reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Sonisia
ja już z miesiąc nie karmię niestety sebastian przestał lubić mleko i jak widzi butelke to się krzywi, czasem zje bez marudzenia kaszkę ale na ogól to karmienie to niez,ła przeprawa i tylko ja go karmie w domu, nikt nie umie nawet mąż:baffled: jedynie zupka i deserek bez problemów wchodzi, lekarka nie widzi w nim choroby, a z tego co czytałam na forach to jest wiele dzieci które przestają lubieć mleko...
Agata
co znaczy że Jaś źle dźwiga główkę?


u nas dzis pada i całe szczęście bo boli mnie głowa a miałam kosić trawę na podwórku, więc wolę jak pada;-)
 
reklama
reniuszek aaa :) chyba zainstaluje młodemu jego cześć spacerowa zamiast gondoli :)

karina ja tez chciałam manne podawać, ale nie wiedziałam ze tak mozna. chodzi mi o ten gluten czy cos?
muszę chyba z pediatra pogadać :)

a zeby nie przypalac kaszki to zrób większa ilośc - bedzie mniej strat w garnkach :D
ja uwielbiam kaszkę manna gotowania na mleku i czasem sobie serwuje taki przysmak ;) nie mogę sie doczekać az bru także bedzie mógł pić zwykle mleko to będę miała pretekst zeby po nim kończyć :D:D:D

co do brzuszka bru - po wprowadzeniu kaszki nie ma zmian .. nie jest ani lepiej ani gorzej, tylko ja po prosto juz nie mam siły i jestem coraz bardziej tym zmęczona :(

renatal mi ręce opadły jak pobralam środkowy, wszystko super sterylne (oktenisept i te sprawy) a wynik niby zanieczyszczony :szok:
oby wyniki były dobre! :)

agata no wlasnie sie troche zdziwilam jak zobaczyłam twoj suwaczek :D:D

jak maluchy?

u nas nocka jak zwykle... czyli lepiej nie mówić ;)
 
reniuszek aaa :) chyba zainstaluje młodemu jego cześć spacerowa zamiast gondoli :)

karina ja tez chciałam manne podawać, ale nie wiedziałam ze tak mozna. chodzi mi o ten gluten czy cos?
muszę chyba z pediatra pogadać :)

a zeby nie przypalac kaszki to zrób większa ilośc - bedzie mniej strat w garnkach :D
ja uwielbiam kaszkę manna gotowania na mleku i czasem sobie serwuje taki przysmak ;) nie mogę sie doczekać az bru także bedzie mógł pić zwykle mleko to będę miała pretekst zeby po nim kończyć :D:D:D

co do brzuszka bru - po wprowadzeniu kaszki nie ma zmian .. nie jest ani lepiej ani gorzej, tylko ja po prosto juz nie mam siły i jestem coraz bardziej tym zmęczona :(

renatal mi ręce opadły jak pobralam środkowy, wszystko super sterylne (oktenisept i te sprawy) a wynik niby zanieczyszczony :szok:
oby wyniki były dobre! :)

robaczek to sebastianek lubi konkrety :))
 
muszę pochwalić mojego mężczyznę! ZASNĄŁ prawie SAM ! :happy:

droga dedukcji doszłam do wniosku ze sama nauczyłam go zasypiac przy cycku i po przebudzenie w nocy chce tak samo, więc jak zobaczyłam ze jest rozdrazniony to polozylam go do łóżeczka, dałam smoka ( jaki to wspaniały wynalazek..! :) nakrylam pieluszka, wlaczylam pozytywke, ponucilam .. troche sie buntowal ale odbyło sie bez większego płaczu :):):):)

lecę sprzątać bo ciuchy mnie straszą :D
 
Witajcie :-)

Ale wczoraj miałam dzień.. normalnie lepiej nie wracać do niego, ale kompletny brak koncentracji i dezorientacja:crazy: ale na szczęście większych ofiar nie było, ucierpiała tylko nieco Tosia- nie zauważyłam jak Nina wkłada sobie jej rękę do buzi i robi am am (szkoda tylko, że ją ugryzła... ) a potem jeszcze jak cofałam to stuknęłam troche samochód G, ale na szczęście to tylko tablica i nic więcej, także wieczorem miałam doła, że jakaś rozlazła jestem, normalnie jak nie ja :szok: ale to chyba nieprzespane noce i ciągłe monotonne ,ale wysokie tempo ;-) w każdym razie dziś wstałam zmobilizowana i póki co jest ok :-D

Tosia ładnie je z łyżeczki malutką porcję kaszki z glutenem (my robimy pół łyżeczki tej nestle i zalewamy 20ml wody ciepłej ) więc mała za dużo się nie naje, ale zawsze wie już co to łyżeczka ;-) dziś dotarły wieści jeszcze niepotwierdzone ,że już 14-tego pierwsze zajęcia więc muszę zacząć kombinować coś z karmieniem...
i nie wiem czy dać jej już jakąś marchewkę czy jabłko, bo chciałam jeszcze poczekać z 2/3 tygodnie.. a póki co butelka nawet ze ściągnietym mlekiem jest blee.. kupiłam wczoraj jakiś kubeczek tt od 4 do 7 miesiąca i spróbujemy dziś, może to się sprawdzi ;-)

robaczek- to trzymam kciuki by jednak synek coś zjadł :tak:

sonisia- Twoje posty jak zwykle konkretne :-D czytam i czytam i czytam ;-) oby łazienka wkrótce była już dostępna ,bo pewnie nieco uciążliwe jest to ciągłe jeżdżenie na kąpiele itp ;-) i super, że w sumie Twój styl życia i tryb się nie zmienił, ale z dwoma maluchami i masą rzeczy do ogarnięcia w domu nie wyobrażam sobie utrzymania mojego "poprzedniego" trybu, bo po prostu nie ma jak :-D

A i się wkurzyłam oczywiście, bo tak się cieszylam, że udało nam się zapisać na basen tam gdzie chciałam i w ogóle pięknie było, a dostałam maila ,że jednak zmiana godziny na 17 w piątek, super, to już nie mamy basenu , bo nie ma szans na zajęcia o tej porze- G dopiero wraca do domu, ja na uczelnie i ciekawe kto z dziećmi ma pływać... :baffled:

Tosieńka zasypia za to sama :-);-) oczywiście nie w ciągu nocy :-D ale w ciągu dnia ma 3 drzemki i jak robi się marudząca to po karmieniu ją odkładam do łózeczka i włączam karuzele- 5 min marudzenia (ale nie płaczu) paluch do buzi i śpi :-D wieczorem po kąpieli to samo, tylko ,że nie z karuzelą tylko ze świecącym żółwiem :-) zachwyca mnie tym, że sama stwierdziła , ze nie chce już spać przy cycu :-) ale w nocy bez cyca ani rusz..:crazy:
 
:) wyszedł drugi ząbek!! Także noc mieliśmy spokojniejszą...bo tylko 2 pobudki, karmienie i spanie. Zero płaczu :) ALE już trzeci ząbek widać!! :szok: pewnie za jakieś dwa, trzy dni znowu będzie armagedon.
Powiem Wam, że nie wiedziałam że tak szybko zęby potrafią rosnąć! Jeszcze dwa dni temu była taka mała biała kropeczka, a dziś już mam ładną, sporą kosteczkę :blink:


Jutro wyjeżdżamy na Kaszuby! W końcu, udało nam się dograć i rozerwiemy się.. bo o odpoczynku to raczej nie ma mowy, nie z Jaśkiem :-D

Eh mały marudzi, muszę mu pomóc zasnać...
 
Adasza-Gratulujemy, ale Ci się synek rozpędził z tymi zębami. Mój jak na razie, to ślini się jak nie wiem i gryzie wszystko co popadnie, ale po zębach ani widu ani słychu, a już jak miał 3 miesiące, to mi mówili, że mu zęby idą, bo się potwornie ślinił.
 
ach te ząbki my czekamy kiedy w końcu wyskoczy pierwszy, młody marudzi, płacze a żel na dziąsełka pomaga ale tylko na chwilę, gryzaki bee, już nie wiem jak mu pomóc:-(
 
reklama
Sonisia, u mnie niejedzenie wieczorową porą nie wychodzi, bo wtedy jak synek mnie na karmienie budzi nocą to nie mogę się powstrzymać i coś jem, więc z dwojga złego lepiej wieczorem ;-)

Wczoraj z treningu nic nie wyszło niestety. Samochód nam się rozkraczył (pompa paliwowa, do tego pompa wspomagania siada) i mąż z sąsiadem jechali do sąsiada znajomego oglądać silnik do samochodu naszego starego :O Facet mógłby sprzedać na dobrych warunkach, a do tego powiedział, że nie weźmie za niego kasy, póki mechanik go nie podłączy i nie sprawdzimy czy dobrze jeździ samochód.
W rozrachunku wyjdzie właściwie taniej niż nowa pompa i jej montaż - 2000, bo 1200 plus wstawienie silnika nowego.
Pytanie tylko, czy jest sens coś takiego robić i inwestować w naszego gruchota, czy nie lepiej odpuścić, na razie pojeździć mamy corsą (ledwo da radę do niej zapakować się z dzieckiem i wózkiem) i jak coś się sensownego znajdzie to kupić. Ehh... ciężka sprawa, jutro mąż jedzie dyskutować z mechanikami.

Co do kaszki to ja robię tak: w garnuszku grzeję wodę, do niej wstawiam pojemniczek z aventu z moim mlekiem do kaszki i jak się wszytko zagrzeje, to do mleka w pojemniczku wsypuję łyżeczkę kaszki błyskawicznej i ją rozrabiam. Nic się nie przypala, a ilość jest odpowiednia :-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry