Elph
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2021
- Postów
- 3 664
Cześć, może ktoś coś doradzi.
Jestem w trakcie poronienia, z OM 9tc ale owulacja była na pewno minimum 2 tygodnie przesunięta.
Na USG nigdy nie potwierdzono ciąży, było nawet podejrzenie ciąży pozamacicznej bo beta rosła bardzo powoli. Dopiero dzień przed rozpoczęciem krwawienia gin dopatrzyła się w macicy malutkiego pęcherzyka, niekoniecznie ciążowego, miał około 3mm.
W każdym razie z uwagi na możliwość ciąży pozamacicznej, miałam się zgłosić na SOR jeśli wystąpi krwawienie ze skrzepami. Krwawię od dwóch dni, dziś zauważyłam spory skrzep więc pojechałam na SOR. W badaniu ginekologicznym nie stwierdzono skrzepów, na USG nic niepokojącego nie zauważyli, endometrium z 15 mm spadło do 9mm, czyli myślę że ładnie się oczyszcza. Lekarka kazała mi wziąć globulki z lekiem arthrotec. Spytałam czy muszę brać ten lek, czy po nim można się starać o kolejną ciążę, dostałam odpowiedź że nie muszę ale jak nie wezmę to możliwe że będzie potrzebne łyżeczkowanie a po nim nie można się starać przez 3 miesiące. O samym wpływie arthotecu na starania nic się nie dowiedziałam.
Ogólnie personel bardzo naciskał żebym już, tu i teraz zaaplikowała globulki a ja czułam że nie jestem pewna czy to takie dobre rozwiązanie. Nic o tym leku nie wiedziałam, i tak mnie boli mocno podbrzusze, po co to pogarszać jeśli organizm radzi sobie sam? Finalnie włożyłam globulki do kieszeni i postanowiłam zdecydować w domu.
No i właśnie teraz tak czytam i dalej nic nie wiem. Widzę, że jest sporo wątków o usuwaniu ciąży przy pomocy tego leku i widzę że jest też stosowany przy poronieniu zatrzymanym. Nie widzę przypadku żeby ktoś brał po 2 dniach poronienia samoistnego które jeszcze jest w trakcie.
Stąd pytanie, czy może miałyście podobnie i też Wam zlecono wziąć arthrotec?
Czekam na teleporadę z ginekologiem, ale jestem ciekawa Waszych doświadczeń.
Jestem w trakcie poronienia, z OM 9tc ale owulacja była na pewno minimum 2 tygodnie przesunięta.
Na USG nigdy nie potwierdzono ciąży, było nawet podejrzenie ciąży pozamacicznej bo beta rosła bardzo powoli. Dopiero dzień przed rozpoczęciem krwawienia gin dopatrzyła się w macicy malutkiego pęcherzyka, niekoniecznie ciążowego, miał około 3mm.
W każdym razie z uwagi na możliwość ciąży pozamacicznej, miałam się zgłosić na SOR jeśli wystąpi krwawienie ze skrzepami. Krwawię od dwóch dni, dziś zauważyłam spory skrzep więc pojechałam na SOR. W badaniu ginekologicznym nie stwierdzono skrzepów, na USG nic niepokojącego nie zauważyli, endometrium z 15 mm spadło do 9mm, czyli myślę że ładnie się oczyszcza. Lekarka kazała mi wziąć globulki z lekiem arthrotec. Spytałam czy muszę brać ten lek, czy po nim można się starać o kolejną ciążę, dostałam odpowiedź że nie muszę ale jak nie wezmę to możliwe że będzie potrzebne łyżeczkowanie a po nim nie można się starać przez 3 miesiące. O samym wpływie arthotecu na starania nic się nie dowiedziałam.
Ogólnie personel bardzo naciskał żebym już, tu i teraz zaaplikowała globulki a ja czułam że nie jestem pewna czy to takie dobre rozwiązanie. Nic o tym leku nie wiedziałam, i tak mnie boli mocno podbrzusze, po co to pogarszać jeśli organizm radzi sobie sam? Finalnie włożyłam globulki do kieszeni i postanowiłam zdecydować w domu.
No i właśnie teraz tak czytam i dalej nic nie wiem. Widzę, że jest sporo wątków o usuwaniu ciąży przy pomocy tego leku i widzę że jest też stosowany przy poronieniu zatrzymanym. Nie widzę przypadku żeby ktoś brał po 2 dniach poronienia samoistnego które jeszcze jest w trakcie.
Stąd pytanie, czy może miałyście podobnie i też Wam zlecono wziąć arthrotec?
Czekam na teleporadę z ginekologiem, ale jestem ciekawa Waszych doświadczeń.