reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Burczus po kolejnym poronieniu chyba większość tak już z nas ma.
Jestem przekonana, że kolejny już ostatni raz się uda. Nie pamiętam czy miałaś wszystkie badania pod kątem trambofili i zespołu antyfosfolipidowego bo na moje oko to oprócz Encorton włączonego wcześniej to przydała by się większa dawka fraxi. Większość dziewczyn pozatym , że przy kolejnejnym żelaznym zestawie miała również większą dawkę haparyny.
Porzeczka na wyniki czeka się trzy tygodnie i na drugiej wizycie Malina zleca szczepionki. Czasami nakreśli coś na temat leczenia. Po szczepionkach powtarza mlr i częś badań. Powtórne badań dwa tygodnie po ostatnim szczepieniu. Potem za trzy tygodnie wizyta i konkretny plan działania i leki.

Doris i Nafoczka chłopaki cud malina do schrupania.
Strawbelka bardzo się cieszę twoim szczęściem. A może jakaś fotke z USG nam zaposcisz ?
 
reklama
Susana ty wiesz ze o Tobie pamiętam! Nie chcę za dużo pisać żeby Ci smutno nie było. Jestem z Tobą całym sercem!

Burczus cóż ja mam Ci powiedzieć :( smutno i mi.

Bea mogłaś iść to byś może kogoś przegonila :) ja wiem ze chnszczyzna to nie problem i dziewczyna po terminie nie zdążyła z wyprawka ale jeśli mąż jeszcze tu siedzi a właściwie leżą razem w szpitalnym łóżku od południa, do tego on w butach to już naprawdę NIE SĄ TO TYLKO MOJE HORMONY!

Doris tak masz rację. Mamy ogromne szczęście. Ja mam też serce pełne wiary (choć pewnie nie każda tak ma) i nawet nie wiem jak dziękować Bogu.
Był dziś mój Starszak. W jednej chwili stał się dla mnie "dorosly". Zawsze był taki mamusi maluch a teraz przy Wikusiu widzę ze to juz kawał dzieciaka.
Zareagował wielkimi czarnymi oczami (jak kot ze szreka) :D potem Wikusia głaskal, całował i chciał już nosić na rękach, a mi łzy stanęły w oczach (tak jak teraz). Oczywiscie nie omieszkal dodać że jego będę najbardziej kochać :p

Nawet nie wiecie jak BARDZO wam tego życzę ♡♡♡

PS pan poszedł wiec dobranoc ;*
 
aga707 dzis dzwoniono do milewicza czy na pewno lametta mam stosowac gdyz wedlug pan w aptece to jest na nowotwor ;/ to ja juz zgupilam. Mozna po tym lysiec wiec ja juz wogole wylysieje chyba hahah to ma byc letrozolum?
 
Musze sie Wam wyzalic. Myslalam ze po mnie to splynie, a jenak troche zabolalo...
Spotklam sie dzis z kolezanka z pracy i mowi mi ze nasz ordynator hmmm. Powiedzial pod moim adresem "niektorzy uwazaja ze ciaza to choroba" i ze ledwo zaszlam w ciaze i poszlm na L4. Niby myslalam ze juz takie teksty mnie nie wzrusza, a jednak... Ordynator wie ze dlugo staralam sie o ciaze, wie o ivf i o straconych ciazach bo sam mi dal skierowanie na badania po poronieniu. Musialam sie przyznac bo nlegal zebym zastepowala oddzialowa a nie mialam innych argumentow na "nie". Mialam wtedy jezdzenie do kliniki a nie siedzenie za biurkiem i rzadzenie na glowie. Skad w ludziach tyle chamstwa. Dr sie cenia i g... wiedza o naszym zyciu. Biora tyle za 1 dyzur co 1 za 1 mc. Teraz poszlam na L4 od dnia punkcji do pozytywnej bety. Potem wrocilam na 2 tyg do pracy ale poszlam dalj na L4 bo brzuch mnie bolal i nie chcialam ryzykowac. Tym bardziej ze w pracy nikt mnie nie pyta czy moge dzwigac, moge dostac kopniaka w brzuch a nie raz tak bylo. A matki tylko sie patrza nawet uwagi nie zwroca. Praca w stresie. Chcialam wykorzystac to podejscie na maxa tym bardziej ze mialo byc naszym ostatnim. Pozniej w gre wchodzila tylko adopcja. Wiecie nikomu zle nie zycze ale sobie czasem tak mysle ze jakby TYCH ludzi dotknela nieplodnosc lub poronienia to by im sie moze te klapki na oczach otworzyly. No a Ordynatora jeszcze sobie wypozycze tylko niech go spotkam...
 
Fondie lametta ma ulotce wskazania jako lek przeciwnowotworowy, mi P. mówił że w USA to właśnie lek stosowany na nowotwory, ale zastosowanie znalazł w stymulacji tyle że nie ma tego w ulotce;)spokojnie bierz nie denerwuj się
Tola my sie chyba jeszcze nie witałyśmy, ile razy ja tak ze łzami w oczach myślałam żeby niektórych ludzi spotkało coś złego co mi wyrządzili krzywdę ale niestety to nie działa:baffled::baffled::baffled:chamstwo i hipokryzja u ludzi boli i złości a szkoda bo życie jest tak krótkie:growl:
 
Tola na to tak myślę, że tego Bufona to na koniec myszy opiernicza, tak się kończy jak ciężarnym się.dokucza.
Fondi lametta jest pisana przez ginow poza wskazaniami i farmaceuta prawdę powiedział. Lametta pomogła wielu babeczkom w zaciazeniu i daje lepsze efekty niż clo.

Kolorowych.snów ::))
 
Fondie Lametta jest lekiem z grupy letrozoli i działa tak jak Clostilbegyt, z jedną różnicą, Clo upośledza endometrium a Lametta nie :) dla mnie i Clo i Lametta to dwa grzybki w barszcz...
Aaa i Madzia ma rację co do metforminy, bo to samo mówiła mi profesor Jerzak :)
 
Tak jak Doris pisze .
Każda doczeka się swojego maleństwa ...Tylko musi przyjść jej kolej .;)
Witam się z Wami .
Mało piszę bo już jakby straciłam wenę i swoją szanse .

Beri
Dziękuję że pytasz o mnie .
Ja w czwartek wyszłam ze szpitala a w sobotę już pracowałam pełną parą .
Fizycznie chyba jestem nie do zajechania .
Jakiś robokop ze mnie .Psychicznie najciężej było na początku choć ciągle popłakuję do bliskich mi klientek które pytają o moje maleństwo w brzuszku .
A jego już tam nie ma .
Do tego ciągle nie mogę się przyzwyczaić ..
Mam anemię , włosy mi wychodzą garściami .Muszę znowu zacząć się suplementować .
Krwawienie prawie ustało .Piersi coraz mniejsze .
Chyba ta praca mnie trzyma przy życiu i dzieci .Ja je na szczęście mam
Mężowi się nie żale ..on jest słaby psychicznie ...Dobrze chociaż że był ze mną w tych trudnych cchwilach .
Chociaż widziałam i mówił mi to kilkakrotnie że się o mnie boi że się załamię psychicznie że coś złego może się mi stać .
Widzę że dla niego dziecko jest może ważne ale najważniejsza jestem dla niego ja i on nie może znieść że ja się tak katuje tymi ciążami .....
Straciłam trzy ciąże .
Teraz czwartą w 17 tygodniu .
Za dwa miesiące skończę cztetdzieści lat .Mójbzegar tyka nieubłaganie a ja wciąż pragnę w sercu tego dzieciaczka ....
Strach przed kolejnym niepowodzeniem mnie paraliżuje a pozatym dawcy. spermy na tą chwilę brak ....
Sus to dobrze ze praca daje Ci sile na kolejne dni. Ja moja ciaze tez poronilam w 17 tygodniu. Pamietasz jak kiedys napisalas ze jestesmy do siebie podobne. Jak uslyszalam w szpitalu ze serduuszko nie bije, pierwsze slowa ktore powiedzialam do meza: Kochanie ja juz nie dam rady... Minelo kilka miesiecy i chce sprobowac jeszcze raz. Tym razem na lekach. Nie wiem czy mi sie uda ale moze i Ty za jakis czas pomimo zwatpienia sprobujesz....Trzymaj sie ...
 
dziewczyny wklejam wam nasienie meza tzn wynik :) i.normy bo zaczynam sie.niepokoic moze jednak slabe sa i nic nie da zajscie w ciaze.

sprawdzic chce czy to zwykla zlosliwosc dzis byla bo powiedzial, że nie ma ani jednego prawidlowego plemnika a ja widze 9%

przepraszam, że ja tak dzis tylko o sobie
 

Załączniki

  • 20160703_234448.jpg
    20160703_234448.jpg
    507,2 KB · Wyświetleń: 103
  • 20160703_234529.jpg
    20160703_234529.jpg
    458,9 KB · Wyświetleń: 93
Ostatnia edycja:
reklama
Fondi 9 %plemników o prawidłowej budowie ale ruch postepowy szylli szybki 0 więc pewnie o to mu chodzi daj mężowi witaminy profertil i będzie dobrze
Gdzie zrobiliście to badanie ?
Napiszę więcej jak będę w pracy bo teraz juz się śpieszę :-)
 
Do góry