Szalona 29
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2018
- Postów
- 4 658
Oj Bidulko Ty siebie nie obwiniaj! Wiadomo ciąża, hormony źle się czułaś ale to w żaden sposób go nie usprawiedliwia jakie okropne świństwo Wam zrobił. Pewnie Go kochasz, bo gdyby nie to od razu byś zerwała kontakty. Skoro on nie planuje zerwać kontaktu z tą kobietą to strasznie kiepsko. Moim zdaniem jakby chciał być z Tobą i ratować małżeństwo to powinien że kończyć ten związek, tym bardziej że ona ma męża. Musi podjąć jakąś decyzję. Czasami tak mi się wydaje lepiej odejść, przecierpiec, wyleczyć rany i ułożyć sobie życie na nowo. Na pewno masz szansę na prawdziwą, dojrzałą miłość, na bezpieczne życie w spokoju niż szarpanie się z Nim, jak nie będzie chciał tego zakończyć i będzie lecial na 2 fronty. Może być też tak że szybko mu się to znudzi, albo ona go kopnie i wróci szybko do Ciebie z podkulonym ogonem. I wtedy od Ciebie będzie zależało czy dasz mu szansę i przebaczysz. To takie moje zdanie.
Przyjdzie u niego taki moment ze bedzie chcial.wrocic .."podkuli ten ogon".... ale teraz jest dobrze mu na dwa fronty wiec teraz jeszcze nie...
Jak kochanka go zostawi....lub gdy sie pokłócą wtedy. bedzie przepraszal i mowil ze jesteś ta jedyna.... ze zrozumiał... nawet jak do siebie wrócą.... to skorzysta z kolejnej okazji przy okazji kolejnego kryzysu w związku... bo kryzysy w zwiazkach to norma..kazdy je ma lub bedzie pewnie mial.... pytanie jak sobie ludzie radza nawzajem w takich chwilach...
Miao sama musi ocenic na chlodno gdy emocje opadna.... czy to taki typ czlowiek..co jak źle to wychodzi... ucieka..czy wsparcie jej daje i poczucie bezpieczeństwa...czy mogla dotad na niego liczyć...czy tylko od jakiegos roku nie.... i zdecydowac czy tak chce.miec w przyszlosci..
. Kryzys maja od pazdziernika..od tamtego czasu nie radza sobie...a on nie chce psychoga..nie chxe tego ratowac, czemu? Przerosla go rodzina... bycie ojcem i mezem??? Zbyt mlodo sie zwiazal? Czy po prostu zachowuje sie nieodpowiedzialnie i niedojrzale... .musi byc psycholog ktory zaglebi sie w ich zwiazek... nakieruje i doradzi.....pokaze jak sobie radzić w takich problemach.....
Teraz tak pomyslalam, bo mysle o Tobie od kilku godizn... ze
Jak nie psycholog to niech przeczytajcie oboje ksiazke osobno...ja polecę ." w zyciu mozesz wybierac" tam jest jak rozmawiac ze sobą w zwiazku jak jest problem i konflikt...... przyklady o zdradzie tez są..jak to ogarnac..rzuci to spojrzenie z innej perspektywy..... jak zdecydujesz sie walczyc....to skoro nie psycholog to moze ta ksiazka psychologiczna lub inna ksiazka ktora tu dziewczyny poleca sprawi ze jakis krok w przod zrobicie.... no na pewno to nie zaszkodzi a moze pomóc