reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Myślę, że emolienty na początku nie mają prawa zaszkodzić i przyzwyczaić do siebie skóry... Jak dziecko źle reaguje przy próbie przejścia z emolientów na kosmetyki drogeryjne, to tym gorzej by reagowało jako noworodek na nie. I jest jeszcze kwestia tego, że składniki niektórych kosmetyków po prostu są dla wszystkich niekorzystne. Np. PEGi, mogą być zanieczyszczone i mieć nawet działanie rakotwórcze. Sama używam kremu do ciała z Mediderm, który jest niby dla osób z chorobami skórnymi. On ma bardzo prosty i krótki skład, bez udziwnień, dlatego go używam.

A Nivea to najgorsze zło... Ja leczyłam pół roku skórę głowy po dwóch myciach w szamponie Nivei. I wcale nie jestem jakimś wyjątkowym wrażliwcem.
 
reklama
Ale to wszystko może zrobić w przychodni :) Do domu nie musze wpuścić i nie wpuszcze. Nie muszę i nie mam zamiaru obcej babie, która interesuje tylko wystrój mojego mieszkania niczego pokazywać. Ja będę pod opieką lekarza, dziecko może sprawdzić przy okazji szczepienia a jeść moje dziecko będzie tyle ile będzie chciało i nik nie będzie mi gadał czy mniej czy więcej :)
Powiem Ci coś z mojego doświadczenia. Też karmilam wtedy kiedy syn chciał. W ciągu 11 dni przybrał tylko 80 gram (nie osiągnął nawet wagi urodzeniowej). Nie wiedzialabym czy to dobrze czy zle, położną pokazała mi różne pozycje do karmienia i pod syna wybrała taką która mu najlepiej idzie jedzenie. Oraz zalecila wstaeanie co 2h (nawet w nocy aby przynajmniej przystawic, jeśli będzie jadł to ok, jeśli nie to odłożyć do łóżeczka) powiedziała również, że to teraz tylko ode mnie zależy czy chce, bo ona nie może mi nic narzucac. I wizytą za 5 dni abym nie musiała mega długo się meczyc. Ogólnie syn od początku przesypial mi całe noce, budził się o 5. Cieszyłam się z tego, ale czasami ważniejsze jest aby zjadł. W te 5 dni przybrał 360 gram. Gdzie on nie zawsze kiedy mijały te 2h jadł. Bo nie jadł za nic o 1 w nocy i nie jadł o 7 rano. A tyle przybrał. Po tych 5 dniach spokojnie mogłam już karmić tylko jak on chciał Bo ważne jest aby wrócił do wagi sprzed porodu w ciągu 2tyg.
Dobra położną nie będzie patrzeć jaki masz wystroj. Ale no jak wolisz. Tyle że się nie zdziw jeśli będziesz miała opiekę społeczną na głowie bo nie wpuszczasz do mieszkania czyli mogą mieć przypuszzenia ze nie masz dobrych warunków dla bobasa. Ja bym raz wpuscila, a potem możesz zlewac że dziecko chore, że gdzieś jedziecie itd.
 
Dziewczyny nie wiem co robic. Od wtorku jestem w tym szpitalu i oni najchętniej by mi nic nie podawali tylko OBSERWOWALI. Podają mi nospe forte 3x1. A o magnez w kroplówce oraz zastrzyki rozkurczowe musiałam sie najpierw prosić potem jeszcze przypominać. We wtorek dostalam 1 kroplówkę i dwa zastrzyki, wczoraj 1 kroplówkę i jeden zastrzyk. Ale tak jak mówię na wyraźną prośbę. A dzis nic mi nie dadza ale oczywiście nie chcą wypuścić tylko OBSERWOWAĆ. Skoro mi nic nie robią to równie dobrze moge leżeć u siebie.
Jeżeli chodzi o twardnienia to od wczoraj np.od 21 mialam 4 takie stwardnienia (wszystkie przy przekręcaniu lub gwałtowniejszym wstaniu). Rozmiawiam z lekarzami i położnymi i polowa mówi ze takie pojedyncze skurcze są normalne a druga połowa, że nie powinno być ich wcale.
Mam ochote wypisać sie na własne żądanie skoro i tak nic poza nospa mi nie dają. A przypominam że ja jestem u mamy i za kilka dni chce wrocic do Warszawy (ponad 300 km). W poniedziałek mam połówkowe, we wtorek wizyte u prof prowadzącej.

Czy któraś z was wypisała sie kiedyś na własne żądanie i czy to zostaje na wypisie czy w ogóle wypisu nie dają w takiej sytuacji?
 
Daja wypis, ale czesto trzeba sie pozniej po niego zglosic (moze w takim wypadku upowaznij mame?). Podpisujesz oświadczenie, ze to Twoje zadanie i ze zostalas powiadomiona o ryzyku. Czy jutro sa wypisy, czy dlugi weekend sobie zrobili?
 
Jest na wpisie, że wyszłaś na własne żądanie. Przynajmniej ja tak miałam, z drugiego pobytu na patologii w ciąży z córką się wpisałam bo właśnie leżałam i wszystko kończyło się na obserwacji. Więc wyszłam i leżałam w domu.
Musisz sama zdecydować, jak się czujesz, przeanalizować co mówią lekarze. Ja bym raczej poszła do domu, ale ja ogólnie szpitale uważam jako ostateczną ostatecznośc.
Dziewczyny nie wiem co robic. Od wtorku jestem w tym szpitalu i oni najchętniej by mi nic nie podawali tylko OBSERWOWALI. Podają mi nospe forte 3x1. A o magnez w kroplówce oraz zastrzyki rozkurczowe musiałam sie najpierw prosić potem jeszcze przypominać. We wtorek dostalam 1 kroplówkę i dwa zastrzyki, wczoraj 1 kroplówkę i jeden zastrzyk. Ale tak jak mówię na wyraźną prośbę. A dzis nic mi nie dadza ale oczywiście nie chcą wypuścić tylko OBSERWOWAĆ. Skoro mi nic nie robią to równie dobrze moge leżeć u siebie.
Jeżeli chodzi o twardnienia to od wczoraj np.od 21 mialam 4 takie stwardnienia (wszystkie przy przekręcaniu lub gwałtowniejszym wstaniu). Rozmiawiam z lekarzami i położnymi i polowa mówi ze takie pojedyncze skurcze są normalne a druga połowa, że nie powinno być ich wcale.
Mam ochote wypisać sie na własne żądanie skoro i tak nic poza nospa mi nie dają. A przypominam że ja jestem u mamy i za kilka dni chce wrocic do Warszawy (ponad 300 km). W poniedziałek mam połówkowe, we wtorek wizyte u prof prowadzącej.

Czy któraś z was wypisała sie kiedyś na własne żądanie i czy to zostaje na wypisie czy w ogóle wypisu nie dają w takiej sytuacji?
 
Dziewczyny nie wiem co robic. Od wtorku jestem w tym szpitalu i oni najchętniej by mi nic nie podawali tylko OBSERWOWALI. Podają mi nospe forte 3x1. A o magnez w kroplówce oraz zastrzyki rozkurczowe musiałam sie najpierw prosić potem jeszcze przypominać. We wtorek dostalam 1 kroplówkę i dwa zastrzyki, wczoraj 1 kroplówkę i jeden zastrzyk. Ale tak jak mówię na wyraźną prośbę. A dzis nic mi nie dadza ale oczywiście nie chcą wypuścić tylko OBSERWOWAĆ. Skoro mi nic nie robią to równie dobrze moge leżeć u siebie.
Jeżeli chodzi o twardnienia to od wczoraj np.od 21 mialam 4 takie stwardnienia (wszystkie przy przekręcaniu lub gwałtowniejszym wstaniu). Rozmiawiam z lekarzami i położnymi i polowa mówi ze takie pojedyncze skurcze są normalne a druga połowa, że nie powinno być ich wcale.
Mam ochote wypisać sie na własne żądanie skoro i tak nic poza nospa mi nie dają. A przypominam że ja jestem u mamy i za kilka dni chce wrocic do Warszawy (ponad 300 km). W poniedziałek mam połówkowe, we wtorek wizyte u prof prowadzącej.

Czy któraś z was wypisała sie kiedyś na własne żądanie i czy to zostaje na wypisie czy w ogóle wypisu nie dają w takiej sytuacji?

Jeśli się wypisujesz na własne zadanie masz to napisane w wypisie.Wypis dostajesz normalny, jeśli uważasz że jest ok wypisz się.Wrocic do szpitala zawsze możesz, mają Cię obowiązek przyjąć.
 
Wg mnie bardziej wartosciowe jest wrócić do Wawy i isc do swojego gina/prof. Ale może da sie zalatwic jutro wypis po dobroci - powiedziec lekarzowi, ze chcesz jechac na wizyte do prof i skoro nie ma leczenia, to moze Cie wypuszcza?

@NaturalnaMama Ja sie powaznie zastanawiam, czy ta diagnoza na Twojej cytologii to jest wynik obserwacji tkanek czy przepisane z opisu lekarki, ktora ten wymaz pobierala. Bo u mnie na cytologii taki opis (np. Infekcja, wczesna ciąża) to jest to, z czym moj lekarz wysyła probke do labu
 
Wg mnie bardziej wartosciowe jest wrócić do Wawy i isc do swojego gina/prof. Ale może da sie zalatwic jutro wypis po dobroci - powiedziec lekarzowi, ze chcesz jechac na wizyte do prof i skoro nie ma leczenia, to moze Cie wypuszcza?

@NaturalnaMama Ja sie powaznie zastanawiam, czy ta diagnoza na Twojej cytologii to jest wynik obserwacji tkanek czy przepisane z opisu lekarki, ktora ten wymaz pobierala. Bo u mnie na cytologii taki opis (np. Infekcja, wczesna ciąża) to jest to, z czym moj lekarz wysyła probke do labu
Kurcze nie wiem, pieczątka jest od patomorfologa. Ja nigdy nie miałam takiego opisu cytologii więc też nie wiem jak się do tego odnieść
 
Powiem Ci coś z mojego doświadczenia. Też karmilam wtedy kiedy syn chciał. W ciągu 11 dni przybrał tylko 80 gram (nie osiągnął nawet wagi urodzeniowej). Nie wiedzialabym czy to dobrze czy zle, położną pokazała mi różne pozycje do karmienia i pod syna wybrała taką która mu najlepiej idzie jedzenie. Oraz zalecila wstaeanie co 2h (nawet w nocy aby przynajmniej przystawic, jeśli będzie jadł to ok, jeśli nie to odłożyć do łóżeczka) powiedziała również, że to teraz tylko ode mnie zależy czy chce, bo ona nie może mi nic narzucac. I wizytą za 5 dni abym nie musiała mega długo się meczyc. Ogólnie syn od początku przesypial mi całe noce, budził się o 5. Cieszyłam się z tego, ale czasami ważniejsze jest aby zjadł. W te 5 dni przybrał 360 gram. Gdzie on nie zawsze kiedy mijały te 2h jadł. Bo nie jadł za nic o 1 w nocy i nie jadł o 7 rano. A tyle przybrał. Po tych 5 dniach spokojnie mogłam już karmić tylko jak on chciał Bo ważne jest aby wrócił do wagi sprzed porodu w ciągu 2tyg.
Dobra położną nie będzie patrzeć jaki masz wystroj. Ale no jak wolisz. Tyle że się nie zdziw jeśli będziesz miała opiekę społeczną na głowie bo nie wpuszczasz do mieszkania czyli mogą mieć przypuszzenia ze nie masz dobrych warunków dla bobasa. Ja bym raz wpuscila, a potem możesz zlewac że dziecko chore, że gdzieś jedziecie itd.
Każdy robi jak uważa, jak będę miała problem to będę szukała porady :) a złote rady może dawać każdy :) Ja swoje dziecko ważyłam sama nie potrzebowałam do tego położnej :)
opieka społeczna? Ich też nie musze wpuścić, nakaz sądowy? Wątpię szczerze.
Patologia nikogo nie wpuszcza i mają święty spokój a pożądanym ludziom będą głowę zawracać, a później dupe na mieście odrabiać :)
Każdy ma swoje zdanie i robi pi swojemu :)
 
reklama
Do góry