reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

po raz drugi Dziecko ułożyło się miednicowo- Pech czy coś ze mną nie tak ??

K

kamii150

Gość
witajcie - mam pytanie do dziewczyn których dzieci były ułożone pośladkowo ..
Mój pierwszy poród zakończył się cc ponieważ dziecko po przekroczeniu 1kg obróciło się pośladkami w dół (do puki nie przekroczyła kilograma była ułożona główka w dół )
lekarze stwierdzili,ze to po prostu pech .
Teraz sytuacja znów się powtórzyła - do puki mała nie przekroczyła kilograma była ułożona główką w dół ,a na ostatnim usg waga 1039 i ułożenie miednicowe..
Co się dzieje Czy JA na prawdę mam takiego pecha czy moze jakieś wady w budowie np. miednicy ?
Czy któraś z was tak miała i znalazła przyczynę ?
Tak strasznie się modliłam,żeby móc rodzić naturalnie aż nie chce mi się wierzyć,że mam takiego ogromnego pecha.
 
reklama
dziecko ma jeszcze trochę czasu na obrót. Moje jedno dziecko, a jest ich w brzuchu dwójka przekręcało się do 32 tc niemal cały czas. Chłopiec od 28 tc leżał główkowo natomiast siostra wywijała takie numery choć miejsca powinni mieć jeszcze mniej. Pierwszy syn od 28 tc też grzecznie leżał główkowo więc tym bardziej nie spodziewałam się że tak późno może się jeszcze odwracać. Myślę że wszystko jeszcze możliwe ;-)
 
Mój w 33 tyg też był ułożony pośladkowo, ale się przekręcił. Ma jeszcze masę czasu. Spokojnie.
 
masz jeszcze czas, jeszcze sie moze odwrocic! nic sie nie przejmuj tak wczesnie. Moge ci cos poradzic - moja znajoma rodzila 2 tygodnie temu, dzidzia juz od maja byla slicznie odwrocona glowka w dol i 2 tygodnie przed data porodu odwrocila sie! Polozna polecila kolezance robic cwiczenie po kilka razy dziennie: takie kola biodrami jak przy hula hop. Nie wiem czy to pomoglo czy akurat tak sie zlozylo ale dzidzia jakis tydzien przed porodem sie odwrocila i koleznaka urodzila naturlanie :-) dzidzia byla przenoszona jakies 10 dni, wiec troche tych cwiczen dziewczyna robila
 
spokojnie! jeszcze ma czas zeby sie odwrocic, wszystko w swoim czasie. dzieciaczki nieraz i przed samym porodem sie odwracaja wlasciwie wiec bez paniki ;) moj na usg w 26tc byl glowka i tak pozostaje narazie.

wszystko sie ulozy :)
pozdrawiam.
 
romide dobrze napisała , nie nazywaj tego pechem , ciesz się szczęściem jakie to dziecko CI da , nie ważne jak urodzisz.. Dokładnie wiele kobiet na tym forum dało by wszystko za jak ty to mówisz ''pecha'' I nie myśleli by o porodzie a o spotkaniu z maluchem ..

Z moją ciążą wszystko ok , a maluszek Do dziś ułożony jest pośladkowo , lekarz dał małej czas do 37 tygodnia , inaczej też będę mieć prawdopodobnie cc , ale jakoś o tym nie myśle , Mała ma jeszcze kilka tygodni , Obróci się czy nie , nie ważne , ważne żeby dawała szczęście i zdrowa była ; )

Pozdrawiam ; ))
 
Dziękuję za odpowiedzi :) - własnie chodzi o to ,ze moja lekarka nie daje szans dziecku na obrót-stwierdziła,ze to będzie tak jak z pierwszą ciążą - skoro w tedy się nie obróciło to teraz też nie ...
no nic muszę wierzyć,że się obróci .Zastanawia mnie tylko co jest "nie tak" no może kiedy się dowiem .
romide- trochę uraziła mnie twoja wypowiedź - nie nazwałam mojej ciąży pechem ! czytaj dokładnie , napisałam,ze mam pecha jesli chodzi o ułożenie dzieci , a nie ciąże ! :eek:
No chyba,ze to ja cię źle zrozumiała i twierdzisz ,ze wiele kobiet z forum chciało by by ich dzieci były tak ułożone(w co szczerze wątpię !)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
kamii, więc piszę to szczerze, ja marzyłam o ułożeniu córci takim, które wskazywało by na cięcie, bo nie chciałam rodzić sama. Oczywiście to żeby dziecko było zdrowe było priorytetem, ale chciałam mieć cięcie i na szczeście dla mnie Julka od 6 mca do końca była ułożona pośladkowo. Cieszę się, że teraz bez względu na położenie dziecka mam prawo wybrać sposób porodu i wybieram cięcie :-)

Leżała ze mną kobieta która bardzo chciala mieć poród sn, ale dziecko też ułożone pośladkami, a na dzień przed planowanym cięciem ona mówi że chyba dziecko się odwróciło, bo tak czuła w nocy. Nie myliła się, maluch zrobił jej niespodziankę i się odwrócił główką, a lekarz powiedzial że to cud i rodziła sn, tak więc z naszymi maluszkami wszystko jest możliwe :-):-)
 
KAMII moja sie obrcila "na dupke" w 5 mcu ciazy i tak zostala. pod koniec 8 mca lekarze chcieli zrobic mi odwrocenie dziecka przez powloke brzucha, brakowalo 10 cm ale nie wyrobilam z bolu i rozryczalam sie jak niemowle. pwoiedzialam sobie dosc! i mloda potem 3 tyg. niecale przyszla na swiat przez cc. nie polecam porodu posladkowego i nawet moja polozna mowila ze to nie jest latwe przejscie.
 
reklama
Moja znajoma tydzień przed zaplanowanym CC była na USG, lekarz potwierdził termin zabiegu, dostała skierowanie do szpitala. W dzień planowanego zabiegu przyjechała spakowana, gotowa na CC, lekarz zrobił USG i wysłał ją do domu. Córeczka się odwróciła i kobitka rodziła SN. Zdarza się.

Ja mam tyłozgięcie macicy, jak zaszłam w ciążę, moja mama mi powiedziała, że przy tej "przypadłości" często dzieci układają się pośladkowo. Nie wiem czy miała rację, czy przez przypadek potwierdziły się jej słowa... Córcia ułożyła się siedzeniem w stronę świata i miałam CC :) Teraz staramy się o drugiego dzidziusia, zobaczymy jak to będzie.

A co do pecha czy szczęścia... Teraz już mi przeszło, ale po porodzie miałam depresję i to właśnie przez to, że miała cesarkę. Wkręciłam sobie, że nie jestem pełnowartościową kobietą, bo nie urodziłam własnego dziecka. Bardzo chciałam rodzić SN. Niewątpliwie jest to szczęście, że będziesz miała dzidziusia, nieważne w jaki sposób wydasz go na świat. Ale każdy patrzy na świat przez pryzmat tego, co mu się przytrafiło. Wiadomo, że inni nie mogą mieć dzieci, ale nie myślimy o tym. Tak jak przy każdym posiłku nie myślimy o tym, że mnóstwo ludzi na świecie głoduje, a my wybrzydzamy, żecoś nam nie smakuje. Dla każdego z nas to nasze problemy są najważniejsze i najcięższe, bo to my musimy się z nimi borykać. Dlatego ja Ciebie rozumiem. Ale jak przejdzie burza hormonów, po ciąży, po połogu, te problemy już nie będą ważne. Pewnie nawet nie będziesz miała czasu o tym rozmyślać. Głowa do góry, wszystko się jeszcze może zdarzyć :)
 
Do góry