Dwie planowane cc z powodu niewspolmiernosci porodowej, ciesze sie, ze tak wyszlo. Porod sn dla mnie to abstrakcja w tej chwili, nie wyobrazam sobie tak urodzic, natomiast 3 juz nie planujemy. Bolało bardzo zwlaszcza po drugiej cesarce, rana na brzuchu to jakby ktos przypalal mnie ogniem doslownie. Mialam takze dwa razy ogromne migreny popunkcyjne po znieczuleniu.
Za drugim razem rodzilam w maseczce ( czulam jak sie dusze, ale maseczka musiala byc!!!) w czasach pandemii, lezalam w maseczce na sali pooperacyjnej. Maz nawet nie mogl zobaczyc dziecka.
Mam niemałą traume po tym pobycie w szpitalu bo to bylo wrecz niedopuszczalne z tymi maseczkami itp, ale mimo to i tak zdecydowalabym sie na cc nawet jesli mogłabym urodzic sn.