reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Hejka!
to u mnie dziś 28+1 <3
wyobraźcie sobie że paczka z allegro świat dziecka doszła! kurier mnie obudził o... 7:35! pierwszy raz w życiu tak wcześnie paczka przyszła! teraz czekam na siostrę aż przyjedzie bo chcę nagrywać w razie braków, zawsze to dowód lepszy niż zdjęcia ;)
Mi tez dziś wysłali @ że paczka wysłana i nr paczki z 09/2016 :D
 
reklama
Ale nie, serio masz rację. Czasem się za bardzo przejmuję, a przecież Miao to dorosła osoba, wie co robi. Że mnie facet wkurza to inna innszość [emoji3]

Nie wiem właśnie czy wie.
Ale kocha.
I tu żadne argumenty nic nie przemowią.
Człowiek z takimi decyzjami jest sam jak palec.

Ze zmianą też.
Miao wierzy w męża.
Za mało w siebie.
Liczę właśnie, że nie odpuści psychologa
Dobrego. Nie jakiegoś wróżbite.
Nie raz nie dwa.
Terapię.
 
Nie wiem właśnie czy wie.
Ale kocha.
I tu żadne argumenty nic nie przemowią.
Człowiek z takimi decyzjami jest sam jak palec.

Ze zmianą też.
Miao wierzy w męża.
Za mało w siebie.
Liczę właśnie, że nie odpuści psychologa
Dobrego. Nie jakiegoś wróżbite.
Nie raz nie dwa.
Terapię.
Mam namiar od mojego dawnego psychiatry na podobno dobrego psychologa. Psycholog, do której chodziłam jak miałam depresję poporodową jest niestety na macierzyńskim teraz. Teraz jedynie pójść nie mogę, bo ciągle siedzę u rodziców... Wtedy chodziłam półtora roku co tydzień. Teraz będę chodzić i 5 lat, byle znormalnieć [emoji5]
 
Tak z innej beczki - córka mi się dziś przekręciła i już nie jest poprzecznie. Uff... Gniecenie w boku jest wtedy nie do zniesienia. Teraz chyba leży "po Bożemu" główką w dół, bo czułam rączki i czkawkę na dole. Jak jest poprzecznie, to mam stracha, że jak zacznę nagle rodzić i nie zdążą z cesarką, to mi się tam udusi... Czytałam, że to jest bardzo niebezpieczne ułożenie dla dziecka, bo wpada krzywo w kanał rodny. A tak jakby była główką w dół, to najwyżej się urodzi przy szybkiej akcji jak nie zdążę do szpitala na czas na cc.
Z tym kreceniem mam podobnie [emoji5]
Cały urlop Mała była główką w dół. Dziś ostatni już dzień i od rana jest w poprzek. Tak....nie jest to przyjemna pozycja.
 
@aniaplus - moja 5 latka w tym tygodniu jest na półkoloniach :) Choć 5 latka to już się też sobą jakoś zajmie. Wiedząc, że będziemy na maksa zarobieni od października, zaczęliśmy samodzielność trenować i tak jak dotąd po kąpieli ją wycierałam tak teraz się okazało, że umie sama :) To samo z tyłkiem :) Sama sobie żarcie z lodówki bierze, sok nalewa do kubka czy wodę... Wcześniej ja to robiłam, bo było mi wygodniej i miałam pewność, że nie porozlewa... a teraz się okazało, że umie sama, nie rozlewając! :D

Ale myślę, żeby w sierpniu ją do pkola wysłać jednak. Przez fakt, że w domu się nudzi, sama się musi bawić, a tam ma chociaż ekipę. W lipcu było nieczynne, ale sierpień normalnie otwarte i jak będzie miejsce to ją chyba zapiszę. Chociaż do tej 14.00. Rano mąż ją wozi, bo ja bym z tym miała problem.
A małej różnicy wieku nie zazdroszczę. Zawsze bałam się, żeby nie mieć małej różnicy (żeby nie wpaść czasem!) a tu proszę... później 2 lata starań i bliźniaki:D:D:D Przewrotność losu :)

Co do samodzielności.... gdybym ze swoim 3.5latkiem i 1.5 rocznym nie cwoczyla.. to biebwoem jakbym ogarnela trzecie...
Moj 3.5 latek tez sam sobie nalewa pic z butelki do szklanki... sam sie wyciera po kapieli. ..w majtki jak mi troche popusci to sam zmieni.... wszystko ubiera prócz rekawkow w bluzce .. nawet suwak zasunie...
Ja to go ucze teraz by np. Mlodszemu bratu odpinal rzepy z sandalkow... bo mi sie juz gorzej schylac.... a maly wspolpracuje ..siada i czeka az brat sciagnie mu sandalki :) obaj samodzielnie jedza.... i buzki wycieraja.... mlodszy jeszcze z mizernym skutkiem...ale costam wytrze lub rozmarze...i sie ostatnio caly zalal.. bo stwierdzilam ze mu naleje wiecej niz zawsze do kubka... nie chcialo mi sie dolewac...:) tocmialam fuull sprzatania :)

Zbieram sie do przedszkola w ten skwar
: (((((( :( slabo mi na sama myśl
 
Ale nie, serio masz rację. Czasem się za bardzo przejmuję, a przecież Miao to dorosła osoba, wie co robi. Że mnie facet wkurza to inna innszość [emoji3]
Dziękuję NaturalnaMama. Ja na ten moment robię to, co jest najlepsze dla mnie. Bo potrzebuję mimo wszystko mojego męża. No i naprawdę wierzę w niego.

A mój mąż będzie dopiero biedny jak moja teściowa do niego przyjedzie za tydzień... Moja mama nic mu nie mówiła, to taki łagodny typ jak ja. Ale moja teściowa to w tym momencie chodząca furia i może mu nawet porządnie wpierdzielić... Nie wiem czy kiedyś wam o niej pisałam: jej pierwsze pytanie do mnie 8 lat temu to było "kawa, herbata, czy wpier*ol". Ale to taki mały żarcik był (4 następne lata jej się bałam).
 
Co do samodzielności.... gdybym ze swoim 3.5latkiem i 1.5 rocznym nie cwoczyla.. to biebwoem jakbym ogarnela trzecie...
Moj 3.5 latek tez sam sobie nalewa pic z butelki do szklanki... sam sie wyciera po kapieli. ..w majtki jak mi troche popusci to sam zmieni.... wszystko ubiera prócz rekawkow w bluzce .. nawet suwak zasunie...
Ja to go ucze teraz by np. Mlodszemu bratu odpinal rzepy z sandalkow... bo mi sie juz gorzej schylac.... a maly wspolpracuje ..siada i czeka az brat sciagnie mu sandalki :) obaj samodzielnie jedza.... i buzki wycieraja.... mlodszy jeszcze z mizernym skutkiem...ale costam wytrze lub rozmarze...i sie ostatnio caly zalal.. bo stwierdzilam ze mu naleje wiecej niz zawsze do kubka... nie chcialo mi sie dolewac...:) tocmialam fuull sprzatania :)

Zbieram sie do przedszkola w ten skwar
: (((((( :( slabo mi na sama myśl
Moja 3,5 latka ubiera sobie buty odkąd skończyła chyba 1,5 roku, ale buty to jej wielka pasja [emoji1] Pamiętam jej zachwyconą minę jak pierwszy raz zobaczyła obuwniczy. Teraz ciągle chce mi buty zakładać, a ja nie mam nic przeciwko [emoji6] Do toalety na siusiu normalnie chodzi sama, ale u rodziców włącznik światła jest za wysoko i trzeba jej zapalać... Chodzi sobie sama do lodówki po rzeczy typu jogurt, sama otwiera, zjada i wyrzuca opakowanie. Zawsze coś. Ale kupki jakoś nie chcę dać jej samej wycierać...
 
reklama
Mam namiar od mojego dawnego psychiatry na podobno dobrego psychologa. Psycholog, do której chodziłam jak miałam depresję poporodową jest niestety na macierzyńskim teraz. Teraz jedynie pójść nie mogę, bo ciągle siedzę u rodziców... Wtedy chodziłam półtora roku co tydzień. Teraz będę chodzić i 5 lat, byle znormalnieć [emoji5]


Nie ma nic nienormalnego w miłości.
Tyle, żebyś równie mocno kochała siebie.
:-****
 
Do góry