Hej Dziewczyny!
Jestem tu nowa, chociaż trochę wątków już przeczytałam.
Mam taki ,problem,. W kwietniu ostatni raz przyjęłam tabletki antykoncepcyjne. Od maja nic. Lekarz prosił żebyśmy się wstrzymali, aż uzna, że pracuje tylko jeden jajnik (ryzyko ciąży mnogiej po odstawieniu). Tak też zrobiliśmy. To nasz drugi cykl jak staramy się o dziecko. W poprzednich cyklach było wszystko w porządku. W tym poszliśmy na całość od kiedy doktor powiedziała, że jest widzi większe jajeczko w prawym jajniku i to ono pewnie pęknie (był 12 dzień cyklu). Miesiączki mam w miarę regularnie (34-30 dni od odstawienia). I teraz wlasciwa kwestia: od 22 dnia cyklu miałam brązowe plamienia. Nie były mocne i nic mnie nie bolało. Trwają w sumie do dziś. Wczoraj (dzień spodziewanej miesiączki) zauważyłam jasna krew na wkładce i myślałam, że zaczyna mi się okres. Dziś znowu taka sama krew, później przez chwilę ciemniejsza (bez skrzepów), a później jakby znowu brązowe plamienie. Czy sądzicie, że może być to oznaka ciąży? Wczorajszy test robiony wieczorem był negatywny (wiem, że powinien być robiony z porannego moczu, ale już nie wytrzymałam). Czy mogę zrobić betę hcg dla pewności?
Jestem tu nowa, chociaż trochę wątków już przeczytałam.
Mam taki ,problem,. W kwietniu ostatni raz przyjęłam tabletki antykoncepcyjne. Od maja nic. Lekarz prosił żebyśmy się wstrzymali, aż uzna, że pracuje tylko jeden jajnik (ryzyko ciąży mnogiej po odstawieniu). Tak też zrobiliśmy. To nasz drugi cykl jak staramy się o dziecko. W poprzednich cyklach było wszystko w porządku. W tym poszliśmy na całość od kiedy doktor powiedziała, że jest widzi większe jajeczko w prawym jajniku i to ono pewnie pęknie (był 12 dzień cyklu). Miesiączki mam w miarę regularnie (34-30 dni od odstawienia). I teraz wlasciwa kwestia: od 22 dnia cyklu miałam brązowe plamienia. Nie były mocne i nic mnie nie bolało. Trwają w sumie do dziś. Wczoraj (dzień spodziewanej miesiączki) zauważyłam jasna krew na wkładce i myślałam, że zaczyna mi się okres. Dziś znowu taka sama krew, później przez chwilę ciemniejsza (bez skrzepów), a później jakby znowu brązowe plamienie. Czy sądzicie, że może być to oznaka ciąży? Wczorajszy test robiony wieczorem był negatywny (wiem, że powinien być robiony z porannego moczu, ale już nie wytrzymałam). Czy mogę zrobić betę hcg dla pewności?