@niematkawariatka mogła to być też ciąża biochemiczna jeśli dostałaś po tym normalnego krwawienia. I mega dziwne, że test ciążowy Ci wyszedł pozytywny przy bhcg z krwi 3, bo niby one mają czułość największą od 10. No ale różne cuda wychodzą z tymi testami. Mi pozytywny test sikany wyszedł przy bhcg z krwi 30, ale kreska była mega blada i zanim nie zrobiłam domowego testu ciążowego z krwi to trochę nie dowierzałam, że to był pozytyw. Robiłam test w dniu spodziewanej miesiączki.
reklama
matkaniewariatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2021
- Postów
- 8 665
ja też jestem w szoku, zwłaszcza, że kreska była całkiem wyraźna, nie pozostawiała cienia wątpliwości. mam nadzieję, że to "tylko Biochem"... choć zaczynam wątpić, że mogę zajść w zdrową ciążę.@niematkawariatka mogła to być też ciąża biochemiczna jeśli dostałaś po tym normalnego krwawienia. I mega dziwne, że test ciążowy Ci wyszedł pozytywny przy bhcg z krwi 3, bo niby one mają czułość największą od 10. No ale różne cuda wychodzą z tymi testami. Mi pozytywny test sikany wyszedł przy bhcg z krwi 30, ale kreska była mega blada i zanim nie zrobiłam domowego testu ciążowego z krwi to trochę nie dowierzałam, że to był pozytyw. Robiłam test w dniu spodziewanej miesiączki.
@niematkawariatka monitoruj w każdym razie swoją sytuację. Po skończeniu krwawienia zrób jeszcze jeden test z moczu i jeśli będzie pozytywny to koniecznie idź na betę i do lekarza. Mi po pierwszej cp mówili, że one się zdarzają i nie ma się czym przejmować i że nikłe prawdopodobieństwo, że następna będzie również cp, ponadto twierdzili, że przebyta operacja na przydatkach (endometrioza guza na jajniku - laparaskopia), nie ma żadnego znaczenia, a jednak przytrafiły mi się 2 ciąże pozamaciczne z rzędu i to w niedalekiej odległości i dopiero drożność jajowodów pomogła. A jajowody podczas badania były drożne podobno Po drugiej cp lekarze zmienili zdanie i stwierdzili, że winna była najprawdopodobniej operacja i sama przebyta endometrioza. Niestety do swojego cudownego lekarza, który teraz mnie prowadzi trafiłam już w drugiej ciąży, a może gdybym trafiła miesiąc wcześniej to byłabym wcześniej po hsg i do drugiej cp już by nie doszło.
matkaniewariatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2021
- Postów
- 8 665
grunt, że teraz jest dobrze :* przykro mi, że musiałaś to przejść.@niematkawariatka monitoruj w każdym razie swoją sytuację. Po skończeniu krwawienia zrób jeszcze jeden test z moczu i jeśli będzie pozytywny to koniecznie idź na betę i do lekarza. Mi po pierwszej cp mówili, że one się zdarzają i nie ma się czym przejmować i że nikłe prawdopodobieństwo, że następna będzie również cp, ponadto twierdzili, że przebyta operacja na przydatkach (endometrioza guza na jajniku - laparaskopia), nie ma żadnego znaczenia, a jednak przytrafiły mi się 2 ciąże pozamaciczne z rzędu i to w niedalekiej odległości i dopiero drożność jajowodów pomogła. A jajowody podczas badania były drożne podobno Po drugiej cp lekarze zmienili zdanie i stwierdzili, że winna była najprawdopodobniej operacja i sama przebyta endometrioza. Niestety do swojego cudownego lekarza, który teraz mnie prowadzi trafiłam już w drugiej ciąży, a może gdybym trafiła miesiąc wcześniej to byłabym wcześniej po hsg i do drugiej cp już by nie doszło.
u mnie jest jeden jajowód niedrożny.
@niematkawariatka jak chcesz to odezwij się do mnie na priv, bo ja też już wątpiłam czy mi się kiedykolwiek uda, do tego jeszcze doszło io i mikrogruczolak na przysadce (hiperprolaktynemia), ale okazało się, że dobry lekarz, kilka miesięcy i hsg i bardzo rozsądna suplementacja i dodatkowe leki i się da. Jestem już po pierwszych wynikach w ciąży i są świetne. Glukoza w normie, tsh super także naprawdę się da tylko trzeba cierpliwości i dobrego lekarza (mój to gin-endo).
Nawet tak nie mysl że ci się nie uda. Przeżyłam 6 poronień I to nie wiadomo dlaczego ostatnie w styczniu tego roku a teraz jestem w 20 tyg ciazy. Nie trać nadziei.ja też jestem w szoku, zwłaszcza, że kreska była całkiem wyraźna, nie pozostawiała cienia wątpliwości. mam nadzieję, że to "tylko Biochem"... choć zaczynam wątpić, że mogę zajść w zdrową ciążę.
matkaniewariatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2021
- Postów
- 8 665
Bardzo współczuje. A jednocześnie ogromnie się cieszę ze teraz jest wszystko dobrze! Dużo zdrówka dla Ciebie i malucha dziękuje za słowa otuchyNawet tak nie mysl że ci się nie uda. Przeżyłam 6 poronień I to nie wiadomo dlaczego ostatnie w styczniu tego roku a teraz jestem w 20 tyg ciazy. Nie trać nadziei.
Dziewczyny, wybaczcie mi z góry, ze pisze to tutaj, ale zaraz oszaleje...
We wtorek 13.10 dowiedziałam się, ze moje dziecko nie żyje (17t5d) nie mogłam w to uwierzyć i na drugi dzień pojechałam do swojego lekarza, niestety diagnoza potwierdziła się... Płacz, lament, obwinianie się ogólna rozpacz.
Dostałam skierowanie do szpitala i w piątek 15.10 zgłosiłam się na izbę przyjęć.
Standardowo usg, badania krwi i podanie pierwszej dawki tabletek dopochwowo.
Leżę już 3 dzień i łącznie podali mi 4 sztuki cytotecu... Nic się ze mną nie dzieje, zero krwawień, zero skurczy...
Odchodzę od zmysłów ile to jeszcze może potrwać, bo moja psychika już wysiadła...
We wtorek 13.10 dowiedziałam się, ze moje dziecko nie żyje (17t5d) nie mogłam w to uwierzyć i na drugi dzień pojechałam do swojego lekarza, niestety diagnoza potwierdziła się... Płacz, lament, obwinianie się ogólna rozpacz.
Dostałam skierowanie do szpitala i w piątek 15.10 zgłosiłam się na izbę przyjęć.
Standardowo usg, badania krwi i podanie pierwszej dawki tabletek dopochwowo.
Leżę już 3 dzień i łącznie podali mi 4 sztuki cytotecu... Nic się ze mną nie dzieje, zero krwawień, zero skurczy...
Odchodzę od zmysłów ile to jeszcze może potrwać, bo moja psychika już wysiadła...
matkaniewariatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2021
- Postów
- 8 665
Co za tragedia, strasznie mi przykro i tulę mocno Nie potrafię pomóc, ale mam nadzieję, że ktoś się merytorycznie wypowie i Ci pomoże. Dużo siły i zdrowia dla CiebieDziewczyny, wybaczcie mi z góry, ze pisze to tutaj, ale zaraz oszaleje...
We wtorek 13.10 dowiedziałam się, ze moje dziecko nie żyje (17t5d) nie mogłam w to uwierzyć i na drugi dzień pojechałam do swojego lekarza, niestety diagnoza potwierdziła się... Płacz, lament, obwinianie się ogólna rozpacz.
Dostałam skierowanie do szpitala i w piątek 15.10 zgłosiłam się na izbę przyjęć.
Standardowo usg, badania krwi i podanie pierwszej dawki tabletek dopochwowo.
Leżę już 3 dzień i łącznie podali mi 4 sztuki cytotecu... Nic się ze mną nie dzieje, zero krwawień, zero skurczy...
Odchodzę od zmysłów ile to jeszcze może potrwać, bo moja psychika już wysiadła...
reklama
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2021
- Postów
- 9
Dziękuje za wsparcie i wasze historie beta spada krwawienia ustępują prawdopodobnie ciąża p się sama wchłania
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 82
- Wyświetleń
- 7 tys
G
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 705
- Odpowiedzi
- 23
- Wyświetleń
- 7 tys
- Odpowiedzi
- 22
- Wyświetleń
- 7 tys
Podziel się: