Karolina&Zosia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2018
- Postów
- 226
No i wracam do Was niczym bumerang. Mam nadzieję,że i tym razem mi rozjasnicie trochę w głowie. Do rzeczy: 27 września miałam cc i pojawił się Franek, cały i zdrowy, ale nie o tym. Połóg przebiegał prawidłowo I dużo lepiej się czułam niż po 1 cięciu, odchody chce się powiedzieć książkowe. W końcu 5 tygodnia przeszły w żółtawy śluz. No i się zaczęło, kiedy myślałam, że wszystko się kończy, na początku 6 tygodnia pojawiła sie żywa krew. Po doświadczeniach z pierwszą cesarką, pomyślałam,że to okres. Mimo tego, że córkę karmiłam tylko piersią miesiączka pojawiła się niemal od razu, była bardzo obfita, a każdy kolejna @ przychodzila w terminie. Zatem myślę sobie tak będzie i teraz. Ale zastanowiło mnie, że tej krwi jest sporo I pojawiły się skrzepy. Nie jakieś ogromne, ale są. Jutro mam oczywiscie wizytę u swojego ginekologa, ale chciałbym zapytać, czy któraś z Was przechodziła takie przygody? Jak to u Was było?