kasiagaw
Fanka BB :)
MamiDo według mojego Ginka termin mam na 28 kwietnia. Moja fasolka rośnie. A duma Przyszłej Mamy tym bardziej
Dobranoc Kobitki
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ja niestety tak mam i jestem załamana, w pierwszej ciąży tak miałam i na koniec wyglądałam jak wieloryb, niestety nadwagi nie potrafiłam zrzucić i teraz już ważę za dużo a do końca tak daleko że płakać się chce, wiem że dzidzia najważniejsza ale jak każda kobieta chciałabym wyglądać ładnie a to niemożliwe:-( wolałabym mdłości, przynajmniej bym tyle nie jadła, na początku miałam niewielkie i było fajnie bo nie chciało mi się jeść a teraz niestety to idzie w bardzo złym kierunkuMnie ostatnio wieczorami bardziej mdli, przez cały dzień spokojnie a wieczorkiem nie ciekawie się robi, ale to może przez to że ostatnio strasznie eksperymentuję z jedzeniem mam ochotę naraz na 3 różne rzeczy i to może przez to
Chodzę cały czas głodna tzn zjem śniadanie minie 20 min a mi w brzuszku burczyjak tak dalej pójdzie to będę rozmiarów XXXXL
Mam może tak któraś z was???
MamiDo według mojego Ginka termin mam na 28 kwietnia. Moja fasolka rośnie. A duma Przyszłej Mamy tym bardziejDobranoc Kobitki
![]()
KasiagawMamiDo według mojego Ginka termin mam na 28 kwietnia. Moja fasolka rośnie. A duma Przyszłej Mamy tym bardziejDobranoc Kobitki
![]()
Syneczki spokojnie i do przodu! faceci to taki mały podgatunek i nie zawracaj sobie nim głowyDziewczynki mam fatalne nastrojowo dni. Zaglądałam do Was w środę i co prawda tęsknię za Wami ale nie mogę poradzić sobie sama ze sobą choć by po to by usiąść i napisać cokolwiek. Czuję się beznadziejna, niepotrzebna, tak jak do tej pory chwaliłam męża za jego wyrozumiałość tak od wczoraj mam dość jego osoby. Jeszcze pogłębia ten mój stan. Ma wrażenie że całe jego codzienne życie skupiło się na chłopcach i na maluchu w brzuchu a ja jestem tylko przechodnim dodatkiem na którego można warknąć i trzasnąć drzwiami wychodząc do pracy. Trzask sypialnią, trzask wyjściowymi i trzask uliczką ku mojemu zdziwieniu nawet samochodem. I gdybym wiedziała o co chodzi? Staram się trzymać na wodzy swoje ciążowe humorki i mam wrażenie że nawet mi to doskonale wychodzi a ten swoje i wszystko o ścianę trzasnąć po co moje wysiłki skoro wpędza mnie w każdy negatywny stan... Jestem zmęczona psychicznie...
tez tak miałam i tak mam. nie należę do filigranekja niestety tak mam i jestem załamana, w pierwszej ciąży tak miałam i na koniec wyglądałam jak wieloryb, niestety nadwagi nie potrafiłam zrzucić i teraz już ważę za dużo a do końca tak daleko że płakać się chce, wiem że dzidzia najważniejsza ale jak każda kobieta chciałabym wyglądać ładnie a to niemożliwe:-( wolałabym mdłości, przynajmniej bym tyle nie jadła, na początku miałam niewielkie i było fajnie bo nie chciało mi się jeść a teraz niestety to idzie w bardzo złym kierunku