reklama
*syla*
kobieta pracująca...
Vertigo, może to też kwestia proszku. Takie są moje spostrzeżenia.
a jeśli chodzi o plamy to ja używam vanish przed praniem 5 min a później normalnie piorę. Idze nic nie jest a gdybym go nie użyła to Oskar miałby chyba wszystkie ciuchy w tłustych plamach.
Jest też takie mydło GALLSEIFE, które podobno wszystko wypierze, łącznie z marchewką. Koleżanka kupiła mi na jakimś bazarku. Jeszcze go nie używałam ale ona twierdzi że rewelacja.
a jeśli chodzi o plamy to ja używam vanish przed praniem 5 min a później normalnie piorę. Idze nic nie jest a gdybym go nie użyła to Oskar miałby chyba wszystkie ciuchy w tłustych plamach.
Jest też takie mydło GALLSEIFE, które podobno wszystko wypierze, łącznie z marchewką. Koleżanka kupiła mi na jakimś bazarku. Jeszcze go nie używałam ale ona twierdzi że rewelacja.
M
MALENSTWO 33
Gość
ja jak narazie znalazlam na swoje pranie sposob pomieszalam 3 proszki(DZIDZIUS,E,) a ten trzeci to szczegolnie do bialego
a w ostatni weekend pralam biale pranie u tesciow i jestem baaardzo zawidziona nigdy nie kupie VIZIRU w szystkie rzeczy sa szare
a w ostatni weekend pralam biale pranie u tesciow i jestem baaardzo zawidziona nigdy nie kupie VIZIRU w szystkie rzeczy sa szare
*syla*
kobieta pracująca...
Ja uzywam Ariela i jestem z niego zadowolona. Muszę kiedyś kupić na allegro tenże proszek tylko przywieziony z niemiec, podobno są jeszcze lepsze, bo te u nas rozsypywane sa trochę słabsze. Podobno.
*syla*
kobieta pracująca...
..i jeszcze jedno, pranie wypłukane w płynie do płukania tkanin wygląda też dużo lepiej.
*syla*
kobieta pracująca...
tak, prawie od początku piorę i płuczę jej rzeczy razem z naszymi ;D Nigdy nic jej nie było.
Pamiętam jak kiedyś Oskar po urodzeniu dostał straszliwego uczulenia bo uprałam jego pierwsze rzeczy w cypisku, od tego czasu prałam z naszymi w normalnych "dorosłych" proszkach i było ok. Tak więc Igi ciuchy też poszły do wspólnego gara
a płynu uzywam zawsze, nie niszczą się tak ciuchy i ciuszki.
Pamiętam jak kiedyś Oskar po urodzeniu dostał straszliwego uczulenia bo uprałam jego pierwsze rzeczy w cypisku, od tego czasu prałam z naszymi w normalnych "dorosłych" proszkach i było ok. Tak więc Igi ciuchy też poszły do wspólnego gara
a płynu uzywam zawsze, nie niszczą się tak ciuchy i ciuszki.
reklama
Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
z tym, ze zalezy od pralki to magdusiek ma racje... dlatego wspomnialam o tym "praniu pralki"...
mamy dosc stara pralke, nienajlepszej firmy i jesli piore w niej np. miskowe spodnie, skarpety, ciemne koszulki ktore puszczaja, a potem upralabym biale, to na 100% wyjelabym szare...
dlatego po praniu ciemnym wstawiam pusta pralke na gotowanie i potem nie mam takich efektow...
a ogolnie to pierzemy w Persilu, raczej wszystko sie dopiera... mowie "raczej" bo z pieluch tetrowych to nic nie puszcza po dluzszym czasie...
mamy dosc stara pralke, nienajlepszej firmy i jesli piore w niej np. miskowe spodnie, skarpety, ciemne koszulki ktore puszczaja, a potem upralabym biale, to na 100% wyjelabym szare...
dlatego po praniu ciemnym wstawiam pusta pralke na gotowanie i potem nie mam takich efektow...
a ogolnie to pierzemy w Persilu, raczej wszystko sie dopiera... mowie "raczej" bo z pieluch tetrowych to nic nie puszcza po dluzszym czasie...
Podziel się: