nie spytał czy ma dać te pieniadze przecież to nasze wspólne sam mówił że to są pieniądze nie doruszenia bo na remont i znowu mnie zawiódł Ciąża sama tylko w weekendy byliśmy razem i u lekarza na wizytach później po porodzie 9miesiecy sama wychowywałam dziecko u Rodziców ubierałam kupowałam jedzenie mleko itp a teraz nagły brak kasy na remont.Mam już dość takiego obiecywania mydlenia oczów ostatnio zastanawiam się czy nie wrócić do swoich Rodziców Samo to że mąż nas utrzymuje mi nie wystarczy między nami nie ma rozmów takich szczerych sama nie wiem co myśleć co robić
 
reklama
Zgadzam sie. Takich spraw nie załatwia sie samemu bez obgadania z druga połówką. Okropnie sie zachował i poczułabym sie oszukana. Nawet jeśli pożyczył te piemiadze ojcu. To sa wasze wspolne a to zobowiązuje. Jakby sie czuł jakbys ty załatwiała dysponowała wieksza kwotą za jego plecami...

Niech to odkręca a jak nie to wyprowadzilabym sie i nie pakowała tam zadnych pieniedzy.. Dzis czy jutro. Widocznie lubi zyc samemu i samemu podejmowac wszelkie decyzję.
 
Nie pakuj pieniędzy w żadne przybudówki u teściów... Potem w razie co zostajesz z niczym. Bo pewnie dom i tak na teściów, a nie na Was. A przecież nie zostaniesz i tak tam mieszkać po rozwodzie. Sprzedać nie sprzedacie, żeby się kasą podzielić, bo po pierwsze kto kupi przybudówkę, a po drugie to i tak nie Wasze, tylko teściów. I jeszcze całe życie z teściami. Nie pchaj się w to. Jak chcecie coś swojego, to już lepiej osobno się budować albo mieszkanie kupić, nawet na kredyt. Zbierając na wkład własny, można w tym czasie u rodziców po prostu mieszkać, skoro jest taka możliwość. Poza tym na wkład własny byście mieli, gdyby bez Twojej wiedzy nie oddał kasy ojcu... Swoją drogą, jeśli działka była tylko jego, to mógł z nią zrobić co chce i z pieniędzmi za nią, bo sprzedał swoją własność, a nie Waszą wspólną. 🤔 Ale dla mnie to i tak bardzo nie fair.
 
To nie brzmi nawet tak jakbyście byli małżeństwem. Mam wrażenie, że Twój mąż nie traktuje sytuacji poważnie. Nie wyobrażam sobie w ogóle jak mogliście przez tyle czasu mieszkać osobno. Przemyśl sobie w ogóle, czy chcesz żyć w ten sposób. Uważam, że Twój mąż nie szanuje Twojego zdania, nie ważne czy pieniądze były jego czy nie, takie decyzje powinno podejmować się wspólnie a przynajmniej otwarcie o nich rozmawiać. Znam wiele par, które mieszkają u rodziców i wiem, że sytuacje są różne ale jedno wiem na pewno: na dłuższą metę ciezko tak żyć. Każda ze znanych mi par zaczęła żyć po wyprowadzeniu się i odcięciu od rodziców. Może dla was to byłby najlepszym rozwiązaniem, wynająć mieszkanie i wyprowadzić się. Zdaję sobie sprawę, że wynajem to są koszta ale czasami to lepsze niż obciążenie psychiczne wynikające z konfliktów rodzinnych.
 
Pytanie czy ta działka byka wasza wspólna czy męża? Bo jeśli męża mógł zrobić z pieniędzmi co w zasadzie chce . Co nie zmienia faktu że powinien z Tobą tego omówić Jak dla mnie powinnaś iść do rodziców i albo mieszkać i inwestować tak jeśli wiesz że kiedyś to będzie Twoje albo kupić bądź postawić coś swojego . Za życie dziecka tzn utrzymanie powinnaś podzielić na dwie i niech mąż się dokłada to wasze wspólne dziecko nie tylko Twoje
 
reklama
reklama
Tak z dnia na dzień biję się z myślami odejść czy zostać wstydzę się wrócić do Rodziców choć wiem że tam zawsze drzwi są dla mnie otwarte po dwudniowej ciszy usłyszałam tylko czemu to ja się fosze i że on zrobi remont za sam i temat zamknięty i nie widzi problemu bo powiedział mi szczerze 😨 co i jak.
 
Do góry