D
Deleted member 126821
Gość
Witam serdecznie, nie wiem czy poruszam temat, który już był, ale osobiście nie znalazlam.
W pazdzierniku wyjeżdzam na stale do Anglii, narzeczony znalazl tam prace i podjelismy taka decyzje.
Miejsce naszego zamieszkania to Bury St Edmunds. Powiem szczerze, ze moj angelski jest na tyle slaby, ze obawiam sie wizyty polozonej oraz ginekologa. Boje sie rowniez samego porodu, ze sie najnormalniej w swiecie nie dogadam. Czy ktos byl w podobnej sytuacji? czy sa moze w okolicy polskie polozone? czy mozna starac sie o tlumacza? jak to wyglada?
Druga sprawa jestem juz w 4 miesiacu ciazy, czy powinnam przetlumaczyc swoje badania? ksiazeczke ciazy?
I czy ktos moze orientuje sie, jak wyglada leczenie kłykcin po porodzie w Wielkiej Brytanii.
Bardzo proszę o jakiekolwiek odpowiedzi.
Pozdrawiam
W pazdzierniku wyjeżdzam na stale do Anglii, narzeczony znalazl tam prace i podjelismy taka decyzje.
Miejsce naszego zamieszkania to Bury St Edmunds. Powiem szczerze, ze moj angelski jest na tyle slaby, ze obawiam sie wizyty polozonej oraz ginekologa. Boje sie rowniez samego porodu, ze sie najnormalniej w swiecie nie dogadam. Czy ktos byl w podobnej sytuacji? czy sa moze w okolicy polskie polozone? czy mozna starac sie o tlumacza? jak to wyglada?
Druga sprawa jestem juz w 4 miesiacu ciazy, czy powinnam przetlumaczyc swoje badania? ksiazeczke ciazy?
I czy ktos moze orientuje sie, jak wyglada leczenie kłykcin po porodzie w Wielkiej Brytanii.
Bardzo proszę o jakiekolwiek odpowiedzi.
Pozdrawiam