Wiesz, ja pracuję na uczelni, mam teraz czas rozliczenia ministerialnego projektu na setki tysięcy złotych i do wtorku muszę niestety to zrobić, jeździć i krążyć, chociażby się cuda działy, bo ministerstwo niestety nie poczeka, terminy są nieubłagane. Nie dało się zrobić tego wcześniej, bo dopiero dziś przygotowano rozliczenie, które muszę odebrać i omówić osobiście w pracy. Mąż niestety nie ma możliwości wzięcia urlopu, bo ma bardzo specyficzny rodzaj pracy, więc jesteśmy ugotowani.. Nie mogłam zrezygnować na te dwa dni z przedszkola, bo nie mam z kim zostawić dziecka, no i myślę że nie jestem jedyna w takiej sytuacji... Fajnie jak ktoś jest na L4, albo ma taki rodzaj pracy, gdzie można ogarnąć zamknięcie się w domu i nie wychodzenie w ten czas.. od wtorku też mam taki zamiar, ale w poniedziałek prawdopodobnie będę musiała ciągać synka po całym mieście, bo muszę złożyć dokumenty w drugiej części Krakowa.. Chyba że się zlitują nade mną i pozwolą to zostawić na uczelni i sami dostarcza..