reklama
PaulinaRP
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Sierpień 2019
- Postów
- 1 826
Bez przesady,czego tu współczuć?...kiedyś kobiety rodziły bez facetów, bo był całkowity zakaz wstępu I było dobrze.W szpitalach wprowadzają zakazy odwiedzin, zastanawiam się co będzie z obecnością ojca przy porodzie. Współczuję kobietom, które teraz mają termin.
MamusiaKsawusiaKacprusia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Luty 2020
- Postów
- 1 669
Nooo a ja celowalam w termin wiosenny, cale szczęście ze nam sie nie udalo.. Październik bezpieczniejszyW szpitalach wprowadzają zakazy odwiedzin, zastanawiam się co będzie z obecnością ojca przy porodzie. Współczuję kobietom, które teraz mają termin.
8Ania8
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2018
- Postów
- 3 452
Kiedyś kobiety rodziły w polu a śmiertelność okołoporodowa była dwucyfrowa ...Bez przesady,czego tu współczuć?...kiedyś kobiety rodziły bez facetów, bo był całkowity zakaz wstępu I było dobrze.
Nie znam ani jednej osoby z pokolenia mojej mamy czy babci, które mówią, że w czasach zamkniętych porodówek było dobrze. Porody w tamtych czasach raczej opisują jako masakrę. Nawet dzieci matkom do karmienia dawano wtedy kiedy położnym pasowało, nie mogły leżeć z matkami. Więc nie wiem z czym było dobrze.
Ostatnia edycja:
Matka. Wariatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2020
- Postów
- 2 005
Przecież ona nie odniosła się do śmiertelności tylko powiedziała, że kiedyś kobiety normalnie rodziły samotnie więc to nie jest koniec świata plus w obecnej sytuacji to bardzo mądre rozwiązanie. Po co od razu wyjeżdżać z jakąś umieralnością?Kiedyś kobiety rodziły w polu a śmiertelność okołoporodowa była dwucyfrowa ...
Nie znam ani jednej osoby z pokolenia mojej mamy czy babci, które mówią, że w czasach zamkniętych porodówek było dobrze. Porody w tamtych czasach raczej opisują jako masakrę. Nawet dzieci matkom do karmienia dawano wtedy kiedy położnym pasowało, nie mogły leżeć z matkami. Więc nie wiem z czym było dobrze.
PaulinaRP
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Sierpień 2019
- Postów
- 1 826
Ale nie mówmy o sytuacjach skrajnych,bo jak mamy takie przykłady dawać,to kiedyś i zapalenie pluc było śmiertelna choroba. Ja napisałam o obecności faceta na porodowce. Bo moje zdanie jest takie,że krzywda się takiej kobiecie nie dzieje i nie ma czego jej współczuć. Nie róbmy z siebie sierot. Wiadomo,ze przecięcie pepowiny to ważne wydarzenie dla mężczyzny no ale nie oszukujmy się...nic poza tym.Kiedyś kobiety rodziły w polu a śmiertelność okołoporodowa była dwucyfrowa ...
Nie znam ani jednej osoby z pokolenia mojej mamy czy babci, które mówią, że w czasach zamkniętych porodówek było dobrze. Porody w tamtych czasach raczej opisują jako masakrę. Nawet dzieci matkom do karmienia dawano wtedy kiedy położnym pasowało, nie mogły leżeć z matkami. Więc nie wiem z czym było dobrze.
8Ania8
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2018
- Postów
- 3 452
Napisała, że rodziły samotnie i było dobrze to tylko przykład, że nie było dobrzePrzecież ona nie odniosła się do śmiertelności tylko powiedziała, że kiedyś kobiety normalnie rodziły samotnie więc to nie jest koniec świata plus w obecnej sytuacji to bardzo mądre rozwiązanie. Po co od razu wyjeżdżać z jakąś umieralnością?
8Ania8
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2018
- Postów
- 3 452
Dla mnie jest ważne żeby facet mnie wspierał i zajął się dzieckiem po porodzie. Nie mówię, że to koniec świata i wiadomo siła wyższa, ale jednak nie oszukujmy sie dla wielu kobiet to mocno niekomfortowa sytuacja. I absolutnie nie zgadzam się z tym, że rola faceta przy porodzie i pierwsze dni po ogranicza się do przecięcia pępowinyAle nie mówmy o sytuacjach skrajnych,bo jak mamy takie przykłady dawać,to kiedyś i zapalenie pluc było śmiertelna choroba. Ja napisałam o obecności faceta na porodowce. Bo moje zdanie jest takie,że krzywda się takiej kobiecie nie dzieje i nie ma czego jej współczuć. Nie róbmy z siebie sierot. Wiadomo,ze przecięcie pepowiny to ważne wydarzenie dla mężczyzny no ale nie oszukujmy się...nic poza tym.
Ostatnia edycja:
A ja nie wiem czy poradziłabym sobie bez męża podczas porodu. I bardzo nie chciałabym rodzić sama. Pewnie, że można, ale komfort psychiczny nieporównywalnie mniejszy więc można jak najbardziej współczuć.
Ale nie mówmy o sytuacjach skrajnych,bo jak mamy takie przykłady dawać,to kiedyś i zapalenie pluc było śmiertelna choroba. Ja napisałam o obecności faceta na porodowce. Bo moje zdanie jest takie,że krzywda się takiej kobiecie nie dzieje i nie ma czego jej współczuć. Nie róbmy z siebie sierot. Wiadomo,ze przecięcie pepowiny to ważne wydarzenie dla mężczyzny no ale nie oszukujmy się...nic poza tym.
reklama
Matka. Wariatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2020
- Postów
- 2 005
Ale to "było dobrze" nie odnosi się do tego czy wtedy służba zdrowia pracowała dobrze, czy warunki były dobre itd. Jednie odnosi się do tego, że kiedyś było to zupełnie normalne i kobiety dawały sobie radę urodzić same z personelem medycznym bez trzymania meza za rękęNapisała, że rodziły samotnie i było dobrze to tylko przykład, że nie było dobrze
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 14 tys
- Wyświetleń
- 663 tys
- Odpowiedzi
- 358
- Wyświetleń
- 17 tys
Podziel się: