Dziewczyny!
Jestem mamą dwuipółmiesięcznego Tymonka. Synek jest bardzo grzeczny, nie sprawia problemów, nadzwyczaj szybko się rozwija. Karmię go piersią, czasem dostaje herbatkę z kopru włoskiego. Ostatni raz porządną kupkę zrobił... 11 dni temu. Położna powiedziała, że to normalne, że niektóre dzieci robią kupkę raz na jakiś czas, ale taką, że dosłownie wychodzi ona z pieluszki. Po ostatnim razie musiałam Tymona kąpać, bo chusteczkami nie dało się tego wytrzeć. W międzyczasie puszcza straszne bąki, śmierdzą przeraźliwie, często przy tych bączkach troszkę popuszcza, ale ma ogromny apetyt i to na pewno nie jest to, co przejadł... Denerwuję się bardzo, macie jakiś sposób na pobudzenie perystaltyki u takiego niemowlaczka? Jutro i tak pójdę do lekarza, ale z dnia na dzień coraz bardziej się denerwuję i chciałabym znać Wasze zdanie, może miałyście podobne "przygody"?
Kolejna sprawa - czy możliwe jest, żeby u takiego malucha wyżynały się ząbki? Tymon wpycha całe łapki do buzi śliniąc się przy tym niemiłosiernie. Dotykałam mu dziąsełek, są twarde a w jednym miejscu jest gulka, twarda i jaśniejsza odrobinę od dziąsła... Tymon zrobił się też troszkę marudny, co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Uspokaja się, gdy wkładam mu palca do buzi i masuję dziąsełko...
Będę wdzięczna za Wasze opinie i rady.
P.
Jestem mamą dwuipółmiesięcznego Tymonka. Synek jest bardzo grzeczny, nie sprawia problemów, nadzwyczaj szybko się rozwija. Karmię go piersią, czasem dostaje herbatkę z kopru włoskiego. Ostatni raz porządną kupkę zrobił... 11 dni temu. Położna powiedziała, że to normalne, że niektóre dzieci robią kupkę raz na jakiś czas, ale taką, że dosłownie wychodzi ona z pieluszki. Po ostatnim razie musiałam Tymona kąpać, bo chusteczkami nie dało się tego wytrzeć. W międzyczasie puszcza straszne bąki, śmierdzą przeraźliwie, często przy tych bączkach troszkę popuszcza, ale ma ogromny apetyt i to na pewno nie jest to, co przejadł... Denerwuję się bardzo, macie jakiś sposób na pobudzenie perystaltyki u takiego niemowlaczka? Jutro i tak pójdę do lekarza, ale z dnia na dzień coraz bardziej się denerwuję i chciałabym znać Wasze zdanie, może miałyście podobne "przygody"?
Kolejna sprawa - czy możliwe jest, żeby u takiego malucha wyżynały się ząbki? Tymon wpycha całe łapki do buzi śliniąc się przy tym niemiłosiernie. Dotykałam mu dziąsełek, są twarde a w jednym miejscu jest gulka, twarda i jaśniejsza odrobinę od dziąsła... Tymon zrobił się też troszkę marudny, co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Uspokaja się, gdy wkładam mu palca do buzi i masuję dziąsełko...
Będę wdzięczna za Wasze opinie i rady.
P.