reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

reklama
No bo to wcale nie jest takie proste. Wszystkim się wydaje, że jak w filmach, od najmłodszych lt kobieta ma wymarzone imię. Są i takie przypadki, ale chyba najczęściej jednak nie jest to tak oczywiste. Dobrze w sumie, że unikacie tematu, bo nie macie dodatkowych nerwów związanych z komentarzami.
To ja sie chyba minelam z powolaniem bo u mnie wlasnie tak bylo😂 od dziecka wiedzialam jak nazwe coreczke jesli bede ja miala a innej opcji nawet nie bralam pod uwage😅 mezowi to imie tez sie od razu spodobalo jeszcze za czasow jak nawet nie myslelismy o dziecku. Oczywiscie jak potwierdzilo sie, ze jest dziewczynka i przyszlo do wybierania imienia to zaczelam sie zastanawiac czy na pewno chce takie, czy moze jednak inne.. mialam kilka pomyslow bo jestem strasznie wybredna co do imion ale moj maz chyba jeszcze bardziej i nie podobala mu sie zadna z moich propozycji. Na etapie burzy hormonalnej bylam zalamana i nawet placz sie pojawial bo jak jemu moze nie podobac sie to imie jak jest takie piekne.. ostatecznie stanelo na tym wybranym za czasow dziecinstwa i oboje jestesmy zadowoleni a przy okazji jaka mloda bedzie miala filmowa historie o matce😂
 
Aspekt miała rację, że na końcówce będą jeszcze dołączać kolejne osoby🙂🙂
takie rzeczy typu muzyczka z głośnika to myślę, że mają sens, jeśli zaczniesz je praktykować już teraz. Bo jeśli ogólnie nie słuchasz muzyki, ściągniesz jakąś playlistę i zabierzesz ją na salę porodową to raczej będzie Cię tylko wkurzać 🙂 ja np. kupiłam sobie olejki eteryczne i już teraz je stosuję do kąpieli czy teraz chcę rozrobić z olejkiem migdałowym i jak mąż będzie mi masował plecy to będę używać. Wtedy organizm kojarzy je z relaksem i jak zastosujesz je na sali porodowej to jest szansa, że gdzieś w mózgu odtworzy się to skojarzenie. A relaks i poczucie bezpieczeństwa to wspomagacze dla oksytocyny i dzięki temu poród może pójść sprawniej i mniej boleśnie 🙂 słuchawki to wezmę, ale raczej skorzystam po porodzie 😁
 
To ja sie chyba minelam z powolaniem bo u mnie wlasnie tak bylo😂 od dziecka wiedzialam jak nazwe coreczke jesli bede ja miala a innej opcji nawet nie bralam pod uwage😅 mezowi to imie tez sie od razu spodobalo jeszcze za czasow jak nawet nie myslelismy o dziecku. Oczywiscie jak potwierdzilo sie, ze jest dziewczynka i przyszlo do wybierania imienia to zaczelam sie zastanawiac czy na pewno chce takie, czy moze jednak inne.. mialam kilka pomyslow bo jestem strasznie wybredna co do imion ale moj maz chyba jeszcze bardziej i nie podobala mu sie zadna z moich propozycji. Na etapie burzy hormonalnej bylam zalamana i nawet placz sie pojawial bo jak jemu moze nie podobac sie to imie jak jest takie piekne.. ostatecznie stanelo na tym wybranym za czasow dziecinstwa i oboje jestesmy zadowoleni a przy okazji jaka mloda bedzie miala filmowa historie o matce😂
No i cudownie! Jak takie sobie wymarzyłaś i mężowi się spodobało, to nie ma innej opcji! Jakbyś dała inne, to później pewnie byś wracała myślami, że może lepiej było dać to, o którym myślałaś od dawna 😁
Ja byłam w szoku, że faceci są tak wybredni co do imion! Już w pewnym momencie się wkurzyłam, bo co znalazłam to, które mi się podobało, to on nie i nie. To mu się nie podoba, to mu się źle kojarzy. Miał jedno pewne imię, którego by pewnie nie zmienił, ale nie było opcji, żebym ja się do niego przemogła 🙈 Ogólnie chyba coś w tym jest, że więcej żeńskich imion się źle kojarzy, niż męskich. No i męskie jakoś tak ładniej brzmią, ale to może mi się tylko tak wydaje.
 
Ja z terminem na 20 października, to raczej marzę o tym, aby dobić do października😁
Ja przez moje problemy z szyjką, skurczami i niskim położeniem dziecka też odliczam dni, żeby ciąża była uznana za donoszoną. Do szpitala I referencyjności, w którym chce rodzić, mam 20 km. Na szkole rodzenia położne mówiły, że przyjmują porody od 37 tygodnia. I ciągle się zastanawiam jak liczą, czy to 37+0 czy 38+0 😏
 
reklama
Ja przez moje problemy z szyjką, skurczami i niskim położeniem dziecka też odliczam dni, żeby ciąża była uznana za donoszoną. Do szpitala I referencyjności, w którym chce rodzić, mam 20 km. Na szkole rodzenia położne mówiły, że przyjmują porody od 37 tygodnia. I ciągle się zastanawiam jak liczą, czy to 37+0 czy 38+0 😏
Ja to już się gubię z tymi tygodniami… Nam mówiła, że skończone 36, to już dla nich donoszone i torba musi być spakowana, bo w każdej chwili może się zacząć. Dla mojego lekarza np. 32+5 to tydzień 32, a dla położnej i fizjoterapeutki 33 🤷🏻‍♀️
 
Do góry