- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2021
- Postów
- 2
Hej forumowiczki. Mam problem z pierwszymi urodzinami dziecka. Zbliża się ten dzień wielkimi krokami, dzień urodzin córki przypada na jeden z dni świątecznych. Mieszkamy z chlopakiem w wynajmowanym mieszkaniu, z resztą nie za dużym bo 52m2. Nasze rodziny są rozbite. Tzn jego rodzice są osobno-kazde z nich ma swoją druga nową połówkę, u mnie jest podobnie. Mam jedną starsza siostre, która jest pokłócona z moją mamą i jej partnerem. U chlopaka siostra i brat również maja zly kontakt z matką. Chrzest odkładamy jak się da, ponieważ nie wiemy jak to wszystko rozegrać, aby nikt się nie obraził. Mieliśmy w planach zorganizować w domu przyjęcie tylko z rodzicami chrzestnymi, lecz nie jesteśmy do końca przekonani czy tak to powinno w ogóle wyglądać. Przez myśl nawet i przeszla myśl żeby odpuścić calkowicie sakrament, lecz babcia nalega i chcemy święty spokój. Z roczkiem mamy podobny dylemat, a tego dnia nie odroczymy. Ja nie mam zbyt dobrych kontaktów z rodziną partnera i nie chętnie chce ich zapraszać do siebie. Jestem pewna, że gdybyśmy zaprosili nasze rodziny to wyszłaby z tego jakaś kłótnia. Chcemy tego uniknąć, bo mieszkamy w bloku i nie chcę, aby sąsiedzi słyszeli co w naszych rodzinach sie dzieje. Myśleliśmy, aby zabrać gdzieś córkę np do zoo czy na sale zabaw, ale koronawirus, lockdown itp nas zablokowalo, więc nie wyjedziemy, bo gdzie? Jak zostaniemy w domu to pewnie przyjadą Ci, którzy sobie przypomną, że te urodziny są i chcąc niechcąc-nie pomieszczę tylu osób na 4 krzesłach i kanapie... co myślicie? Co zrobić w takiej sytuacji? Zostać w domu i zrobić przyjęcie dla naszej trójki i zamówić tort w razie, gdyby ktoś przyjechał? Proszę, pomóżcie. Nie wiem jak z tego wybrnać, aby dziecku zaoszczędzić nerwów i sobie, a żeby wyjść z tego jakoś z twarzą? pomocy!!!