no to ja ze słodyczami mam raczej tak jak przed ciążą. Za słodyczami nie przepadam w ciągu dnia... Za to w nocy potrafię wstawać kilka razy i tak do rana z np. paczki delicji zostają może ze dwa ciasteczka :-) Z tego co wiem to chyba nie dobrze, ale nic na to nie mogę poradzić. Nie wiem, może mi cukier spada w nocy...
reklama
patisia16
6/II/10-3670g szczęścia:)
- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2008
- Postów
- 4 510
Już mówiłam ale to takie uparte to od lutego będę miała 2 synków a nie jednegoTo powiedz mu, ze az tak dlugiego to on nie ma zeby siegnac az do dzidziusia a jak mamusia jest zadowolona to i dzidzius jest zadowolony ;-)
a ja mam 8 na plusie,ale nie widzę tego nigdzie indziej jak na brzuchu i w biuście (zrobił się strasznie ciężki) Noszę spodnie ciążowe w rozmiarze 38. Biust znowu urósł. W biodrach nic nie przybyło bo wchodzę w jeansy sprzed ciąży tyle tylko że nie mogę ich zapiać, ale na dupę wchodzą. ale i tak jestem załamana tymi 8 kg. A teraz ciągle słyszę że w drugiej połowie to już wogóle waga poleci szybko do góry. Chyba zrezygnuje z pieczywa. Słodkiego nie jem. No może raz w tygodniu jakieś ciaseczko. Jak wy to dziewczyny robicie ze dopiero po 2-3 kg Wam przybyło?
Ha Ha...mój mąż ma na imię Konrad a na drugie Adam.I szczerze mówiąc to zastanawiamy się czy nie dać tak samo synkowi na imię..może będzie to kłopotliwe ale jakoś nie mamy innego równie ładnego pomysłu.ja wybralam dla chłopca Konrad a na drugie Adam (mamusia polonistka kocha romantyzm);-)Maciek chce na odwrót więc chyba się dogadamy z dziewczynką, jeszcze niedawno podobało mi sie Małgorzata bo "Mistrz i Małgorzata" Bułhakova to moja ulubiona ksiazka, ale jakoś zdanie się zmieniło i namawiam Macieja na Amelię zobaczymy....:-)
Paullla...jeśli o mnie chodzi to na początku ciązy tak wymiotowałam,ze schudłam 6 kg.A teraz w 5 miesiącu dobijam dopiero do wagi sprzed ciązy...ale tak raczej nie powinno być.Nie martw się dodatkowymi kg bo po urodzeniu dziecka i karmieniu piersia potrzebny jest taki zapas.Waga szybko wtedy spada
Czyli podsumowując przed ciązą 63 ...w najgorszym okresie 57 ..i teraz 63 kg.Tylko jakoś strasznie szybko nadrobiłam...mam nadzieje ,że dalej nie bede tyła w takim tempie.
Czyli podsumowując przed ciązą 63 ...w najgorszym okresie 57 ..i teraz 63 kg.Tylko jakoś strasznie szybko nadrobiłam...mam nadzieje ,że dalej nie bede tyła w takim tempie.
Ostatnia edycja:
Julisia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Maj 2009
- Postów
- 2 655
shingle jak u nas będzie dziewczynka to tez bardzo chcę żeby miała Milenka, mąż sie jeszcze nie wypowiedział ale wiem ze też mu się podoba, drugi typ to Gabrysia! a na drugie imie to Alina (po teściowej - imnie ładne byle charakteru nie odziedziczyła)
a chłopiec to będzie albo Artur albo Dawid, chociaz tu jestem bardziej elastyczna i inne opcje razpatruje, ale drugie to z pewnościa Marek (po moim tacie) więc w sumie Artur Marek brzmi nieźle
a chłopiec to będzie albo Artur albo Dawid, chociaz tu jestem bardziej elastyczna i inne opcje razpatruje, ale drugie to z pewnościa Marek (po moim tacie) więc w sumie Artur Marek brzmi nieźle
kataszaone
nowa mama
shingle jak u nas będzie dziewczynka to tez bardzo chcę żeby miała Milenka, mąż sie jeszcze nie wypowiedział ale wiem ze też mu się podoba, drugi typ to Gabrysia! a na drugie imie to Alina (po teściowej - imnie ładne byle charakteru nie odziedziczyła)
a chłopiec to będzie albo Artur albo Dawid, chociaz tu jestem bardziej elastyczna i inne opcje razpatruje, ale drugie to z pewnościa Marek (po moim tacie) więc w sumie Artur Marek brzmi nieźle
hehe u mnie tez mial byc artur ( bo po ojcu) albo dawid. Potem ja sie rozmyslilam i wymyslilam Miłosz, ale to nie przejdzie za nic.
reklama
kataszaone
nowa mama
a ja mam 8 na plusie,ale nie widzę tego nigdzie indziej jak na brzuchu i w biuście (zrobił się strasznie ciężki) Noszę spodnie ciążowe w rozmiarze 38. Biust znowu urósł. W biodrach nic nie przybyło bo wchodzę w jeansy sprzed ciąży tyle tylko że nie mogę ich zapiać, ale na dupę wchodzą. ale i tak jestem załamana tymi 8 kg. A teraz ciągle słyszę że w drugiej połowie to już wogóle waga poleci szybko do góry. Chyba zrezygnuje z pieczywa. Słodkiego nie jem. No może raz w tygodniu jakieś ciaseczko. Jak wy to dziewczyny robicie ze dopiero po 2-3 kg Wam przybyło?
nie rezygnuj z pieczywa tylko go zastap - jedz pelnoziarniste ( tylko naprawde pelnoziarniste a nie z ziarenkami karmelizowane) ale np raz dziennie. Do tego na obiad produkt zbozowy ( taki z jaknajmniejsza obrobka)- jesli nie masz przeciwskazan do zjadania wysokoblonnikowych produktow.
Nie polecam odstawiania czy to w ciazy czy w ogole kiedy chcemy cos zrzucic - efekt jojo murowany. I nie powinismy demonizowac pieczywa - bo czasami nawet pomaga schudnac, jak sie wie jak jesc.Nie powinismy go laczyc z tlustymi produktami ( z reszta nic co zbozowe nie powinno byc podawane z tlusta przystawka)
Musisz zmodyfikowac jadlospis ale nie rezygnuj z produktow.Dieta eliminacyjna nie jest dobrym rozwiazaniem, z wielu wielu wielu wzgledow. Dzidzia bardzo potrzebuje weglowodanow pochodzacych z produktow zbozowych - białka itd a ty potrzebujesz witamin z grupy B zapobiegajacych miedzy innymi wahaniom nastroju i depresji poporodowej.
Podziel się: