reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pierwsze wakacje, dziecko w samochodzie, samolocie itd ...

My to nigdzie się nie wybieramy :/ w tamtym roku zwiedzilismy Słowackie Tatry wysokie ......2 tygodnie uciech i radoch. Teraz zbieramy na domek może w końcu cos ruszy :) Ale bankowo gdzies pojedziemy chociażby na te kilka dni, nawet do Kazimierza dolnego chociazby bo niedaleko :)
 
reklama
ja mam pytanie... takie maluszkiu moga juz leciec samolotami?? jest ogromna roznica cisnien jak one sobie z tym radza?????
JUz odpowiadam :) .
Z maluszkiem mozna chyba latac od 2 tygodnia zycia. Nie wiem dokladnie bo ja lecialam jak Max mial 2 miesiace. Pozdroz znosl bardzo dobrze. Zarowno start jak i ladowanie. Podalam u butelke do picia jak samolot zaczal sie wznosic ale Max za bardzo nie chcial. Przesypial wiekszosc podrozy. W drodze powrotnej zasnal jak tylko wlaczyli silniki. Takie buczenie go rozlozylo :). Potem sie bprzebudzil , obsral sie (juz o tym pisalam) , posmial i dalej w kime. Obudzil go wstrzas i odglos podczas ladowania. Problem maja dzieci , zreszta tak samo jak i dorosli , ktorzy maja problem laryngologiczny. Zatoki, wiekszy katar, zapalenie ucha . Ja mialam raz katar i myslalam ,ze wykorkuje . Podczas ladowania i startu jest taki bol ,ze szok. Trzeba wtedy przelykac sline , zuc gume lub otwierac i zamykac jape ,zeby te kanaliki w naszej twarzoczaszce pracowaly. Jak czlowiek zdrowy niezaleznie czy dziecko czy dorosly to problemow nie ma zadnych. Najgorzej to to ,ze 2 roku zycia nie ma osobnego miejsca dla dziecka. Trzeba miec na kolanach. W drodza powrotnej polozylismy Maxa miedzy nami (miejsca nie sa numerowane) i palilam glupa ze cos mu tam robie kolo gaci :). Wszyscy sie rozsiedli dookola a my mielismy wolne miejsce za darmo :). Max mogl wiec sobie spac na lezaco jak w kuszetce :).
bylismy w wenecji w 2008r jak tam bylismy
ale z mala to sie tam raczej pchac nie zamierzam !! jakos nie jestem urzeczona tym miastem ...
Mi sie to miasto bardzo podoba na 1 dzien. Smrod jest nieprzecietny :). Jak ja bylam to akurat czyscili jeden kanal. Byl osuszony a wsrodku byla koparka . Tego szlamu bylo na wysokosc ok2 metrow. Normalnie smierdzialo jak gooooowno. Przepraszam za doslownosc ale to prawda.
 
JUz odpowiadam :) .
Z maluszkiem mozna chyba latac od 2 tygodnia zycia. Nie wiem dokladnie bo ja lecialam jak Max mial 2 miesiace. Pozdroz znosl bardzo dobrze. Zarowno start jak i ladowanie. Podalam u butelke do picia jak samolot zaczal sie wznosic ale Max za bardzo nie chcial. Przesypial wiekszosc podrozy. W drodze powrotnej zasnal jak tylko wlaczyli silniki. Takie buczenie go rozlozylo :). Potem sie bprzebudzil , obsral sie (juz o tym pisalam) , posmial i dalej w kime. Obudzil go wstrzas i odglos podczas ladowania. Problem maja dzieci , zreszta tak samo jak i dorosli , ktorzy maja problem laryngologiczny. Zatoki, wiekszy katar, zapalenie ucha . Ja mialam raz katar i myslalam ,ze wykorkuje . Podczas ladowania i startu jest taki bol ,ze szok. Trzeba wtedy przelykac sline , zuc gume lub otwierac i zamykac jape ,zeby te kanaliki w naszej twarzoczaszce pracowaly. Jak czlowiek zdrowy niezaleznie czy dziecko czy dorosly to problemow nie ma zadnych. Najgorzej to to ,ze 2 roku zycia nie ma osobnego miejsca dla dziecka. Trzeba miec na kolanach. W drodza powrotnej polozylismy Maxa miedzy nami (miejsca nie sa numerowane) i palilam glupa ze cos mu tam robie kolo gaci :). Wszyscy sie rozsiedli dookola a my mielismy wolne miejsce za darmo :). Max mogl wiec sobie spac na lezaco jak w kuszetce :).
yhym dziekuje za odpowiedz.... no ja mam problem bo ja mam jednostronny niedosłuch... ale myslalam ze dzieci gorzej to znosza jak widac nie:-)
a twoje przygody czytalam i smiaalm se sama do siebie heheh ale wzorowo wyszlas z sytuacji.
 
Mi sie to miasto bardzo podoba na 1 dzien. Smrod jest nieprzecietny :). Jak ja bylam to akurat czyscili jeden kanal. Byl osuszony a wsrodku byla koparka . Tego szlamu bylo na wysokosc ok2 metrow. Normalnie smierdzialo jak gooooowno. Przepraszam za doslownosc ale to prawda.

Ja byłam właśnie jeden dzień, a w zasadzie cała jedną noc :)
 
ja w kwietniu lecę z moim mężem i Alankiem do Polski i mam takie pytanko
czy 3 miesiecznemu dziecku przysługuje bagaż podręczny mam na myśli torbę z pieluszkami itp..
wychodziło by na to że miałabym 2 torby podręczne jak to właściwie jest ?
 
Mi sie to miasto bardzo podoba na 1 dzien. Smrod jest nieprzecietny :). Jak ja bylam to akurat czyscili jeden kanal. Byl osuszony a wsrodku byla koparka . Tego szlamu bylo na wysokosc ok2 metrow. Normalnie smierdzialo jak gooooowno. Przepraszam za doslownosc ale to prawda.

wenecja na spacer z dzieckiem tez sie nie nadaje nawet na 1 dzien :) taka ilosc schodow co tam do mostko to masakra z wozkiem !!! poza tym dziecko tam by sie tylko meczylo :) my zamierzamy korzystac z urokow cempingu, basenow a wieczorami wloskiego żarcia i taniego dobrego wina :)

My to nigdzie się nie wybieramy :/ w tamtym roku zwiedzilismy Słowackie Tatry wysokie ......2 tygodnie uciech i radoch. Teraz zbieramy na domek może w końcu cos ruszy :) Ale bankowo gdzies pojedziemy chociażby na te kilka dni, nawet do Kazimierza dolnego chociazby bo niedaleko :)

my tez na domek zbieramy i budowa musi ruszyc w tym roku ale cos na wakacje trzeba wykrzasac bo maz zeswiruje a i maluch musi sie z domu wyrwac :)
 
nasze pierwsze wakacje już w maju i podróż do Polski-autem...boję się trochę ale za dużo szpargałów na podróż samolotem..no i trochę się jednak boję mimo,że Julek będzie miał już 6 miesięcy to jednak nie wiadomo jakby tą podróż znosił...o żadnych problemach laryngologicznych nie wiem ale to nie znaczy ,że ich nie ma..(ODPUKAĆ!!!!)więc nie ryzykujemy...
 
nasze pierwsze wakacje już w maju i podróż do Polski-autem...boję się trochę ale za dużo szpargałów na podróż samolotem..no i trochę się jednak boję mimo,że Julek będzie miał już 6 miesięcy to jednak nie wiadomo jakby tą podróż znosił...o żadnych problemach laryngologicznych nie wiem ale to nie znaczy ,że ich nie ma..(ODPUKAĆ!!!!)więc nie ryzykujemy...

wydaje mi sie ze samolot jednak dla malucha jest lepszym rozwiazaniem niz samochod na takiej trasie !!
 
reklama
Do góry