reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Początek ciąży a dźwiganie

@DarkAsterR A która pracownica biurowa może miesiącami regularnie wychodzić na plac zabaw, jeździć na wycieczki i chodzić po sklepach budowlanych? Może mam wykrzywiony obraz, ale nie macierzyństwa, a pracy za biurkiem w wielkomiejskich korpo. Mój post był odpowiedzią na Twój, z którego wyczytałam sugestię, że naciągane/wyłudzone L4 szkodzi ciężarnym. Wielu nie szkodzi, wielu służy, bo one wcale nie kładą się do łóżka, tylko czerpią z życia.

Eeeee….większość moich kolegów i koleżanek z pracy? Ja regularnie wychodzę z dziećmi w przeróżne miejsca. Chodzę po sklepach i wyjeżdżam w różne miejsca. Po to są np weekendy, godziny po pracy.
Mam prace biurowa 9-17 wiec to nie jest tak, ze nie wiem o czym mówię. Skoro ja daje radę to czemu inni nie?
 
reklama
Powiem jak było u mnie.
Pierwsza praca w korporacji. Styczność z warunkami szkodliwymi, wchodzenie na strefę gdzie jest promieniowanie ultrafioletowe, pole elektromagnetyczne, środki chemiczne. Praca umysłową jako technolog z tym że była potrzeba codziennie pewne tematy uzgadniać z produkcją, czasami samemu coś zrobić na produkcji. Bałam się jak zareagują w firmie, nie mówiłam o ciąży do 12. Zadania które wymagało dłuższego kontaktu na produkcji przejęła koleżanka której powiedziałam o ciąży. Jak tylko powiedziałam kierownikowi o ciąży, to mnie skrytykował że powinnam wcześniej o tym powiedzieć itd. tego samego dnia dostałam skierowanie do medycyny pracy, dokładnie mnie zbadali na następny dzień - okulista, neurolog, pulmonolog, badania laboratoryjne itd. opinia lekarza medycyny pracy w którym opisał jakich czynności nie mogę robić. Na następny dzień zmiana stanowiska pracy na archwiste, z czego współpracownice miały zadbać bym nie wykonywała czynności niebezpiecznych. A kierownik jak zlecał mi pracę na kompie to zawsze przypominał by nie przekraczać czasów, by robić przerwy itd.

Praca druga, gdzie z tymi samymi czynnikami miałam kontakt w sposób stały. W 4t2d czyli w terminie spodziewanej miesiączki po pozytywnym teście pojechałam do ginekologa, który wystawił mi zwykle zaświadczenie z informacją że jestem w ciąży i o spodziewanej dacie porodu. Przekazałam to do kadr, na drugi dzień miałam już zorganizowana pracę tak, by wyleminowac czynniki szkodliwe a bym przydała się w firmie. Praca w firmie prywatnej.

Da się, tylko trzeba chcieć. W obecnej pracy jest tak, że normalne jest że dziewczyny pracują do 8 mc. Jeśli jest to praca biurowa, dziewczyny na produkcji wg własnego uznania, ale coraz częściej starają się pracować choćby do 5 mc. Zauważyłam że po informacji o ciąży dostawałam większe premie. Widać szef doceniał zaangażowanie. Koleżanka co pracowała do 8 mc ciąży i jej mąż w tej samej firmie to księgowość dla dobra "ciężarnej" cała premie męża przelewały jako premia jej by miała później wyższe pobory na macierzyńskim. Z tym że ta koleżanka pracowała w księgowości, więc główna księgowa szła im na rękę.
Dzięki wam wszystkim za wyczerpujace odpowiedzi. Więc z tego co zrozumiałam z waszych wypowiedzi, to skoro organizm jest przyzwyczajony to mogę na tym etapie ciąży dalej pracować jak wczesniej. Jak już mówiłam L4 nie chciałam, zastanawiałam się tylko czy jest potrzeba w jakiś sposób rozmawiać już z pracodawcą, żeby dawał mi lżejsze zajecia, skoro nie mam jeszcze zaświadczenia o ciąży, bo jednak praca jest stojąca, po 12 godzin i trzeba czasem dźwignąć kilka 20 kilowych skrzynek. Ale skoro mówicie że nie zaszkodzi to nie będę się narazie przejmować
 
Ja nikogo nie namawiam. Napisałam ( czytać ze zrozumieniem ) że jeśli w pracy szef da lżejszą pracę i nastawi wszystko dla ciężarnej to dlaczego nie, pisałam również że sama miałam zamiar normalnie dalej pracować bo dlaczego nie skoro dobrze sie czuję, jestem zdrowa ? U mnie niestety skończyło sie to zupełnie inaczej.
Napisałam również że jeśli lekarz radzi iść na l4 ( a jeśli tak radzi to widocznie ma ku temu podstawy ) to żeby zdać się na jego fach .
Jeśli szef spełni warunki jakie obowiązują, czyli : gdy nie ma możliwości żeby zmienić warunki dla ciężarnej na lżejsze to musi jej zapewnić normalną wypłatę bo to w końcu nie jest wina ciężarnej że szef nie może spełnić owych warunków i ona sobie... nie wiem, siedzi w jadalni albo obserwuje innych albo nawet siedzi sobie w domu ale szef jej płaci normalną wypłatę.
Tak ? No tak.

Błagam podajcie mi jeden realny przykład gdzie tak jest, że ciężarna z woli szefa nie musi pracować ( są zawody i czynności dzie nie może wykonywać danej pracy i koniec kropka ) a on jej płaci [emoji2356]
Jeśli w waszej pracy tak jest to gratuluje szefa i wyrozumiałego zakładu.
Pomijając to : ja WIEM ze ciąża i warunki pracy to nie podstawa do L4. Podstawa do L4 jest wtedy gdy lekarz zauważy nieprawidłowości w ciąży, np odklejajacą się kosmówkę.
I nie wciskajcie kitu że to nie ma wpływu [emoji2356]
Każdy ma swoje racje.

Wasze teksty z serii : na L4 to chodzą te co im się nie chce robić , to mnie się od razu nasuwa tekst : mądrzą się Panienki z tipsami które jedyne co musza zrobić to kawusię swojemu szefowi ...

Chore, puste i bez sensu.
Ale autorce lekarz nie proponował ZLA więc nie wiem o czym ta dyskusja, że lekarz ma rację bardziej niż laski z forum [emoji2370]
I nie porównuj swojej zagrożonej ciąży do ciąży której nie widać w macicy bo to bez sensu.

Znam fabryki w których pracodawcy tak właśnie robią, wysyłają kobiety w ciąży na płatny urlop. Zagraniczni pracodawcy mający w Polsce siedzibę tak właśnie działają [emoji3526] większość lasek, które lecą na Zla pewnie nawet nie rozmawiało z pracodawcą i taka prawda.

Co do tekstu lasek z tipsami za biurkiem, wolna droga każdy może zmienić pracę i też siedzieć za biurkiem [emoji2370] a nie tylko narzekać na swoją pracę i pracodawcę.
 
90% lekarzy na samym początku ciazy oferuje L4 bez wyraźnych przesłanek, ze coś jest nie tak. Tak wiec to taka przykrywka, ze „lekarz radzi”. Lekarz daje bo co mu zależy a nie dlatego, ze widzi przesłanki. Na etapie wczesnej ciazy jeszcze niewiel przesłanek można zauważyć.
Budzetowki tak maja. Ale szczerze? Jeśli uwazasz, ze siedzenie przy biurku przez 8 godzin ci zaszkodzi w ciazy to jest to kwestia podejścia a nie realnych zagrożeń. W większości biur jest tak, ze robi się regularne przerwy od monitora. Jeśli ktoś nie robi to jego brocha ale zakazu nie ma.
Masz bardzo wąskie spojrzenie na świat.
trzeba więc 90% lekarzy wsadzić do paki 🤷‍♀️
 
trzeba więc 90% lekarzy wsadzić do paki 🤷‍♀️

Kurcze No już się nie da normalnie? Albo święty albo kryminalista?
Nie, nie do paki. Po prostu tak zmienić wytyczne i przepisy, żeby lekarze nie oferowali L4 jak tylko zobaczą kobietę w wieku rozrodczym w drzwiach gabinetu.
Albo odliczać zwolnienia ciążowe od macierzyńskiego. Mówię ci, gdyby to weszło w życie to jedna z druga ciężarna by się zabijała o to, żeby moc jak najdłużej pracowac. :D
 
Albo odliczać zwolnienia ciążowe od macierzyńskiego. Mówię ci, gdyby to weszło w życie to jedna z druga ciężarna by się zabijała o to, żeby moc jak najdłużej pracowac. :D
nawet dobry pomysł, tylko znowu - poszkodowane byłyby kobiety które naprawdę potrzebują zwolnienia ze względów medycznych. Bo to one przez przekręty i wyłudzenia w końcu stracą jak przepisy się zmienią.
 
reklama
Ostatnio nawet gdzieś czytałam artykuł, że leżenie w ciąży nie jest wskazane. Nawet tej zagrożonej.
Bo nie jest wskazane. Owszem odpoczynek jest zalecany ale potrzebny też jest ruch. 😲 Kiedyś nawet leciał wywiad z ginekolog, który nawet to potwierdził ze badania wykazały ze lezenie jest nie wskazane. Nie pamiętam gdzie, ale jak se przypomnę to poszukam 😆
 
Do góry