Papillonek1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2018
- Postów
- 5 427
Problem dotyczy również mojego dziecka.Jestesmy obecnie zdiagnozowani.. autyzm stopien umiarkowany. 3 roznych lekarzy zasugerowalo badania metaboliczne, ponieważ z takim problemem zle rozkladane pokarmy moga blokowac poprawną pracę mózgu. I o ile nie wyleczysz sie z autyzmu bo to nie choroba to mozna droga eliminacji ułatwić funkcjonowanie i pracę mozgu. My jesteśmy na początku drogi ale zastanawiam sie czemu 3 roznych niezaleznych lekarzy z roznych miejscowości mowia to samo
Swoja droga ktos sie oreintuje jakie to aa badania metaboliczne? Czy sa na nfz czy tylko prywatnie?
Psychiatra diagnozująca go, zasugerowała badania genetyczne i metaboliczne. Doczekałam się w końcu wizyty na oddziale w imid, ale ... wcześniej nasz lekarz neurolog zlecił synkowi pełen pakiet badań genetycznych. Wes, ok 23 000 genów.
Nie zdecydowałam się na pobyt dziecka w szpitalu w Warszawie i fundowanie mu kolejnych traum, badań, nakłóć, testowanie po kolei chorób, jakie lekarzom przyjdą do głowy? To mały chłopczyk, człowiek, a nie obiekt badawczy, eksperyment naukowy. Na ile go zbadają? W czd na oddziale gastrologicznym zbadali aby JEDNĄ chorobę. Upierali się na nią, a tak naprawdę nic to nie dało. Choroba nie wyszła, problem jak był, tak pozostał. Aktualnie dziecko na widok znajomej pani logopedki chowa się pod stół i nie mówi. Tak mu dobrze zrobiłam tymi badaniami.

Teraz, mając już wysłaną krew do badania genetycznego wes, zrezygnowałam z zabawy w ciuciubabkę i szukanie na czuja chorób metabolicznych. Jest ich ok 400 chorób. W szpitalu zbadają mi najczęściej występujące. Ile to będzie? Jedna? Dwie? Pięć? 20? A jak nie trafią? To wtedy upsik? Radźcie sobie dalej?
Liczę, że jak coś jest nie tak w organizmie, to wyjdzie w badaniu genetycznym. Badanie bada przyczyny, nie skutki. Jest najszersze, najdokładniejsze. Już w grudniu będę miała wyniki. Nie wiem, może robię źle? Na oddział zawsze mogę dziecko położyć, ale wolę poczekać, jak mały będzie starszy i rozumniejszy. Na razie jest przerażony lekarzami, zabiegami, obcymi miejscami. Chcę dać mu odpocząć. Niech pożyje trochę w spokoju. Ostatni rok to był maraton lekarski, mnóstwo badań, jeżdżenia po kilkaset km, i mam już serdecznie dość. Jestem zmęczona i wyczerpana. Myślę, że dziecko, (nie rozumiejące tego) tym bardziej. Nie wiem czy dobrze robię, mam wątpliwości?
Jedyne co, to intuicja podpowiada mi, że mój malutki synek jest już na skraju załamania, a ja mam go chronić, a nie nakłówać jak robaka i badać za wszelką cenę. On mi ufa, a ja zawodzę go raz za razem, jak krzyczy mama pomocy, a ja nic nie robię.

Ostatnia edycja: