reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

Cud może i tak, wyjątkowość też ale warto przygotować się psychicznie na różne opcje. Ja bardzo dużo rozmawiałam z położną jak to wygląda bez ogródek. I byłam przygotowana na wszystkie obrzydliwości z tym związane, mój mąż też. Ogólnie ciało i świadomość podczas porodu wchodzą w inny wszechświat :) ja szczerze mówiąc połowy porodu najzwyczajniej w świecie nie pamiętam [emoji14]
Ja mam zamiar przeczytać sporo książek na ten temat żeby wiedzieć co i jak 😂 Nawet takie rzeczy jak np. wkładanie „balonika” do cewki moczowej żeby przyspieszyć porod - koleżanka mi powiedziała ostatnio a ja nie wiedziałam, że takie rzeczy się robi! Na pewno na część rzeczy będę chciała się zgodzić, a na częśc nie, w końcu najwaźniejszy jest nasz komfort psychicZny i każda z nas czegoś innego potrzebuje. Dla mnie np. te baloniki to mnie przerasta, nie dałabym rady... Mam nadzieję, że można się na to nie zgodzić i dostać po prostu oksytocynę w razie co... dodatkowo lewatywa i te sprawy... poród SN jest wyjątkowy ale i bardzo bez ogródek 😂

Trzeba będzie się orzygotować psychicznie. To co wiem na pewno,to jeśli w trakcie okaże się, że trzeba CC to nie będę dyskutować i upierać się przy SN. Jak trzeba to trzeba :)
 
reklama
Mówisz o zakładaniu Foleya? Do pęcherza zakłada się go tylko w celu odprowadzenia moczu, ale rzeczywiście używa się go też do indukcji porodu. Tylko, że wtedy zakłada się do do szyjki :)
Ja mam zamiar przeczytać sporo książek na ten temat żeby wiedzieć co i jak [emoji23] Nawet takie rzeczy jak np. wkładanie „balonika” do cewki moczowej żeby przyspieszyć porod - koleżanka mi powiedziała ostatnio a ja nie wiedziałam, że takie rzeczy się robi! Na pewno na część rzeczy będę chciała się zgodzić, a na częśc nie, w końcu najwaźniejszy jest nasz komfort psychicZny i każda z nas czegoś innego potrzebuje. Dla mnie np. te baloniki to mnie przerasta, nie dałabym rady... Mam nadzieję, że można się na to nie zgodzić i dostać po prostu oksytocynę w razie co... dodatkowo lewatywa i te sprawy... poród SN jest wyjątkowy ale i bardzo bez ogródek [emoji23]

Trzeba będzie się orzygotować psychicznie. To co wiem na pewno,to jeśli w trakcie okaże się, że trzeba CC to nie będę dyskutować i upierać się przy SN. Jak trzeba to trzeba :)
 
Mówisz o zakładaniu Foleya? Do pęcherza zakłada się go tylko w celu odprowadzenia moczu, ale rzeczywiście używa się go też do indukcji porodu. Tylko, że wtedy zakłada się do do szyjki :)
Nie wiem jak to się nazywa bo nie zgłębiałam tematu :D Koleżanka tylko mi mówiła, że „wkladali jej balonik do cewki” i mega mnie to zdziwiło. I potem musiała z tym balonikiem chodzić. Czyli mówisz, że to do szyjki się zakłada tak? A to boli? Pewnie w porównaniu do skurczów to nic już nie boli 😂
 
Nie wiem jak to się nazywa bo nie zgłębiałam tematu :D Koleżanka tylko mi mówiła, że „wkladali jej balonik do cewki” i mega mnie to zdziwiło. I potem musiała z tym balonikiem chodzić. Czyli mówisz, że to do szyjki się zakłada tak? A to boli? Pewnie w porównaniu do skurczów to nic już nie boli [emoji23]

Ja to miałam zakładane i miałam cały czas chodzić i nic nie bolało w sumie jak to wypadło poszłam do położnych kazały to wyrzucić i czekać 🤷🏼‍♀️ dwa dni później wywoływali oksytocyna w dawkach końskich żeby młoda wyszła ostatecznie dwa tygodnie po terminie wyszła [emoji23]
 
Wiecie, ja myślę, że jak się jest w nieplanowanej ciąży, to też przeżywa się to wszystko trochę inaczej, niż wyczekanego i wystaranego bobasa, no i mówcie co chcecie, ale nikt mnie nie przekona że jest inaczej 🤷😉
A ja się nie zgodzę. Ale nie martw się nie będę Cię przekonywac,że moja racja jest najmojsza 😉 jestem przekonana,że to kwestia charakteru. Moja ciąża jest baaaardzo wyczekana i też po poronieniu. Z mezem osiągnęliśmy bardzo dużo i to czego nie mamy, to dziecko. Wiec idąc Twoim tokiem myślenia powinnam żyć tylko od wizyty do wizyty i nie spac po nocach 😉 ja śpię bardzo dobrze,nie myślę o ciąży codziennie, nie wmawiam sobie,że wieczorny powiększony brzuch to rosnący dzidziuś, A niezmieniona perystatyka jelit. Nie rozkładam na czynniki pierwsze jaki wybieram poród, bo do tego jeszcze długa droga. Gdybym miała tak wschluchiwac się w swoje ciało,jak co poniektore Panie,to moglabym sobie wmówić nawet malarię. Nie mniej jednak staram się rozumiec takie osoby,bo każdy jest inny.
 
Tak, do szyjki. Czy boli to nie wiem, bo nie mialam :), ale pacjentki, które widziałam nie narzekały. Chodziły później przez jakiś czas z takimi ogonkami [emoji4]
Nie wiem jak to się nazywa bo nie zgłębiałam tematu :D Koleżanka tylko mi mówiła, że „wkladali jej balonik do cewki” i mega mnie to zdziwiło. I potem musiała z tym balonikiem chodzić. Czyli mówisz, że to do szyjki się zakłada tak? A to boli? Pewnie w porównaniu do skurczów to nic już nie boli [emoji23]
 
W Warszawie w Medicover niecałe 11.000 zł SN bez dodatkowych rzeczy, same podstawy, za wszystko się dopłaca. CC około 12-13.000 zł chyba kosztowało. Cennik masz na stronie. W każdym mieście są inne ceny.

Pomyliłaś sposób porodu - to CC kosztuje w medi 10 900, SN 7900
i umówmy się nie jest to sama podstawa bo ta "podstawa" zawiera bardzo dużo - jednoosobową salę, KTG przed porodem (raz na tydzień), wizyta u położnej, anestezjologa i neonatologa, metody łagodzenia bólu (w tym znieczulenie w tym pakiecie SN), wizyty fizjoterapeuty/dietetyka, szczepienia dziecka, wizyty położnej/ginekologa/neonatologa po porodzie (i wyjściu do domu)
 
A ja bardzo dobrze wspominam poród naturalny. Co kobieta to inna historia. Mnie byłoby stać na prywatny poród ale w życiu bym się nie zdecydowała. Szczególnie na CC. zapominacie o jednym - większość prywatnych szpitali nie ma oddziałów neonatologicznych i w razie jakichkolwiek komplikacji z dzieckiem i tak je zabiorą do państwowego i to bez was.

No nie do końca, bo Medicover w Wwie czy Ujastek w Krakowie mają doskonałą opiekę.
Ujastek ma III stopień referencyjności, Medi II i porodu po 32 tygodniu jak najbardziej przyjmują, intensywną opiekę noworodkową i OIOM dla dorosłych mają.
Więc nie strasz tych, które chcą rodzić prywatnie bo potrzebują czy to cc czy większego komfortu. Wystarczy po prostu wybrać dobry szpital.

To czy ktoś chce czy nie chce cc to indywidualna sprawa (ja np. innego sposoby rozwiązania ciąży nie biorę pod uwagę), ale dlaczego negujesz np. szpital prywatny z doskonałą opieką, gdzie kobieta nawet nastawiona na SN ma osobną salę gdzie może spać i mieszkać tata i dużo lepszy komfort?
 
Pomyliłaś sposób porodu - to CC kosztuje w medi 10 900, SN 7900
i umówmy się nie jest to sama podstawa bo ta "podstawa" zawiera bardzo dużo - jednoosobową salę, KTG przed porodem (raz na tydzień), wizyta u położnej, anestezjologa i neonatologa, metody łagodzenia bólu (w tym znieczulenie w tym pakiecie SN), wizyty fizjoterapeuty/dietetyka, szczepienia dziecka, wizyty położnej/ginekologa/neonatologa po porodzie (i wyjściu do domu)
Pamiętałam, że jak sprawdzałam cenniki to najtańszy był za 10.000 zł około, a następny za jakieś 12-13.000 zł to była cesarka dlatego zaznaczyłam, że cenniki dokładne i aktualne znajdują się na stronie.

Nie zapoznawałam się z dodatkowo płatnymi rzeczami, bo mnie to nie interesowało. Co nie zmienua faktu, że na stronie rzuca się w oczy, że „pakiet nie zawiera” i jest wymienionych trochę rzeczy za które trzeba dopłacić. Dlatego nazwałam to ceną za podstawę a że za inne rzeczy się dopłaca. Każdy Zainteresowany sam musi sobie ustalić czego potrzebuje. I nie wiem czemu „podstawa” została uznana za coś ubogiego i złego 😂 Skoro pakiet kosztuje X zł, a za niektóre rzeczy trzeba dopłacić, to dla mnie to X zł to jest podstawa, a reszta to dodatki w zależności od potrzeb 😂
 
reklama
A interesowałyście się kiedyś różnicami w dziecku jeśli chodzi o CC i SN? Czy to prawda, że po SN większość dzieci jest spokojniejszych, a po CC często dzieci są niespokojne i płaczliwe przez pierwsze miesiące? Bo wśród moich znajomych to się sprawdziło, słyszałam teź taką „plotkę”, że SN zdrowszy dla dziecka, zastanawiam się ile w tym prawdy.

Jest zdrowszy pod kątem stymulacji dziecka w tym stymulacji układu oddechowego, ale nie ma to nic wspólnego z płaczliwością jako taką.
Przy SN dziecko ma doskonałą możliwość przecięcia bakterii matki do przewodu pokarmowego, przy cc tego brakuje a to może skutkować pewną niedojrzałością układu pokarmowego i np. bólami brzuszka.

Na zachodzie (i w niektórych prywatnych szpitalach) dzieci po cc mają do policzka podawany wymaz z dróg rodnych matki - właśnie w celu kolonizacji pp. Można :) Wystarczy chcieć.
 
Do góry