Myślisz się- ja zachodze co miesiąc.
Zaczęliśmy się we wrześniu starać i zaszłam we wrześniu. W listopadzie poroniłam. W grudniu zaczęliśmy się starać i zaszłam, w styczniu poroniłam. W styczniu zaczęliśmy się starać i zaszłam - teraz jestem w 8 tygodniu.
Jestem w ciąży od września, niestety to 3 ciąża. Dodam jeszcze, że z facetem mieszkamy daleko od siebie i widujemy się tylko na weekendy . Każda stratę przeżywam. Każda wizyta to dla mnie stres. Niestety nie unikniemy strat na tym wątku. Wiem, że mój stres nie pomaga, ale ten kto tego nie przeżył nie zrozumie. Jesteśmy po to żeby się wspierać. Trzeba się nastawić na to, że będą tu też zle wieści. Jeśli ktoś potrzebuje może się odciąć ale to nie pomoże, co ma być to będzie.