reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odpowiedz w temacie

Eh rozumiem Twoje rozterki, ja też ciągle zadaje sobie pytanie, dlaczego to poronienie wydarzyło się już po pierwszym trymestrze, u mnie tez 14sty tydzień i to powoduje, ze szukam problemu w sobie, bo statystycznie trochę późno na wady genetyczne. Tez zrobiłam milion badań, wszystko ok oprocz dwóch popularnych mutacji w obrębie zakrzepicy, ale obie nie świadczą o zakrzepicy, wiec dalej kiszka. Ostatnio zaczęłam żałować, ze nie zrobiłam badań genetycznych z mikromacierzami płodu - wolałabym wiedzieć, ze to była wada genetyczna i zupełny random, który nie powinien się powtórzyć. Mimo braku odpowiedzi staram się skupiać na tym, ze udało mi się zajsc w ciąże, ze zbadałam dużo rzeczy i wiem, ze jestem na tyle zdrowa, na ile podejrzewałam i mam sporą szanse na powodzenie kolejnych prob. To samo tyczy się Ciebie i większości z nas, chociaż wiem, ze szukanie plusów poronienia to komiczny pomysł, to chyba nic innego nam nie pozostaje…


Do góry