reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pielegnacja naszych kruszynek

Pierwsza kąpiel była OK (jak zawsze) z płynem J&J Top to Toe temp ok38,5
po czy zmienil sie tylko plyn... :eek:

no to pewnie chodzi o plyn. tak jak pisalam ktoras z dziewczyn opisywala juz taki przypadek. :tak:

Ja używam Oilatum i parę razy kusiło mnie żeby zmienić na Nivea bo pięknie pachnie ale boję się właśnie różnych odczynów skórnych i wysuszenia skóry. Po Oilatum maluszek nie pachnie wogóle ale przynajmniej mam pewność, że nie zaszkodzę mu. Nivea Baby pachnie przepięknie, mydełko Bambino także, no ale cóż. Na "perfumki" przyjdzie jeszcze czas.

Ja uzywalam oilatum i zmienilam na nivea. Ale szczerze mowiac to nie czuje jakos bardzo tego zapachu na synku.... uzywam balsam nivei i owszem gdy go pokremuje to ladnie pachnie ale tylko na 5 min. Za to kremik NIVEI na kazda pogode pachnie przecudnieeeeeee....!!!!

a co do plynu to ja kupilam wczoraj zwyky nie firmowy ktory pachnie pudrem do pupki dla malucha i zdal egzamin rewelacyjnie :tak:;-) a uczulenia nie widzialam.

i tu pytanko do dziewczyn z UK, czy widzialyscie moze ten kremik z nivei na kazda pogode gdzies u nas w sklepach? bo jedynie z nivei to widzialam zwykly krem i taki do rak ale to wiadomo juz dla starszych.
 
reklama
No to taka wysypka i sucha skóra w miejscach gdzie krostki, pozniej sie robiły takie aż placki, musiałam na ostrą dietę przejść nic a nic z nabiału, nawet batonika.I ładnie znika.a zachowanie normalne.

hmm... ak na razie to jest TYLKO (???) sucha skora- krostek nie ma. Kupie dzis oilatum i zobaczymy. jak nie przejdzie to w poniedzialek do lekarza:tak:
 
hmm... ak na razie to jest TYLKO (???) sucha skora- krostek nie ma. Kupie dzis oilatum i zobaczymy. jak nie przejdzie to w poniedzialek do lekarza:tak:
Po wczorajszej wizycie u pediatry wiemy juz ze mamy AZS (ATOPOWE ZAPALENIE SKÓRY) :-(
Od przyjazdu do Pl nasiliły sie Soni objawy - wczesniej miala lekko sucha skóe a teraz to az krostki. Dostalysmy specjalny informator o AZS - bo to może ale nie musi(!) byc przeczyna skazy białkowej - mogą byc ku temu różne powody (jak ktoras zaintersowana to mówic to przepiszez ksiazeczki).
Generalnie pani doktor pochwalila nas za Oilatum i ten mój silcocks base - ze wiecej nie da sie zrobic.
Dzis jedziemy na pobranie krwi zeby sprawdzic to IgE na białko krowie i...
UWAGA!
Nawet jesli bedziemy miec skaze a stan skory nie bedzie sie pogarszał (moze sie utrzymywac przez kilka miesiecy) to NIE zaleca przejscia na bebilon pepti czy podobne... Chodzi o to ze z tego można "wyrosnąć" a jak już przejdziemy na bezbiałkową diete to trudno wrócic do normalnego żywienia...
No nic, zobaczymy...
 
Po wczorajszej wizycie u pediatry wiemy juz ze mamy AZS (ATOPOWE ZAPALENIE SKÓRY) :-(

Nawet jesli bedziemy miec skaze a stan skory nie bedzie sie pogarszał (moze sie utrzymywac przez kilka miesiecy) to NIE zaleca przejscia na bebilon pepti czy podobne... Chodzi o to ze z tego można "wyrosnąć" a jak już przejdziemy na bezbiałkową diete to trudno wrócic do normalnego żywienia...
No nic, zobaczymy...

Kurczę co lekarz to inna opinia. Ja z kolei wiem, że jak jest skaza czy AZS to trzeba wyeliminować z diety mamy o ile jest karmiąca przetwory mleczne oraz wszystko co może powodować alergię, a dla dzieci butelkowych mleko, żeby nie drażnić organizmu. Bo alergeny drażnią jelitka i właśnie przez nie przechodzą do organizmu malucha robiąc z jelitek sito. Dopiero dieta i odpowiednie mleko odbudowują florę bakreryjną jelit oraz polecane priobiotyki. Po paru msc spróbować podawać w małych ilościach produkty mleczne itd.
Ja mam teraz dwie koleżanki które wyeliminowały wszystko ze swojej diety bo tak im zalecili alergologowie bo dzieci ze skazą mają. Po jakimś czasie zaczną podawać powolutku zakazane rzeczy. Inna koleżanka olała diety itd dziecko bo dłuższych bojach samo wygrało z alergią ale on ma już parę ładnych lat i nacierpieli się ze skórą małego (dermatolodzy podają maści ze sterydami, ale przecież jeżeli można wyeliminowac alergiczne produkty to po co te sterydy?)
Jest tak też, że alergia skórna może przejść na wziewną (u mojego siostrzeńca tak właśnie było, ale on ma już 17 lat i wtedy o alergi mało wiedziano, a ile on się nachorował tylko moja siostra wie, a wszystko przez to, że podawano mu mleko normalne a potem krowie, objawy skórne miał tylko suche policzki i chropowate z krostkami i ciągle chorował na oskrzela i płuca, miał duszności, jeździł od maleńkiego do sanatori). Tak więc ja bym nie ryzykowała, ale co mama to inna opinia, co lekarz także i co maluch też inaczej wszystko przechodzi.
 
Moja ciocia miała w dzieciństwie alergie na krowie białko i skończyło się na rocznym pobycie w szpitalu (wysiadły jej nerki). Tylko, że dawniej nie było preparatów mlekozastępczych i nie było wyjścia - musiała dostawać krowie mleko. Pewnie gdyby wyeliminowali z diety krowę, to udałoby się uniknąć dalszego rozwoju alergii i tych strasznych powikłań.
 
A moze to zmiana klimatu/miejsca/za duzo osob w lazience/nerwowa atmosfera wprowadzana przez dziadkow itp? Nie wierze ze plyn w wanience mialby znaczenie. A moze jednak temp wody - moze byc inaczej odczuwalna, ze wzgledu na wilgotnosc w powietrzu. U Was w Ie jest na pewno inaczej.


A propo temp w wanience. Czytalam w gazecie chyba Mamo to ja, ze owszem moze byc temp ok 40 stopni, ale dziala wysuszajaco na skore. Dlatego najbardziej odpowiednia jest 37.
u nas nie ma szans od początku na 37 musi być 40 bo inaczej jest krzyk, a skóra nie jest przez to wysuszona:-)
 
u nas nie ma szans od początku na 37 musi być 40 bo inaczej jest krzyk, a skóra nie jest przez to wysuszona:-)

My kapiemy tak w ok 40 c i mala jest zadowolona ;-)

no to tak jak u nas.... choc na basenie gdy bylismy to nie przeszkadzala mu chlodniejsza woda ;-) powiedzialabym nawet ze byl mega zadowolony ;-)


Mary wspolczuje :( miejmy nadzieje ze Sonka nie ma skazy i to "tylko" AZS
 
reklama
U nas różnie ale 37 to jakoś mało, chyba, że kąpiel jest sekundowa bo jak się włoży maleństwo juz się ochładza. Przeważnie jest 38 bo jak mąż przyniesie wanienkę z 39 stopniami to lekko schładzam. Mojemy synkowi to raczej obojętne, raz jak była cieplejsza to tak dziwnie się na nas patrzył...:-D
 
Do góry