Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ona jest jeszcze młoda, do tego chyba blisko pracuje z Wielgosiem, który jest współautorem stanowiska PTG ws MTHFR. Trudno spodziewać się, żeby wywracała ten system do góry nogami. Zwykle otwarcie pisze o tym, że przedstawia bieżące stanowisko medyczne (i to pewnie chodzi o polskie warunki) i tak na to trzeba patrzeć. Wydaje mi się, że wiele jej wpisów na blogu jest wartościowych i poszerza wiedzę mnóstwa kobiet, obala mity i lęki. Kiedyś napisała, że codziennie (!) zwracają się do niej kobiety, które jeszcze nigdy nie były u ginekologa. Wobec tego chwała, że jej się chce to w ogóle prowadzić. A my tutaj jesteśmy już przeczołgane przez tematy położnicze, więc mamy inne perspektywę. Ostatecznie, uczciwsze jest napisane "MTHFR i płodność to fałszywa korelacja, ja poroniłam i tego badać nie będę" niż "MTHFR i płodność to fałszywa korelacja, moja etyka lekarska nie pozwala na uznawanie tych wyników u pacjentek, ale sobie samej zbadałam tę mutację i wstrzykuję heparynę na wszelki wypadek, a mąż mi wypisuje recepty refundowane". Bardzo mi się przykro zrobiło na wieść, że ma problemy, szczególnie, że ona chyba jest teraz na podobnym etapie ciąży co ja. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Może osobiste doświadczenie popchnie ją w zgłębienie tematu i za kilkanaście lat będzie specem od zaburzeń płodności? Ponoć lekarka (dr nauk med) mojej koleżanki przyznała się, że weszła w temat obserwacji cyklu kobiecego i diagnostyki problemów - typu niedomoga lutealna - dopiero, gdy sama zaczęła mieć problemy z zajściem w ciążę.
Ale wiem,ze jej mąż prowadzi to jakieś centrum medyczne mi to się trochę kojarzy z Genesis z Poznania,to może przez wzgląd na to-temat kojarzy.
Ja mam MTHFR (nie to co ty) i PAI-1 (takie jak ty), oba homo. I dzieci mam z ciąż nr 2 oraz nr 4 bez leków. Także to nie jest magia pierwszej ciąży. Umówiłaś się już do któregoś z tych speców od płodności, których polecały Ci dziewczyny?
podziwiałam wasze diety i stwierdziłam nawet że to jest bardzo praktyczne rozwiązanie tyle tylko że u nas jest jeden catering z takimi specjalami 
