reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Żeromskim

kalita a zywiec zdroj moze byc?moze sproboje faktycznie..mowila ze na 100ml plaska lyzeczka glukozy...niewiem...:p ale masz racje sama woda lepiej.
 
reklama
Dotkaa gratuluje :). co do dopajania woda to ja bym spróbowała najpierw bez glukozy, po co od razu dziecko przyzwyczajać do cukru? Ja na spacerach podaje wode nestle aquaral z butelki nie słodzoną i Mała pije bez cukru :). W domu jak jestem to raczej przystawiam do piersi tak do 10 min żeby sie napiła.

Judka, ja i na patologii i na porodowej miałam wiatrak i uratował mi zycie bo w upały czerwcowe akurat leżałam. Jak mnie przewieźli na poporodową to poprosiłam M żeby wiatrak wywiózł do domu bo przecież nie bede dmuchała na dziecko, no wiec po 20 jak sie zawijał do domu to wiatrak zabrał, a rano na obchodzi pediatra mówi ze skwar taki ze masakra i ze szkoda ze wiatraka nie mamy bo troche by maluszkom ulżyło.

Tak wiec jak macie swoje wiatraki to bierzecie, mówie jak najbardziej poważnie, zwłaszcza jak wam przyjdzie rodzic w upałach to wiatrak sie przydaje naprawde :).

ooo super, dobrze wiedziec na pewno wezme ze soba. Jak dzieciatko sie urodzi, to juz na pewno Panie połozne wyraza swoje zdanie na ten temat, a ja zrobie tak jak beda chcialy. Nawet dobrze przy porodzie miec taki wiatraczek, co by chwile podłaczyc i sie schlodzic.
 
Witam serdecznie wszystkie forumowiczki:) Jestem Angelika i poczytuję sobie wasze pogaduchy od jakiegoś czasu. O dzieciaczkach wyczytałam już chyba prawie cały internet (z nudów na tym zwolnieniu) i tak trafiłam aż tutaj, a że także mam w planach urodzić w Żeromskim to dołączam się do wątku...mam nadzieje że mnie przyjmiecie:) Termin wg. OM mam na 19 września...więc jeszcze troszkę czasu mamy. Spodziewamy się pierwszego dzieciątka, córeczki. Teraz jestem w szale zakupowym i zbieramy wyprawkę dla naszej żabci. I jeszcze przyznam się że do Pani "Rudej" chodzę na prywat, bo oprócz tego że pracuje w Żeromskim to także przyjmuje prywatnie w MetraMed. Mi poleciła tą ginekolog znajoma i ja jestem zadowolona, zawsze wszystko opowiada o dzidziolku, robi USG, no i miła jest bardzo...no ale może dlatego że się jej za to płaci...ogólnie ciąże znoszę bardzo dobrze...przeraża mnie tylko zbliżający się poród, bo jak czytam jak niektóre z was przechodzą to chyba wolałabym narkoze i żeby mi ją sami wyciągli CC;) Ale na ostatniej wizycie dowiedziałam się że dzidzia już jest główką w dół, więc się już układa prawidłowo do naturalnego porodu:)

Gratuluję Córeczek i Synków szczęśliwym mamusią i życzę zdrówka dzieciaczkom, a ciężarówką życzę udanego i szybkiego porodu, a szczęgólnie tym po terminie , żebyście już w końcu utuliły swoje skarby wyczekane...
 
Angella witaj, ja też tu jestem nowa i cieszę się że nas coraz więcej z terminem na wrzesień. Ja mam termin z OM na 26.09. widzę że różni nas równy tydzień :-)
Szał zakupowy to najmilszy czas w oczekiwaniu na dzidziusia między ciągłymi badaniami, wizytami u gin. i tymi upałami.

Co do pani Rudej to przynajmniej będziesz miała fory na porodówce:-D, może chociaż Ciebie potraktuje milej, bo z tego co dziewczyny piszą to nie należy do delikatnych( tak w ogóle to chyba ją kojarzę z poradni - taka niska i gruba?)Ja również mam ginkę z Żeromskiego, nazywa się Dorota Nowak i prowadzi już drugą moją ciążę. jest bardzo dobra i traktuje pacjentkę indywidualnie.

Z tymi wiatrakami to rzeczywiście na ten czas bez nich na porodówce to musi być masakra. Dobrze mieć takiego ze sobą.

Dziewczyny pół dnia tych upałów już za nami, chłódźcie się czym popadnie i pijcie dużooo wody żeby maluszek też się nie męczył.:-)
 
Witam serdecznie wszystkie forumowiczki:) Jestem Angelika i poczytuję sobie wasze pogaduchy od jakiegoś czasu. O dzieciaczkach wyczytałam już chyba prawie cały internet (z nudów na tym zwolnieniu) i tak trafiłam aż tutaj, a że także mam w planach urodzić w Żeromskim to dołączam się do wątku...mam nadzieje że mnie przyjmiecie:) Termin wg. OM mam na 19 września...więc jeszcze troszkę czasu mamy. Spodziewamy się pierwszego dzieciątka, córeczki. Teraz jestem w szale zakupowym i zbieramy wyprawkę dla naszej żabci. I jeszcze przyznam się że do Pani "Rudej" chodzę na prywat, bo oprócz tego że pracuje w Żeromskim to także przyjmuje prywatnie w MetraMed. Mi poleciła tą ginekolog znajoma i ja jestem zadowolona, zawsze wszystko opowiada o dzidziolku, robi USG, no i miła jest bardzo...no ale może dlatego że się jej za to płaci...ogólnie ciąże znoszę bardzo dobrze...przeraża mnie tylko zbliżający się poród, bo jak czytam jak niektóre z was przechodzą to chyba wolałabym narkoze i żeby mi ją sami wyciągli CC;) Ale na ostatniej wizycie dowiedziałam się że dzidzia już jest główką w dół, więc się już układa prawidłowo do naturalnego porodu:)

Gratuluję Córeczek i Synków szczęśliwym mamusią i życzę zdrówka dzieciaczkom, a ciężarówką życzę udanego i szybkiego porodu, a szczęgólnie tym po terminie , żebyście już w końcu utuliły swoje skarby wyczekane...

Czesc Angella, ale milo, że nas coraz wiecej. Na sierpien nikogo nie ma?
Ja juz szał zakupowy zakonczylam 3 miesiace temu i tak czekam i czekam i czekam... :-)
 
Przynajmniej razem będziemy oczekiwać wrześniowych maluchów, jak reszta już powychodzi z brzuszków:) Ja włąśnie idąc do ginekolog z Żeromskiego to miałam nadzieję na późniejsze jakieś lepsze traktowanie...ale wszystko okaże się w "praniu" . Przynajmniej narazie zapewnia że jakby się coś "działo" skurcze czy wody odeszły to żeby najpierw do niej zadzwonić i ona przedzwoni do szpitala że jadę...:) więc zobaczymy co z tego gadania będzie:)

Ach gorąc okropny...rano na chwilkę wyszłam do sklepu to dojść z powrotem nie mogłam...woda to podstawa, wypiłam już chyba ze 3 litry:tak:
 
Judka, a może są jakieś sierpniowe a się wstydliwe nie ujawniają:-)

ja też najpierw tak z ukrycia czytałam, ale w końcu sie zarejestrowałam, bo napewno jakieś pytania przyjdą mi do głowy to zawsze pomożecie:) A i tak już trochę cennych informacji zaczerpnęłam:)
 
Judka, a może są jakieś sierpniowe a się wstydliwe nie ujawniają:-)

ja też najpierw tak z ukrycia czytałam, ale w końcu sie zarejestrowałam, bo napewno jakieś pytania przyjdą mi do głowy to zawsze pomożecie:) A i tak już trochę cennych informacji zaczerpnęłam:)
heheh moze faktycznie wstydliwe, ale z tego co kojarze to ja tu jedyna na sierpien.
Ja nawet nie odczuwam tak bardzo upału, bo od rana pozamykałam okna, zeby gorace powietrze nie wlazło do domu i męczę ten biedny wiatrak ;-)
 
judka KR nic się nie martw, już niedługo i będziesz nam udzielała porad z porodówki :-) zobaczysz zleci szybciutko, a tymczasem my dotrzymamy Ci towarzystwa skoro wszyscy już po albo się wstydzą:-D

Angella
No ja też miałam taką nadzieję wybierając lekarza ze szpitala, ale moja mi powiedziała od razu że w nocy nie przyjeżdża do porodu (ja akurat w nocy rodziłam).
Z tego co pamiętam to cały personel był w porządku miałam styczność z jedną położną cały czas, a dopiero przy ostatniej fazie zleciało się kilku lekarzy. Najgorsze było przyjęcie do szpitala, ja tu wychodzę z siebie przy skurczach a tu sto pytań do, cała historia ciąży plus przebyte choroby itp. itd. marzyłam żeby mnie już puściła rodzic.
 
reklama
witamy sie z Malenka z domu :) urodzilam 26.07 nie bez niespodzianek bo cc. wszystko Wam opisze jak tylko znajde chwilke. polecam szpital! mam nadzieje ze Zamia tez w domu :-) a u reszty dziewczyn wszystko ok. dolacze tez do pogaduch:-)
 
Do góry