u nas ma syn na drugie imię taty ale to ja sama zaproponowałam a on był w niebo wziętyJa imię to mam od lat wybrane mamy tylko z mężem dyskusję co do drugiego, bo on chce dać swoje imię na drugie a ja mówię, że to przerost ego Ale możliwe, że w końcu się zgodzę.
reklama
Obyśmy nie przenosiły na 1 listopada, bo dzieciaczki lubią sobie wybrać takie mniej wygodne datyTroszkę nas jest - mam z przewidywanym porodem na koniec października
Dokładnie. Musimy się umówić z naszymi dziećmi, że spotykamy się z nimi w październikuObyśmy nie przenosiły na 1 listopada, bo dzieciaczki lubią sobie wybrać takie mniej wygodne daty
crainte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2022
- Postów
- 5 651
Ja z terminem na 20 października, to raczej marzę o tym, aby dobić do październikaObyśmy nie przenosiły na 1 listopada, bo dzieciaczki lubią sobie wybrać takie mniej wygodne daty
kociamama.
Moderator
- Dołączył(a)
- 16 Luty 2022
- Postów
- 4 296
To ja sie chyba minelam z powolaniem bo u mnie wlasnie tak bylo od dziecka wiedzialam jak nazwe coreczke jesli bede ja miala a innej opcji nawet nie bralam pod uwage mezowi to imie tez sie od razu spodobalo jeszcze za czasow jak nawet nie myslelismy o dziecku. Oczywiscie jak potwierdzilo sie, ze jest dziewczynka i przyszlo do wybierania imienia to zaczelam sie zastanawiac czy na pewno chce takie, czy moze jednak inne.. mialam kilka pomyslow bo jestem strasznie wybredna co do imion ale moj maz chyba jeszcze bardziej i nie podobala mu sie zadna z moich propozycji. Na etapie burzy hormonalnej bylam zalamana i nawet placz sie pojawial bo jak jemu moze nie podobac sie to imie jak jest takie piekne.. ostatecznie stanelo na tym wybranym za czasow dziecinstwa i oboje jestesmy zadowoleni a przy okazji jaka mloda bedzie miala filmowa historie o matceNo bo to wcale nie jest takie proste. Wszystkim się wydaje, że jak w filmach, od najmłodszych lt kobieta ma wymarzone imię. Są i takie przypadki, ale chyba najczęściej jednak nie jest to tak oczywiste. Dobrze w sumie, że unikacie tematu, bo nie macie dodatkowych nerwów związanych z komentarzami.
Uda się!Ja z terminem na 20 października, to raczej marzę o tym, aby dobić do października
olala25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2018
- Postów
- 5 077
takie rzeczy typu muzyczka z głośnika to myślę, że mają sens, jeśli zaczniesz je praktykować już teraz. Bo jeśli ogólnie nie słuchasz muzyki, ściągniesz jakąś playlistę i zabierzesz ją na salę porodową to raczej będzie Cię tylko wkurzać ja np. kupiłam sobie olejki eteryczne i już teraz je stosuję do kąpieli czy teraz chcę rozrobić z olejkiem migdałowym i jak mąż będzie mi masował plecy to będę używać. Wtedy organizm kojarzy je z relaksem i jak zastosujesz je na sali porodowej to jest szansa, że gdzieś w mózgu odtworzy się to skojarzenie. A relaks i poczucie bezpieczeństwa to wspomagacze dla oksytocyny i dzięki temu poród może pójść sprawniej i mniej boleśnie słuchawki to wezmę, ale raczej skorzystam po porodzieAspekt miała rację, że na końcówce będą jeszcze dołączać kolejne osoby
No i cudownie! Jak takie sobie wymarzyłaś i mężowi się spodobało, to nie ma innej opcji! Jakbyś dała inne, to później pewnie byś wracała myślami, że może lepiej było dać to, o którym myślałaś od dawnaTo ja sie chyba minelam z powolaniem bo u mnie wlasnie tak bylo od dziecka wiedzialam jak nazwe coreczke jesli bede ja miala a innej opcji nawet nie bralam pod uwage mezowi to imie tez sie od razu spodobalo jeszcze za czasow jak nawet nie myslelismy o dziecku. Oczywiscie jak potwierdzilo sie, ze jest dziewczynka i przyszlo do wybierania imienia to zaczelam sie zastanawiac czy na pewno chce takie, czy moze jednak inne.. mialam kilka pomyslow bo jestem strasznie wybredna co do imion ale moj maz chyba jeszcze bardziej i nie podobala mu sie zadna z moich propozycji. Na etapie burzy hormonalnej bylam zalamana i nawet placz sie pojawial bo jak jemu moze nie podobac sie to imie jak jest takie piekne.. ostatecznie stanelo na tym wybranym za czasow dziecinstwa i oboje jestesmy zadowoleni a przy okazji jaka mloda bedzie miala filmowa historie o matce
Ja byłam w szoku, że faceci są tak wybredni co do imion! Już w pewnym momencie się wkurzyłam, bo co znalazłam to, które mi się podobało, to on nie i nie. To mu się nie podoba, to mu się źle kojarzy. Miał jedno pewne imię, którego by pewnie nie zmienił, ale nie było opcji, żebym ja się do niego przemogła Ogólnie chyba coś w tym jest, że więcej żeńskich imion się źle kojarzy, niż męskich. No i męskie jakoś tak ładniej brzmią, ale to może mi się tylko tak wydaje.
Ja przez moje problemy z szyjką, skurczami i niskim położeniem dziecka też odliczam dni, żeby ciąża była uznana za donoszoną. Do szpitala I referencyjności, w którym chce rodzić, mam 20 km. Na szkole rodzenia położne mówiły, że przyjmują porody od 37 tygodnia. I ciągle się zastanawiam jak liczą, czy to 37+0 czy 38+0Ja z terminem na 20 października, to raczej marzę o tym, aby dobić do października
reklama
Ja to już się gubię z tymi tygodniami… Nam mówiła, że skończone 36, to już dla nich donoszone i torba musi być spakowana, bo w każdej chwili może się zacząć. Dla mojego lekarza np. 32+5 to tydzień 32, a dla położnej i fizjoterapeutki 33Ja przez moje problemy z szyjką, skurczami i niskim położeniem dziecka też odliczam dni, żeby ciąża była uznana za donoszoną. Do szpitala I referencyjności, w którym chce rodzić, mam 20 km. Na szkole rodzenia położne mówiły, że przyjmują porody od 37 tygodnia. I ciągle się zastanawiam jak liczą, czy to 37+0 czy 38+0
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 113 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: