reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Oj 3 latka bym się "bała" chyba, że z kimś jeszcze, bo badania trochę trwają i takie małe dziecko będzie raczej się nudzić po pierwszych kilku minutach. Warto by było go przekazać po chwili np. babci [emoji6]
Ten lekarz, który mi robił te badania prenatalne i połówkowe niestety nie zgadza się by przychodzić z dzieckiem. Tłumaczy to tym, że musi być skupiony i raczej panuje cisza z muzyką w tle. Oczywiście omawia po kolei co robi.
My nie mieliśmy z kim zostawić 10 miesięcznego syna i był z nami, na rękach tatusia (bo tatuś w końcu chciał być na usg) Artur gadał sobie, a lekarzowi nic nie przeszkadzało. No ale wszystko zależy od lekarza :)
 
reklama
Oj 3 latka bym się "bała" chyba, że z kimś jeszcze, bo badania trochę trwają i takie małe dziecko będzie raczej się nudzić po pierwszych kilku minutach. Warto by było go przekazać po chwili np. babci [emoji6]
Ten lekarz, który mi robił te badania prenatalne i połówkowe niestety nie zgadza się by przychodzić z dzieckiem. Tłumaczy to tym, że musi być skupiony i raczej panuje cisza z muzyką w tle. Oczywiście omawia po kolei co robi.
Ja byłam na prenatalnych z moją 3,5 latką. Nie miałam jej z kim zostawić. Mąż miał być na badaniu, ale nie zdążył dojechać. Więc siedziała w środku i oglądała dzidzię na ekranie. Nawet nie pomyślałam, że lekarz mógłby mieć coś przeciwko i całe szczęście nie miał z tym problemu. Ja i tak nie miałam wyjścia. Na szczęście moja córka jest spokojna i potrafi siedzieć spokojnie, a poza tym była bardzo zainteresowana badaniem i na tyle onieśmielona lekarzem, że nie zadawała miliona pytań, tak jak zwykle :-)
 
Ja byłam na prenatalnych z moją 3,5 latką. Nie miałam jej z kim zostawić. Mąż miał być na badaniu, ale nie zdążył dojechać. Więc siedziała w środku i oglądała dzidzię na ekranie. Nawet nie pomyślałam, że lekarz mógłby mieć coś przeciwko i całe szczęście nie miał z tym problemu. Ja i tak nie miałam wyjścia. Na szczęście moja córka jest spokojna i potrafi siedzieć spokojnie, a poza tym była bardzo zainteresowana badaniem i na tyle onieśmielona lekarzem, że nie zadawała miliona pytań, tak jak zwykle :-)
Super [emoji4] podziwiam że taka mała i tak grzecznie wysiedziała [emoji4]
Mój 9-latek też spokojny i wiem że grzecznie by siedział i słuchał oglądając. No ale też rozumiem lekarza. Każdy jest inny i skoro ma takie zasady, a jest świetnym specjalistą, to nic mi nie pozostaje jak się dopasować.
 
Hejka.. nie bylo mnie ze 2 dni :)
Z ciążą u mnie okey..ale teraz mam nerwy z ekipa remontowa....
Sufit podwieszany ma nierownosci i 2 pekniecia.... mamy 2 mniejsze uszkodzenia w panelach w salonie i zdarta kawalkiem tapete ktora sami kiedys kladlismy, ktorej nie ma juz w sprzedaży, w 2 miejscach przewiercone kable i plamki bialej farby na balkonie na posadzce czego bie idzie domyc...... jutro maja ostateczny termin
(kolejny ostateczny) zeby zakonczyc totalnie remont aale wiem ze sie juz nie wyrobia.... normalnie im nie zapłacę...odstapie od umowy......tylko kamien dobrze mam na scianie polozony, ale za tyle usterek ..i dyskonfort zycia ciagnacy sie w nieskończoność......zla jestem... pytam na ktora jutro beda, bo roboty to tu jest na caly dzien jak chca sie wyrobic.... to uslyszalam ze na 12
.. no i zobaczymy co i jak??? Moze sami chca zrezygnowac, bo robota od tygodnia juz im sie nie kalkuluje
A próbowaliście plamki z tych płytek zmywać rozpuszczalnikiem? Tylko warto najpierw spróbować gdzieś na płytce zupełnie z brzegu balkonu, żeby się upewnić, czy sam rozpuszczalnik płytek nie uszkodzi ;)
 
No wlasnie, moj lekarz wszytko sobie mierzy w ciszy i w skupieniu i wtedy jestesmy sami, a na koniec wola dopiero partnera zeby sobie dzidziolka poogladac i potem wszystko juz przy biurku tlumaczy.. w zyciu bym nie wziela dziecka na pol godzinna nude [emoji85] ale zastanawiam sie wlasnie w tej kwestii czy przy omawianiu samym by sie nie nudzil, no albo maz z nim by wyszedl juz...
My byliśmy ze swoim prawie pieciolatkiem, no ale to jednak trochę starsze dziecko. I w sumie też wyszli po pewnym czasie, jak lekarz chciał zbadać dopochwowo szyjke, potem musiałam pochodzić chwile i jeszcze główkę badał i serduszko dokładniej, bo nie mógł się dostać pod odpowiednim kątem.
Ale mój syn ma takie upodobania;) jak idziemy do dentysty, to od razu wszyscy i on zawsze siada gdzieś na krzeselku i patrzy co robi lekarz;) oczywiście najpierw pyta, czy może. No i zawsze jest cichutko, zupełnie inaczej niż w domu;)
 
Oj 3 latka bym się "bała" chyba, że z kimś jeszcze, bo badania trochę trwają i takie małe dziecko będzie raczej się nudzić po pierwszych kilku minutach. Warto by było go przekazać po chwili np. babci [emoji6]
Ten lekarz, który mi robił te badania prenatalne i połówkowe niestety nie zgadza się by przychodzić z dzieckiem. Tłumaczy to tym, że musi być skupiony i raczej panuje cisza z muzyką w tle. Oczywiście omawia po kolei co robi.
Ja mojego 4 latka nie biorę uważam że jest za mały, on wie że w brzuchu jest dzidziuś i mam wrażenie że jak powiedziałabym że zobaczy dzidziusia to on chciałby takiego jak na filmach czy zdjęciach. Nie wiem czy jest w stanie wyobrazić sobie ze te czarno-białe plamki to na monitorze to dziecko. Później będzie się bał że taki dziwny dzidziuś z mamy brzucha wyjdzie ;)
 
reklama
Nie jestem w temacie ale mam pytanie widzę że masz mikrogruczolaka mogę wiedzieć jaką masz prolaktyne w ciąży ? Czy miałaś robione badnie MTC w ciąży ?Jak dowiedziałas się ze go masz ? Przed ciąża jaki miałas wynik ?
Ponad 3 lata staralismy sie o dziecko,robiliśmy różne badania i po jakimś czasie wyszła ta prolaktyna na poziomie ok 10100mlU/L (z norma do 530 bodajże). Potem polecaliała fala,RM i widac było jak na dłoni mikrogruczolaka,więc moj lekarz(a wtedy jeszcze na oddziale w szpitalu) dobrali szybko leki i zaczeli zbijać. Przy 3 000 udało mi sie zajśc w ciąże. MTC nie miałam bo mój lekarz sensu nie widzi tego,poza tym i tak juz mam organizm obciazony innymi lekami ,a na MTC ponoć roznie sie reaguje. Teraz mam prolaktynę mniej wiecej taką jak tuz przed ciążą,także wyniki lepsze z racji tego,że w ciązy ona zawsze jest wyższa. Ciąża mi bardzo służy. Leki na mikrogroczulaka musiałam odstawić,za duże ryzyko dla malucha.
 
Do góry