Rozmawialam dzis z kolezanka u ktorej jest siostra ktora w tym roku miala miec bierzmowanie. To jest tragedia. Nas uczono zupelnie inaczej i ciezko jest teraz wytlumaczyc starszakowi co i jak, bo nagle okazuje sie ze"Pani tlumaczyla inaczej". Nowe tematy wchodza i jest bardzo ciezko.
Ja nie mam ani grama predyspozycji pedagogicznych, więc o tyle dobrze, ze mloda w miare sama to ogarnia. Chociaz na swoim przykladzie powiem, ze dla mnie osobiscie byloby lepiej zeby rok szkolny został wydluzony, a to potraktowane jako "wakacje".
Jak przychodzi do tlumaczenia to ja sie denerwuje, mloda sie denerwuje i tyle z tego wszystkiego, bo wszyscy chodzą zdenerwowani.
Duzo czasu jakos nad lekcjami nie spedzamy, to co do wyslania to robie zdjecia i wysylam, ale to tez nie nauka... na szczescie filmikow nie musze nakrecac, ale najlepsze to sa prace domowe z wychowania fizycznego.... [emoji23] dobrze jeszcze ze nie kaza nam sprzetow kupowac [emoji23]