Mam problem z karmieniem, córka ma prawie 3 miesiące i waży prawie 5,5 kg (wg ur. 3,450 kg) do 6 tygodnia życia mimo moich początkowych problemów z karmieniem piersią jadła bardzo ładnie i szybko, tyła co tydzień po 200 g.. później zaczęły się problemy z kolkami i gazami, dziecko protestuje i krzyczy przy próbach karmienia czy to piersią czy z butelki, chwyta pierś, possie, a za chwilę pręży się i zaczyna się atak placzu. Przerywa płacz gdy podniesie się ja na ramię, a dalsze próby karmienia kończą się tak samo, karmienie trwa godzinę lub dłużej. Przez jej problemy z jedzeniem mam wrażenie że moja laktacja się zmniejsza. W ostatnim tygodniu nie przytyła nawet 100 g . Czy jest powód do niepokoju. Oprócz kolek i problemów przy jedzeniu dziecko wygląda na okaz zdrowia. Dodam że od ok miesiąca mała strasznie się ślini i dosłownie wpycha rączki do ust czasem dławiąc się nimi(może to ma jakiś związek)