reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

reklama
Myślisz się- ja zachodze co miesiąc.
Zaczęliśmy się we wrześniu starać i zaszłam we wrześniu. W listopadzie poroniłam. W grudniu zaczęliśmy się starać i zaszłam, w styczniu poroniłam. W styczniu zaczęliśmy się starać i zaszłam - teraz jestem w 8 tygodniu.
Jestem w ciąży od września, niestety to 3 ciąża. Dodam jeszcze, że z facetem mieszkamy daleko od siebie i widujemy się tylko na weekendy . Każda stratę przeżywam. Każda wizyta to dla mnie stres. Niestety nie unikniemy strat na tym wątku. Wiem, że mój stres nie pomaga, ale ten kto tego nie przeżył nie zrozumie. Jesteśmy po to żeby się wspierać. Trzeba się nastawić na to, że będą tu też zle wieści. Jeśli ktoś potrzebuje może się odciąć ale to nie pomoże, co ma być to będzie.
Ja też jestem po poronieniu,ale przyznaję się,że tego nie rozumiem. Też strasznie to przeżyłam, ale nigdy przenigdy nie tłumaczyłam swojego bolu slowami ,,ktos kto tego nie przeszedł nie rozumie,,. I zauważyłam,że już ten tekst się przewinal tutaj z 10 razy,jak nie więcej. Ja nawet nie oczekuje zrozumienia od innych,ponieważ nie życzę nikomu takiego doświadczenia. Naprawdę są większe tragedie na świecie niż ciągle pokazywanie tego,jak mnie los niesprawiedliwie potraktowal.Nie zamierzam tu nikogo pacyfikowac i wylewać mu wiadra pomyj na głowę,ale są to moje wlasne spostrzezenia na te posty,które są tu codziennie zamieszczane. Wzajemnie wspieranie sie ma dla mnie troche inne znaczenie niż powtarzanie,jak mantry będzie dobrze,będzie dobrze. Dodam po Raz kolejny,że również przez to przeszłam,ale nie zamierzam tak schizowac, bo wykoncze siebie i bliskie mi osoby. A jedyne wspomnienie z ciąży jakie będę miała, to wieczny stres,koszmary nocne itp.
 
Tak szczerze mowiąc nie wiem co bedzie dla mnie najlepsze nie mam nikogo z kim mogłabym się podzielic wątpliwościami i bólem który mnie przeszywa każdego dnia. Jedyne co postanowilam, że blokuje numer mojego nie chce sie juz z nim kontaktować... nie wiem czy przetrwam ten czaw
Nie odchodź!
No chyba że potrzebujesz teraz takiego solidnego czasu dla siebie, ale jak już sobie wszystko przemyslisz a będziesz czuła potrzebę wygadania się to to jest właśnie dobre miejsce
Ja ci kibicuje bardzo
I wysyłam mocno pozytywne fluidy
 
Anna1988,
hardcore [emoji15][emoji85]
Ciąża jedna po drugiej? Trzy razy pod rząd, bez regeneracji i odpoczynku organizmu?
I lekarz tego nie skomentował?
Mój by mnie objechał z góry na dół...
 
Karolina87,
też mam kryzys w związku.
I to dwa miesiące po zawarciu małżeństwa.
Wszystko przez tę ciążę, niestety.
Mam do męża pretensje.
Nie rozmawiam z nim od tygodnia.
Napisałam mu sporo przykrych słów.
Przeczucie mam takie, że sytuacja go przerośnie. Jest prosty i niedojrzały.
I zostanę z tym wszystkim sama.
Ech, życie...
 
U mnie kryzys trwa zbyt długo.. nie mam sily na takie huśtawki emocjanolne, że chwilę jest dobrze a potem jest katastrofa to sie może źle skończyć...

Napisalam na priv...
Karolina87,
też mam kryzys w związku.
I to dwa miesiące po zawarciu małżeństwa.
Wszystko przez tę ciążę, niestety.
Mam do męża pretensje.
Nie rozmawiam z nim od tygodnia.
Napisałam mu sporo przykrych słów.
Przeczucie mam takie, że sytuacja go przerośnie. Jest prosty i niedojrzały.
I zostanę z tym wszystkim sama.
Ech, życie...
 
To może, żeby napisać coś dla rozluźnienia atmosfery i wprowadzenia dobrych fluidów napiszę, że byłam dziś u mojego lekarza, bo właśnie wrócił z urlopu i chcę wrócić do niego, i w 7 dni dzidzia pięknie mi urosła z 1.2 cm do 2.5 cm :) miłego dnia Wam życzę kochane mamuśki!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry