reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

Witam sie.
Wróciłam przed chwilką dopiero. Odprowadziłam Karola do szkoły, a potem pognałam do sklepu. Teraz kawka i śniadanko, a potem za obiad sie biore, bo później koleżanka wpada na kawe.

Pociesze Was, że ja tez mam ciągłą gonitwe za moją Sofijką. Jest wszędzie gdzie tylko można być i bierze do buzi co na drodze znajdzie....czasem to ręce mi już opadają....ona ma tyle energii:szok: Wczoraj ją uspałam i za chwile stękanie słysze i ide do niej, a ona nie śpi....za chwile zasneła i znów to samo i tak w kółko. Wkońcu po setnej próbie usypiania jej wziełam ją do siebie do łóżka i dalej nic, wiercenie, kręcenie....a to przez zęby...niech one już wyjdą.

ayni nie wiem co mnie podkusiło, żeby sobie dźwignąć tą zakichaną skrzynke...ja to udana jestem. A specjalnie dla chłopa nie brałam, bo jakby mu sie chciało piwska chlać to bym mu powiedziała, żeby sam sobie poszedł kupić. Grila może będziemy robić w sobote albo niedziele i piwko do mięska mniammmmmmmmm.

A z ręką już lepiej. Mniej boli. Ale i tak ją oszczędzam jak moge.

Mamo bunt dwulatka....:szok: no to dopiero jest maskara! A bunt cztero pięcio latka :szok::szok: a co będzie potem? Wole nie myśleć....

marzenka oj obijasz sie....nie ładnie:-) gdzie łazisz, że Cie nie ma?:-)

berni a co tam u Ciebie? Gdzie sie podziewasz?

Życze Wam miłego dnia i kilo cierpliowści do dzieciaków:-)
 
reklama
dzień dobry....

no troche sie wyspałam, zaprowadziłam Martynke do złobka i chciałam dalej spać ale nie moge zasnac wiec zabieram sie za mój plan dnia... a wiec zaczynam on wymycia wszystkich szafel w kuchni bo juz tam sie syf zrobił, potem mycie lodówki i moze odsune kuchenke ale to sie jeszcze zastanowie... moze uda mi sie jeszcze na centrum rowerkiem wyskoczyć i połazić ....

ja sie z godze z tym co mówiciee... niby mówia ze jak dziecko chodzi to nie trzeba tyle ogarniać ale jest coraz cieżej... trzeba pilnować szafki szuflady... nie moza nic za nisko połozyc zwlaszcza niebezpiecznego. dziecko bierze wszystko do buzi.... oczy wkoło głowy trzeba mieć :)

a ja Wam musze powiedzieć ze wczoraj około 23 moje dziecko samo wstało na nóżki na środku salonu nie trzymając sie niczego... mój mąż mył naczynia a ja drzemałam na kanapie, nagle słyszy drze się .. mało wody ze zlewu z wrazenia nie zabrał ze sobą hahaha ja patrze a dziecko stoi, ale tylko chwilke bo zaraz poleciała na pupe....
 
Dobry! Oooo dzis jest dobry dzien.
Pospalismy do 9.30, zaraz potem przywiezli mojego mebla do kuchni. Mialam tam pusta sciane a miejsca na talerze i inne przyrzady kuchenne zaczyna juz brakowac, nie mowiac o tym, ze marzy mi sie jakis ladny serwis, ktorego nie ma gdzie upchac. Szafke wynalazlam wczoraj i sposobalo mi sie, ze dziecko jej nie otworzy hehe, bo jest taki specjalny mechanizm. 20130626_094045.jpg

No i w koncu sie doczekalam 1 bramki na schody, od tego nieszczesnego kolegi, drewniana, zapakowana, nowa, potem sie skombinuje na gore, ale tam czesto nie przebywamy, wiec moze poczekac.

No i jeszcze przyszla do mnie bielizna, ktora sobie zamowilam. Fajnie tak zaczac dzien.

Zdazylam poki co juz raz Adama przebrac po jedzeniu abrikoos sie tak upackal niemilosiernie, ale pomylam tez naczynia! Juppiiii!!

Jejku jaka beznadziejna pogoda, wiem, ze nie powinnam narzekac, ale jeny, ilez mozna, znow sie zimno robi a slonca to jak na lekarstwo. Takiego beznadziejnego roku w Holandii pod wzgledem atmosferycznym nie pamietam odkad tu jestem!
 

Załączniki

  • 20130626_094045.jpg
    20130626_094045.jpg
    17,3 KB · Wyświetleń: 38
Ayni super mebelek :) no i rzeczywiscie dzien Ci sie zaczal pozytywnie oby i pozytywnie sie zakonczyl:) moze wykorzystujac ta nowa bielizne hehe :)

Boze dziewczyny tak piszecie o tych dzieciakach zaczynajacych wedrowac sobie itp...a ja to chyba bym wrocila do czasow raczkowania-to bylo chyba znacznie lepsze nic to co teraz wywijaja...

Ja rano jak zwykle sprzatalam...potem poszlam do sklepu...wrocilam...posprzatalam to co znowu nabalaganili...wstawilam obiad...uspalam dzieci...i...siadlam...I tak wlasnie mysle po co cholera ja sprzatam codziennie jedno i to samo jak za 10 min i tak wyglada jakby tornado przeszlo przez dom :/ i chyba nie bede nic robic i sprzatac bede w soboty tylko....!!!! wkyrzam sie sama na siebie ze nie moze byc czysto przez chociaz pol dnia :( wrrr...no ale co ja oczekuje przy dwojce dzieci!!

I co tu robic w taka pogode :/
 
dokładnie marzenka nic nie zrobisz, przy dzieciach porzadku nigdy nie ma, i powinnaś tak zrobić, sobota sprzatanie a miedzy czasie ewentualnie delikatne ogarniecie.. szkoda twoich sił w to.... byle kurzu nie było ani błota na podłodze...hehe
 
Ale ta pogoda dziwna...raz słońce świeci, raz duszno, a raz wieje chłodem....
My byliśmy na placu zabaw. Karol pobawił sie z koleżanką, mała sie zmęczyła i teraz śpi, a ja pije kawke popołudniową i zaraz zabieram sie za codzienną robote....już też mi to czasem wychodzi bokiem to ciągłe sprzątanie...zaraz i tak to samo jest! Zastanawiam sie po co ja odkurzam i latam ze szmatą jak i tak efektów nie widać, tzn widać, ale tylko przez chwile, bo albo Karol przyniesie ze szkoły tone piachu i ten piach sypie sie za nim po całej chałpie, albo mała skorzysta z okazji, że szafka jest otwarta dosłownie na sekunde i jak ja sie odwróce na tą sekunde to ona wywala wszystko. Ostatnio wyjęła ciastka i rozkruszyła po całej kuchni....wiem wiem z dziecmi tak już jest. Obojętnie jakbym sie starała to i tak efekty mojej pracy są marne. Już sie przyzwyczaiłam do tego i nie latam jak głupia i nie zbieram każdej zabawki za dzieciakami, dopiero wieczorem ogarniam mniej więcej, żeby rano jak wstane nie dostać zawału. Kiedyś to chora byłam jak jeden garnek stał nieumyty, a teraz sama siebie opieprzam, żeby nie sprzątać ciągle tylko dac sobie na wstrzymanie, bo i tak zaraz będzie to samo. Dobrze madziula napisała, że oby błota na podłodze nie było:-)
Jutro w szkole BBQ i Karol chce, żebym narobiła mu mase zdjęć. Mam nadzieje, że pogoda dopisze.
W sobote tą albo następną ide do fryzjerki zrobić wkońcu porządek na mojej głowie, bo odrosty mam że hejjjjjj, a czasu nigdy nie mam i dlatego powiedziałam sobie, ze teraz ten czas znajde i pójde zrobic cos dla siebie. Mnie też sie coś nalezy od życia.
Dziś byli spisywac liczniki, a mnie nie było w domu i dostałam karteczke do skrzynki, że mam sie skontaktować.
Nic ide pranie nastawić, bo kosz pełny znowu.....
Mam ambitny plan żeby zrzucić 2 kg:-) Od jutra sie za to biore:-)A tak dla lepszego samopoczucia.
 
Hej pogoda bajeczna;-)
U nas ida gorne trojki i na to zrzucam humory mojej Laseczki bo ostatnio tez pokazuje rozki:szok:
nocki tez nie za ciekawe, a zelem nie da sobie posmarowac. Strasznie mi jej zal bo musi naprawde cierpiec mam nadzieje ze lada moment sie przebija i bedzie oki.

Marzenka a jak robisz tego strogonofa(czy ja tam to sie pisze)? bo jadlam w restauracji i moj maz bardzo lubi.
 
dobry wieczor.

U mnie w koncu zapadla cisza...dzieci smacznie spia...ja w koncu kolacje jem...
Kurcze wczoraj sobie obiecalam ze nie bede Kacpra kladla popoludniu spac by wieczorem zasnal mi bez problemu o normalnej porze ale no nie da rady bo on popoludniu marudny i potem wieczorem musze sie meczyc z jego zasnieciem. Dzis polozylam go o 21 a zasnal o 22 :/ masakra...

Madin to wytrwalosci w postanowieniach zrzucenia z wagi :)
Doris przyznam sie,ze ja robilam strogonofa z "pomyslu na" dla ulatwienia sprawy bo gdybym miala robic takiego prawdziwego jak moja mama to bym sie nastala przy piecu. Takze kupilam pomysl na i poszlam na latwizne ale mowie wam pychotkaaa....zamiast schabu dalam piers z kuraka ale smak nieziemski,moj powiedzial ze moze jesc takie cudo codziennie takze polecam :)
 
Ja dwa razy dziennie sprzatam,w czasie pierwszej drzemki tak z grubsza i wieczorem mycie podlogi musi byc,bo ciagle naciapane a te plamy na naszych jasnych kaflach odrazu widac.

Ja to dzis z jakims lekkim przeziebieniem wstalam i chuchowo sie czuje bleeee taka przymulona ,tzn zawsze sie tak czuje ale dzis podwojnie przymulona...
 
reklama
Co tam kozy?
Nie ma spania! Ja dzis jak robot, posprzatalam troche, M w koncu zamontowal bramke, kombinowal chyba z godzine, bo to albo za krotka albo za dluga, taka regulacja, ale dalismy rade ostatecznie. tylko zebym w nocy nie wyrznela po ciemku i spiacemu.

W ogole to spac mi sie nie chce i jestem dziwnie pobudzona :zawstydzona/y:
 
Do góry