reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Tak, od tego zaczęła się wizyta, bo to pierwsza po połówkowym! Z uśmiechem skanowali to do dokumentacji i nic z tego nie wynika. Mi się wydaje, że trochę mi ten lekarz naściemniał z usg, bo już poprzednio coś przebąkiwał, że mu zwracają uwagę, że przepisuje za dużo badań. No ale z tą morfologią to już naprawdę przegięcie. Szczególnie, że i tak będą mnie kłuli, bo idę na glukozę oraz toxo, a dopiero 2 razy morfologię robiłam w Enel-medzie. Nie rozumiem, po co w ogóle tak prowadzić ciążę. Jak im się nie opłaca, to niech stworzą osobny pakiet dla ciężarnych. Ja i tak mam rozszerzony, nie ten najtańszy.

Pytałam, czy jest coś takiego jak pisałyście o Lux-medzie, że badania z karty ciąży należą się każdej i że może na nie wysłać położna. Nie.

Koleżanka mi opowiadała, że w ciąży dostała jakiegoś strasznego przeziębienia (a pracowała, więc potrzebowała wizyty po L4), gorączka, katar, osłabienie itp. i w Medicoverze powiedzieli jej, że do internisty może przyjść za 2 tygodnie... Zresztą mnie to samo spotkało, ale miałam w pakiecie zastrzeżenie, że internista tego samego dnia i mnie w końcu gdzieś wcisnęli po awanturze na infolinii.
To dziwne z tym Medicoverem. Ja mam zawsze wizytę tego typu (internista, pediatria) zaraz tego samego dnia. A jak nie da się umówić to wizyte domowa albo jade do szpitala i tam się rejestruje. Co do tych placówek(medicovet, lux med) - to lekarze nie są jacyś super, trzeba się trochę naszukac, żeby znaleźć kogoś dobrego, ale z badaniami nigdy nie miałam problemów ( i 5 lat temu w pierwszej ciąży i teraz), zawsze wszystko mi bez problemu wystawiają.
 
reklama
to lekarze nie są jacyś super, trzeba się trochę naszukac, żeby znaleźć kogoś dobrego, ale z badaniami nigdy nie miałam problemów ( i 5 lat temu w pierwszej ciąży i teraz), zawsze wszystko mi bez problemu wystawiają.
Wiesz, ja do tego lekarza chodzę od kilkunastu lat, do tej pory do gabinetu prywatnego i budził moje zaufanie. A teraz, jak do niego chodzę na abonament, to faceta nie poznaję - presja czasu i skąpienie na badaniach. Inna sprawa, że w obecnej ciąży to na wizycie prywatnej umył ręce i zamiast mnie prowadzić, wysłał do szpitala. A potem na abonamentowej nastraszył odklejeniem łożyska. Może się zdegenerował od tego dorabiania w sieciówce...
 
Hej dziewczyny. Ja po połówkowym. Wszystko super. Dziecko według om 21,0 według usg 21,6. Waga 440, dlugi 20 cm. Syn - ale to wiem od 12 tc :)
Łożysko na scianie przedniej. Szyjka 33 mm. I to jest bardzo dobrze.
Tydzien temu na usg miałam niby 39mm, ale jak porównuje te dwa usg to tamten lekarz jakby pomierzył ją szerzej, a ten dzisiejszy bardziej precyzyjnie. To dla mnie ważne bo jeżeli ona by sie skróciła w tydzien 6 mm no to było by słabo. Ale bardzo dużo zalezy od badającego jak bardzo naciśnie sie na nią przy badaniu. Z synem na połówkowym miałam 35 mm. Wszystko sie wyjaśni przy okazji jakiegoś kolejnego usg. Ale oczywiście od dziś będę się oszczędzać ( dziś jeszcze sie nie udało bo rano byłam na pobraniu, w południe z dzieckiem u alergologa a później jeszcze i połówkowe).
P.s. twardnień brzucha mam zdecydowanie mniej! Chyba zajęłam głowę czym innym. Pół dnia bolał mnie brzuch ale to chyba ze stresu bo juz odpuściło.Zobacz załącznik 863811

Super !!!! Gratuluję ;)
 
To ja już zgłupiałam ? To w końcu jaka jest dobra długość szyjki ? Lekarz mi mówił że min. 2,5 cm a jak ma 3,0 to jest super w ciąży...

U Was jakie opinie mają lekarze ? Ja szczerze jestem już w 23 TC a do tej pory nie wiem jaka mam długość konkretnie szyjki tylko ciągle słyszę o niej , że zamknięta ale że już już nie jest twarda niestety , tylko jakaś rozciągająca się ( biorę luteinę popochwowo od kilku dni, mam skurcze i twardnienie brzucha ) .
3,8
 
Jak was czytam to zastanawiałam się czy ja nie mam za mało wizyt. Chodzę co 4.5 tyg. Prywatnie. Byłam 21.05 a teraz idę dopiero 21.06.w między czasie robię badania z krwi aby mieć na wizytę. Jak wszystko ok to chyba starczy. Mam pakiet w lux med ale nie chce mi się tam chodzić, jak chodzę prywatnie....
 
Jak was czytam to zastanawiałam się czy ja nie mam za mało wizyt. Chodzę co 4.5 tyg. Prywatnie. Byłam 21.05 a teraz idę dopiero 21.06.w między czasie robię badania z krwi aby mieć na wizytę. Jak wszystko ok to chyba starczy. Mam pakiet w lux med ale nie chce mi się tam chodzić, jak chodzę prywatnie....
Ja mam co 4 tygodnie wizytę (też prywatnie). A morfologię mam robić co 2 miesiące.
 
Jak was czytam to zastanawiałam się czy ja nie mam za mało wizyt. Chodzę co 4.5 tyg. Prywatnie. Byłam 21.05 a teraz idę dopiero 21.06.w między czasie robię badania z krwi aby mieć na wizytę. Jak wszystko ok to chyba starczy. Mam pakiet w lux med ale nie chce mi się tam chodzić, jak chodzę prywatnie....
Wydaje mi się ze ok są wizyty. Mi prywatnie kazał przychodzić co 3 a po połowie co 2 tyg więc sporo kasy szło.
 
Ej, poklepajcie po ramieniu, bo mi się buntowniczka włączyła i ja chyba wolę Witka od Kazika. Mąż mówi, że zdecydowanie nie. Córce się nie podoba. A mi jakoś ten Witek w głowie siedzi :(
 
Ja do Poznania jechałam, bo mam prostu dojazd pociągiem z Wolsztyna i urodziłam się w Poznaniu, mam tam koleżanki i mamę.
A do Kościana nie miałabym jak jechać.
Mieszkam w.malej dziurze, ok 50 km od Poznania.
W ktorym szpitalu bedziesz rodzić...??
Widze ze Poznania coraz wiecej.... moze sie spotkamy na porodowce :)
 
reklama
@NaturalnaMama Jeszcze Ci się 1000 razy zmieni.
Mi dzisiaj przyszla na myśl Malwinka, po czym sobie przypomniałam, że już 2 lata temu chciałam córkę tak nazwać, ale mama skwitowała: "Malwinka-gąska Balbinka". Najpierw nie skumałam o co chodzi, bo ja tej gąski nie znałam, a potem poszłam do ZOO i nagle osaczyło mnie, że co drugie zwierzę było "Malwina" lub "Balbina".
 
Do góry