Charlotte21
Fanka BB :)
Dziewczyny, właśnie wróciłam z IP. Poszłam do toalety i krew na papierze. Przerażenie z mojej strony. Po 3 h w izbie dowiedziałam się, że mam nisko osadzone dziecko, serce bije 165, CRL zgadza się co do obrazu USG, wszystko wskazuje na 12 tc. Ale lekarz zwrócił uwagę na jakąś plamę pod karkiem dziecka. Prenatalne mam w czwartek. Cholernie się boję teraz. No idzie oszaleć. Jak nie poronienia, to ból brzucha, to serduszka nie biją, to zagrożenia. Po krwawieniu nie ma śladu w pochwie. Szyjka ok. Możliwe, że za daleko włożyłam luteinę i nadżerkę podrażniłam. W ogóle się nie uspokoiłam. Brzuch mnie boli, ale powiedział lekarz, że jeżeli to nie bóle miesiączkowe to po prostu bywają, bo wszystko się rozciąga.
Co mam robić jak boli brzuch, Luteinę i duphaston ciągle jem. Jak zjem coś to boli bardziej, jak siedzę też, jak leże to o tym myślę. Mam ewdientnie przegrzaną głowę.
Powiedziałam o moich obawach mężowi, aż miał łzy w oczach, że coś może być nie tak. Czy któraś z Was miała na prenatalnych jakieś rozszerzone badania w tym kierunku?
Co mam robić jak boli brzuch, Luteinę i duphaston ciągle jem. Jak zjem coś to boli bardziej, jak siedzę też, jak leże to o tym myślę. Mam ewdientnie przegrzaną głowę.
Powiedziałam o moich obawach mężowi, aż miał łzy w oczach, że coś może być nie tak. Czy któraś z Was miała na prenatalnych jakieś rozszerzone badania w tym kierunku?