reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Moja nocnik tez parzy. Robi kupe w pieluche albo nawet siku, kladzie sie zaraz na sofie z kocykiem i mowi ze ma kupe/sisi i musisz przebrac. Niby ok, bo wie co zrobila, ze jej przeszkadza, ale jak mowie choc sisi kupe na nocnik to spyla... eh ja wiem ze ma czas, nie naciskam, ale juz bym chciala... tak tak to nie koncert zyczen hehe


Grunt że rozumie co i jak.Starszy się szybko odpieluchowal, ale to mąż miał czas i mu tłumaczyl opowiadal.Ja nie bardzo umiem i nie mam sił jeszcze na to_Ostatnie dwa dni opiekuje się tak, że patrzę aby sobie krzywdy nie zrobili i nie byli głodni.
 
reklama
Zastanawiam się tylko czy wszystkie dziewczyny które piszą ze znieczulenie ogólne jest bezpieczniejsze i lepsze...... miały kiedyś takowe ....

Znieczulenie ogólne czyli tzw „ narkoza” nie jest tylko podaniem leków i śpimy aaa ..... wstępnie chory jest usypiany , później intubowany, zwiotczany, podłączony do respiratora...... jeszcze mam wymieniać?


Ja za żadną kasę nie chce żadnego znieczulenia.Jak mialam narkozę do operacji to za każdym razem były jakieś cyrki.A sam napis ''wklucie w kręgosłup" "podpajęczynówkowe" itd wywołuje u mnie ciarki.
 
To ja chyba na jakąś biedę z nędzą trafiałam (brak anestezjologów?), bo ani przy łyżeczkowaniu, ani przy gastroskopii, ani przy dłutowaniu dwóch ósemek nikt mi nie proponował żadnego usypiania. Albo od razu po mnie widać, że mnie niewiele rusza ;)

Ostatnio czytałam o szczęśliwym porodzie SN po 3 wcześniejszych CC.
 
Wypite, pobrane, jutro wyniki ;)
Nadal mam ochotę na słodkie :D Najgorsze chyba jednak to czekanie i kłucie niż samo picie :p

A apropo Franka: też bardzo chciałam tam syna ewentualnie nazwać (po Moim Dziadku), ale dobry znajomy Męza tak syna nazwał i niestety nie uda mi się go przekonać :(
 
Ja tez zostałam uśpiona do lyzeczkowania po poronieniu. Z tym ze ja byłam w takim szoku i rozpaczy ze nie wyobrażam sobie dodatkowo w tym uczestniczyć.

Edit:
Lyzeczkowanie miałam jeszcze po pierwszym porodzie (łożysko nie wydalilo się w calosci) i wtedy miałam znieczulenie takie jak do szycia krocza. Czułam ciągnięcia itp.
U mnie mija wlasnie rok od lyzeczkowania...tez spalam sobie podczas zabiegu i bardzo sie ciesze,ze w tym nie bralam udzialu, ale takiej pelnej narkozy bardzo bym sie bala.
 
reklama
Przepraszam, że wklejam coś znowu i pojedynczo ale dla mnie to nowość i pierwszy raz.
Rozczulam się nad każdymi gatkami
❤❤❤❤❤
Znowu byłam w Lidlu.
20180710_122943.jpg
 

Załączniki

  • 20180710_122943.jpg
    20180710_122943.jpg
    2,5 MB · Wyświetleń: 315
Do góry